Wiadomości
Polska gotowa na embargo paliwowe. „Nic się nie dzieje”
Wiceprezes PERN Rafał Miland ocenił w poniedziałek, że polscy importerzy paliw byli przygotowani na embargo na paliwa z Rosji, które weszło w życie 5 lutego. Embargo weszło w życie i nic się nie dzieje - podkreślił.
"Embargo weszło w życie 5 lutego i nic się nie dzieje. Oznak paniki nie widać, olej napędowy można zatankować na stacjach paliw. Jeśli chodzi o logistykę, to jesteśmy przygotowani. Wszyscy importerzy dokonali odpowiednich zakupów wcześniej, magazyny paliw są pełne" - mówił Miland podczas konferencji EEC Trends w Warszawie.
Jak podkreślał, konieczne było otwarcie nowych szlaków dostaw, ponieważ przed wybuchem wojny na Ukrainie większa część importowanego do Polski diesla pochodziła z Rosji i była przywożona statkami z portów w Primorsku czy Ust-Łudze do Gdańska lub Gdyni. Taki rejs trwał 2-3 dni - zwrócił uwagę Miland. Zaznaczył, że dziś statki przywożą paliwo z różnych części świata i importer, planując dostawy, musi wziąć pod uwagę większą odległość oraz nieprzewidywalne zdarzenia na morzach.
Czytaj też
Wiceprezes PERN poinformował też, że spółka Naftoport, której PERN jest większościowym udziałowcem, przeładowała w zeszłym roku rekordowe 24,5 mln ton ropy, czyli o 37 proc. więcej niż 2021.
Na rok 2023 poziom przeładunków w Naftoporcie może osiągnąć poziom bliski maksymalnym zdolnościom, czyli 36 mln ton rocznie. Właśnie dlatego - podkreślił Miland - PERN planuje budowę w Naftoporcie kolejnego pirsu, drugiego stanowiska zdolnego przyjmować pełnomorskie statki długości 300 m i o zanurzeniu 15 m. Jak przypomniał, zdarzają się już sytuacje, że w Naftoporcie zajęte jest wszystkie pięć stanowisk do rozładunku.