Reklama

Nowa rafineria w Gruzji szansą dla Rosji? Pierwszy transport już dotarł

Wybory w Gruzji w cieniu dezinformacji?
Wybory w Gruzji w cieniu dezinformacji?
Autor. Serenay Tosun/ Unsplash

Jak podaje Reuter powołując się na dane firmy LSEG, na początku października do nowej gruzińskiej rafinerii Kulewi dotarł pierwszy transport ropy koncernu Rosnieft.

Tankowiec Kajseri dostarczył 105 340 ton metrycznych ropy do terminalu rafinerii Kulewi na zachodzie Gruzji. I choć Tbilisi i Moskwa nie utrzymują relacji dyplomatycznych od inwazji Rosji na Gruzję w 2008 roku, to rządząca partia Gruzińskie Marzenie zacieśnia w ostatnich latach relacje z Kremlem.

Moskwa bada, jak omijać sankcje

Jak podaje Kyiv Independent, zakład w Kulewi to pierwsza w Gruzji rafineria ropy naftowej o pełnym cyklu produkcyjnym. Rozpoczęła działalność na początku tego miesiąca w ramach wysiłków mających na celu zmniejszenie zależności Tbilisi od importu paliw.

YouTube cover video

Rafineria w Kulewi ma zamiar przetwarzać 1,2 mln ton ropy naftowej rocznie. Zdaniem dziennikarzy Reutera Rosja stara się zdywersyfikować swój eksport, stawiając jednocześnie czoła wyzwaniom wynikającym z sankcji Zachodu. Z kolei dzięki swojej pierwszej rafinerii Gruzja zamierza zmniejszyć zależność od importu paliw z Rosji, Turcji, Azerbejdżanu, Rumunii i Kazachstanu.

Gruzińskie Marzenie sprawuje władzę w Gruzji od 2012 roku, jednak w ostatnich latach była oskarżana o oszustwa wyborcze i odchodzenie od zasad demokracji liberalnej - szczególnie po burzliwych wyborach parlamentarnych w 2024 roku. Po uzyskaniu wyniku 81,7 proc. głosów przez Gruzińskie Marzenie, opozycja oskarżyła partię rządzącą o sfałszowanie wyborów.

Od końca listopada ubiegłego roku dochodziło do brutalnych pacyfikacji protestów obywatelskich, powstałych po zawieszeniu przez premiera Irakliego Kobachidzego rozmów akcesyjnych Gruzji do Unii Europejskiej do 2028 roku.

Choć w zakresie wytwarzania energii elektrycznej Gruzja może pochwalić się silnym udziałem odnawialnych źródeł energii (aż 73 proc. udziału hydroenergetyki i 16,3 proc. biopaliw), to w kontekście energii pierwotnej Tbilisi jest silnie uzależnione od importu paliw kopalnych.

Gaz ziemny odpowiada za 50 proc. gruzińskiego zaopatrzenia w energię, a ropa naftowa za ok. 25,7 proc. Duże uzależnienie od importowanych paliw kopalnych (gazu i ropy naftowej) z niewielu źródeł oznacza, że Gruzja jest narażona na zakłócenia w dostawach oraz szoki cenowe.

Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energii (MAE), import netto w całkowitym zaopatrzeniu w energię pierwotną wzrósł z 47 proc. w 2002 roku do 80,2 proc. w 2019 roku, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię.

Po sztucznym kryzysie energetycznym w 2006 roku kraj ten zaczął ograniczać import energii z Federacji Rosyjskiej (zwanej dalej „Rosją”) i zwiększać import z Azerbejdżanu, a obecnie 93,4 proc. gazu ziemnego i około 45 proc. ropy naftowej jest importowane z Azerbejdżanu.
MAE

Czytaj też

Na początku sierpnia 2008 roku Rosja zaatakowała Gruzję. W efekcie pięciodniowej wojny Moskwa zablokowała przystąpienie Tbilisi do NATO i doprowadziła do utraty kontroli Gruzji nad separatystycznymi republikami Abchazji i Osetii Południowej.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama