Reklama

Obajtek pójdzie siedzieć? Nawet 5 lat pozbawienia wolności

Obajtek przemawia do mikrofonu na podeście, wokół niego tłum ludzi, za nim flaga Polski z napisem: Murem za Obajtkiem oraz jego portretem (czarno-białym)
Daniel Obajtek podczas przemówienia pod Prokuraturą Regionalną w Warszawie podczas akcji „Murem za Obajtkiem” 12.11.2025
Autor. Twitter (X) / @DanielObajtek

Daniel Obajtek usłyszał zarzut wyrządzenia spółce Orlen S.A. szkody majątkowej o łącznej kwocie 393 600 zł. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Jak twierdził, nie zgadza się z opinią prokuratury i będzie się bronił oraz dochodził swoich praw.

Prokuratura Regionalna w Warszawie postawiła Danielowi Obajtkowi, byłemu prezesowi Orlenu i europosłowi, zarzut wyrządzenia spółce Orlen szkody majątkowej w wysokości łącznie 393 600 zł – przekazał prokurator Mateusz Martyniuk, jej rzecznik. Zarzut dotyczy zawarcia przez Obajtka dwóch umów na usługi detektywistyczne, które miały służyć „prywatnym interesom” i inwigilowaniu polityków opozycji. Obajtek nie przyznał się do winy, twierdząc, że bronił interesów Orlenu.

Nawet 5 lat pozbawienia wolności

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Mateusz Martyniuk przekazał po przesłuchaniu Daniela Obajtka, że przedstawiono mu zarzut nadużycia uprawnień w okresie od lipca do grudnia 2021 r. w zakresie prawidłowego zarządzania mieniem spółki. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Według rzecznika Obajtek nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.

YouTube cover video

Jak wyjaśnił rzecznik, Daniel Obajtek miał „wykorzystać zależność służbową” i zlecić zawarcie dwóch umów z Wojciechem K. prowadzącym działalność detektywistyczną bez postępowania przetargowego. Umowy, o wartości 393 600 zł, dotyczyły usług polegających na identyfikacji i udokumentowaniu działań rzekomej nieuczciwej konkurencji wobec Orlenu.

Według ustaleń prokuratury w rzeczywistości umowy dotyczyły realizacji prywatnych interesów ówczesnego prezesa Orlenu i nie miały związku z bezpieczeństwem firmy ani uzasadnienia ekonomicznego. „Ich faktycznym celem było gromadzenie informacji na temat stanu majątkowego i życia prywatnego polityków opozycji parlamentarnej” – powiedział prokurator Martyniuk.

Reklama

„Broniłem interesów koncernu"

Jak powiedział Daniel Obajtek po wyjściu z przesłuchania, nie zgadza się on z opinią prokuratury. „Wysłuchałem tego, co miałem wysłuchać i generalnie nie zgadzam się z opinią prokuratury, decyzją w tym zakresie. (…) Będę się bronił, dochodził swoich praw” – powiedział. „Nie przyznałem się do winy. (…) Broniłem interesów koncernu” – tłumaczył, zwracając się do swoich zwolenników zgromadzonych w ramach protestu w jego obronie. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej obecny był m.in. Robert Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych. Jak dodał później Obajtek na swoim koncie na platformie X:

Zarzuty za rzekome niedopełnienie kontroli wykonywanych usług detektywistycznych to jedynie element hucpy politycznej i rozliczeń obecnej opozycji, na czym zależy teraz uśmiechniętej Koalicji, która igrzyskami stara się odciągnąć uwagę opinii publicznej od realnych problemów, jak rosnące bezrobocie, zapaść w służbie zdrowia czy rosnący dług kraju. Usługi – powtórzę to raz jeszcze – były zlecone w kluczowym dla Orlenu momencie, gdy spółka przygotowywała się do połączenia z Lotosem i chroniła się przed obcymi wpływami, co jest normalną procedurą przy takich koncernach i przy takich procesach. Ale dla ekipy Tuska trzeba znaleźć jakikolwiek powód do ukarania tych, którzy działali dla dobra Polski. Jaki będzie kolejny? Zapewne za wycofanie jednego z numerów tygodnika „Nie”, którego okładka godziła w dobre imię JPII i obrażała uczucia katolików. Takie zarzuty, jak ta cała władza. Tylko Polski żal.
Daniel Obajtek na platformie X 12.11.2025

Jak potwierdził pełnomocnik Obajtka, adwokat Dominik Hunek, były prezes Orlenu odmówił na tym etapie składania wyjaśnień:

Zarzuty zostały postawione panu prezesowi Obajtkowi. Na tym etapie postępowania pan prezes odmówił składania wyjaśnień, odpowiedzi na pytania i w tym zakresie będziemy się aktywizować wkrótce, bardzo szybko, jak tylko zapoznamy się ze wszystkimi aktami.
adwokat Dominik Hunek, 12.11.2025

Czytaj też

Do protestu i wstawienia się za Danielem Obajtkiem nawoływał prezes PiS Jarosław Kaczyński, nazywając go „najwybitniejszym polskim menadżerem”. Do jego słów odniósł się rzecznik rządu Adam Szłapka podczas konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów: „z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości to faktycznie mógł być najlepszy menadżer, gdyż zajmował się przede wszystkim interesem Prawa i Sprawiedliwości” – powiedział. Jednakże, jak podkreślił, zdaniem prokuratury Obajtek dopuścił się również łamania prawa. „Czyli z punktu widzenia interesu Polski był to z całą pewnością najgorszy możliwy menadżer” – podsumował Szłapka.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama