Reklama

Wiadomości

Jak szwajcarska spółka Orlenu straciła 1,6 mld zł? Zaliczki trafiały m.in. do firmy 25-latka

Autor. mat. prasowe / Orlen

Business Insider Polska opisuje, jak doszło do tego, że spółka zależna płockiego koncernu Orlen Trading Switzerland straciła zaliczki wpłacane pośrednikom handlu ropą naftową – kwota jest ogromna, bo sięga 1,6 mld zł. Z ustaleń serwisu wynika, że np. zaliczki trafiały do spółki prowadzonej przez 25-latka, założonej w Dubaju. O sprawie zawiadomiono prokuraturę.

Szwajcarska spółka zależna Orlenu – Orlen Trading Switzerland (OTS) – straciła 1,6 mld zł przedpłat za niedostarczoną ropę – taka informacja pojawiła się niewiele ponad tydzień temu. Płocki koncern ogłosił, że musi z tego powodu skorygować wyniki roczne za 2023 r. właśnie o 1,6 mld zł.

Jak dotąd było wiadomo jedynie, że Orlen zakłada, iż nie uda się odzyskać pieniędzy. Tajemnicą pozostawało natomiast, jak w ogóle doszło do tego, że spółka zapewne bezpowrotnie straci tak dużą sumę.

Orlen Trading Switzerland i transakcje wbrew standardom rynkowym

Nowe światło na sprawę rzuca wtorkowa publikacja Business Insider Polska. Serwis ustalił, że do straty przyczyniły się transakcje i działania OTS, które znacząco odbiegały od standardów rynkowych. Jedną z takich transakcji opisano szczegółowo: OTS zamówił 6 mln baryłek ropy i produktów naftowych z Wenezueli.

Reklama

„Ropa miała zostać załadowana pomiędzy grudniem 2023 r. a styczniem 2024 r. na tankowce wyczarterowane przez OTS. (…). Żaden z nich nie został załadowany w terminie, a za każdy dzień postoju tych jednostek spółka musiała płacić tzw. demurrage. Od końca stycznia do połowy lutego było to łącznie 600 tys. dol. dziennie. W chwili wejścia nowego zarządu OTS w połowie lutego łączna kwota sięgnęła 30 mln dol.” – czytamy.

Jedna z wówczas wyczarterowanych jednostek nadal generuje koszty dla OTS – nie udało się wypowiedzieć umowy. W dodatku poprzedni zarząd OTS miał nie prosić o zwroty zaliczek itd.

Reklama

W „wenezuelskiej historii” pojawia się jeszcze jeden ciekawy wątek. Jak się okazuje, większość przedpłat na poczet tej transakcji trafiała do firmy założonej w 2021 r. w Dubaju. Prowadził ją 25-latek z Chin lub Hongkongu, a kwota zaliczek sięgnęła ok. 250 mln dolarów. Podobna, dziwna transakcja, prowadzi do Sudanu Południowego – tam poprzedni zarząd OTS wysłał 67 mln dolarów zaliczki.

Nowy zarząd OTS, który zmieniono 27 lutego 2024 r., zapowiada, że będzie walczyć o zwrot zaliczek. W spółce zależnej Orlenu prowadzony jest audyt wewnętrzny, a do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze