Reklama

Kryzys w Argentynie. Poważne braki paliwa przed II turą wyborów prezydenckich

Autor. Envato

Przed stacjami benzynowymi w Argentynie ustawiały się w poniedziałek długie kolejki pojazdów. Przed nadchodzącą drugą turą wyborów prezydenckich kraj mierzy się z najpoważniejszymi od lat brakami paliw. Kierowcy szukają benzyny „niczym wody na pustyni” – powiedział jeden z nich.

Reklama

Argentyna jest ważnym producentem ropy naftowej i gazu, ale z powodu problemów w rafineriach i niedoboru dolarów, opóźniającego import, od końca ubiegłego tygodnia stoi w obliczu poważnych braków benzyny i oleju napędowego – wyjaśniła agencja Reutera.

Reklama

Na wielu stacjach paliwo się skończyło, a przed czynnymi dystrybutorami ustawiały się długie kolejki. „Pracuję, jeżdżąc samochodem, i to jest jak szukanie wody na pustyni. To niepokojące, bo każdego dnia nie wiadomo, co może się wydarzyć. Żyjemy z dnia na dzień” – powiedział 38-letni kierowca aplikacji taksówkowej Raul Paretto.

„Czekamy godzinami na tankowanie. To straszne dla tych z nas, którzy pracują za kierownicą” – powiedział inny kierowca Carlos Pinto, cytowany przez agencję Associated Press.

Reklama

Braki paliw na stacjach wywołują gniew mieszkańców przed zaplanowaną na 19 listopada drugą turą wyborów prezydenckich, w których obecny minister gospodarki w centrolewicowym, peronistycznym rządzie Sergio Massa zmierzy się ze skrajnym liberałem Javierem Mileim. Niektóre media określają tego polityka mianem prawicowego populisty.

    Massa oskarżył koncerny naftowe o spekulację na rynku paliw i zagroził, że zakaże eksportu, jeśli sytuacja nie wróci w krótkim czasie do normy. W poniedziałek zapewnił, że widać już oznaki poprawy. Milei ocenia tymczasem niedobory paliw jako skutek lewicowej polityki obecnego rządu.

    Reklama

    Argentyńskie koncerny naftowe twierdzą, że winna była seria niezwiązanych ze sobą wydarzeń w ostatnich dniach. Zapewniają przy tym, że ich zdolności produkcyjne są solidne – przekazała AP.

    „Problemem nie jest brak ropy naftowej, lecz niedobór mocy przerobowych rafinerii w Argentynie. Dodatkowo potrzeba dolarów, by zapłacić za import, a bank centralny ich nie ma. Nawet, gdy importują, rafinerie tracą, sprzedając w dystrybutorach za mniej, niż kupiły” – powiedziało źródło w branży w rozmowie z Reutersem.

    Reklama

    Argentyński dziennik „Clarin” podał w poniedziałek, że sytuacja na stacjach benzynowych zdaje się poprawiać w stolicy, Buenos Aires, oraz w jej najbliższym otoczeniu. W głębi kraju, w miejscowościach położonych z dala od rafinerii, kierownicy stacji twierdzą jednak, że na normalizację trzeba będzie poczekać jeszcze przynajmniej kolejny tydzień.

    Argentyna, która na początku XX wieku była jednym z najbogatszych krajów świata, znajduje się obecnie w głębokim kryzysie gospodarczym i mierzy się z galopującą inflacją. Jej wartość przekracza 100 proc. w ujęciu rocznym.

    Reklama
    Źródło:PAP
    Reklama

    Komentarze

      Reklama