Indie utrzymają import ropy z Rosji mimo nacisków USA
Autor. Narendra Modi/X
3 sierpnia Stephen Miller - zastępca szefa personelu Białego Domu i jeden z najbardziej wpływowych współpracowników prezydenta Donalda Trumpa - oskarżył Indie o finansowanie rosyjskich działań wojskowych na Ukrainie poprzez zakup ropy naftowej z Moskwy. Stosunki między New Delhi a Waszyngtonem, tak przyjazne jeszcze w lutym bieżącego roku, stają się coraz bardziej napięte.
„Trump powiedział bardzo jasno, że to nie do przyjęcia, aby Indie kontynuowały finansowanie [tej] wojny, kupując ropę od Rosji (…) Ludzie będą zszokowani, gdy dowiedzą się, że Indie są powiązane z Chinami w kwestii zakupów rosyjskiej ropy. To zdumiewający fakt” - zaznaczał Miller podczas wywiadu udzielonego w programie „Sunday Morning Futures” w Fox News.
Import z Rosji - wzrost o 37 p.p. w dwa lata
Były to jedne z najostrzejszych słów krytyki, jakie administracja Trumpa wypowiedziała pod adresem New Delhi. Jednak informatorzy Reutera w indyjskim rządzie już w sobotę poinformowali, że New Delhi zamierza kontynuować zakup ropy z Rosji - pomimo gróźb USA.
Decyzja wynika m.in. z zawarcia długoterminowych kontraktów na ten surowiec. Pomimo niechęci do udzielenia oficjalnego komentarza, podczas konferencji prasowej 1 sierpnia rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Randhir Jaiswal stwierdził, że Indie mają „stabilne i sprawdzone partnerstwo” z Moskwą.
Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE), Indie są drugim największym importerem netto ropy naftowej na świecie i szóstym co do wielkości eksporterem jej produktów. Kraj niemal w 90 proc. swojego zapotrzebowania rafineryjnego jest zależny od importu surowca.
Dotychczas niemal w 60 proc. pokrywał go Bliski Wschód, jednak od 2022 r. indyjskie rafinerie zdecydowały się na wykorzystanie tańszych, rosyjskich baryłek ropy Urals - a udział Rosji w całkowitym imporcie surowca wzrósł z 3 proc. w 2021 r. do niemal 40 proc. w 2023 r.
Od "wielkiego przyjaciela" do "martwej ekonomii"
Jeszcze w lutym bieżącego roku, podczas wizyty premiera Narendry Modiego w Gabinecie Owalnym, Trump określał indyjskiego polityka mianem „wielkiego przyjaciela”. Analitycy wskazywali na „personalną chemię” pomiędzy przywódcami, a do jesieni oba kraje mają wynegocjować pierwszą transzę dwustronnej umowy 10-cio letniego partnerstwa obronnego.
Jednak 30 lipca prezydent Trump poinformował, że nałoży 25-proc. cła na towary z Indii oraz „karę” za proceder zakupu przez New Delhi rosyjskiej ropy.
„„Co więcej, zawsze kupowali zdecydowaną większość swojego sprzętu wojskowego od Rosji i są największym rosyjskim odbiorcą ENERGII, obok Chin, w czasie, gdy wszyscy chcą, aby Rosja ZAPRZESTAŁA ZABÓJSTW NA UKRAINIE — WSZYSTKO TO NIE JEST DOBRE!” – zaznaczył Trump we wpisie na Truth Social. W najnowszych wpisach prezydent USA stwierdził, że zarówno Indie, jak i Rosja borykają się z „martwymi gospodarkami”.
Czytaj też
Jak podaje Financial Times, przedstawiciele władz USA dali jasno do zrozumienia, że niezadowolenie Waszyngtonu wynika głównie z zakupu rosyjskiej ropy i zwiększonego zainteresowania Trumpa dotyczącego zawieszenia broni między Moskwą i Kijowem.
