Reklama

Wiadomości

Gdańscy radni przeciwni fuzji Lotosu z PKN Orlen

Fot.: Lotos
Fot.: Lotos

Rząd PiS oddaje kontrolę w kluczowej dziedzinie gospodarki podmiotom spoza europejskiej wspólnoty - głosi oświadczenie klubów radnych Koalicji Obywatelskiej oraz „Wszystko dla Gdańska” w związku z przejęciem Grupy Lotos przez PKN Orlen. „Transakcja jest korzystna dla Polski i czysto rynkowa” - ripostuje PKN Orlen.

Reklama

Treść oświadczenia w związku z realizacją przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen i sprzedaży części majątku gdańskiego koncernu przedstawiciele klubów KO i "Wszystko dla Gdańska" przedstawili w środę na konferencji prasowej przed jedną ze stacji paliwowych Lotosu.

Reklama

„W marcu 2022 roku mija 50 lat od powołania Rafinerii Nafty +Gdańsk+, która rozpoczęła piękną historię przemysłu rafineryjnego w Gdańsku. Niestety, nie jesteśmy w stanie radośnie świętować tej rocznicy wobec dokonywanego podziału i wyprzedaży jednego z najważniejszych gdańskich przedsiębiorstw. Efektem realizowanej bez racjonalnych przesłanek fuzji jest oddanie produkcji asfaltowej, biopaliw, 50 proc. udziałów w sprzedaży paliw lotniczych oraz 417 stacji benzynowych zagranicznym podmiotom" - napisano w dokumencie, który będzie głosowany podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska.

Podkreślono, że „wszystkie te aktywa trafiają w ręce podmiotów spoza Unii Europejskiej lub takich, jak węgierski MOL, na który wpływ ma kapitał rosyjski".

Reklama

Czytaj też

„Właśnie w ten sposób rząd Prawa i Sprawiedliwości, z własnej inicjatywy, oddaje kontrolę w kluczowej dziedzinie gospodarki podmiotom spoza europejskiej wspólnoty. Jest to o tyle dziwne, że niedawno Prawo i Sprawiedliwość forsowało +Lex TVN+ argumentując konieczność zabezpieczenia rynku medialnego przed kapitałem zagranicznym" - czytamy w oświadczeniu.

Podkreślono, że „Gdańsk traci bardzo dużą firmę, która nie tylko była pracodawcą dla dużej rzeszy wysoko wyspecjalizowanych pracowników" ale również „mecenasem wielu wydarzeń, kulturalnych, sportowych i społecznych". „Dziś los kadry pracowniczej, w szczególności tej administracyjnej oraz menedżerów średniego i wyższego szczebla, staje się niepewny. Mogą oni, wraz dopełnianiem się procesu fuzji, zostać zmuszeni do zmiany miejsca zamieszkania lub stracić swoje stanowiska pracy" - napisano.

"Dziś, w przededniu 50. rocznicy powołania rafinerii w Gdańsku i po prawie 20 latach funkcjonowania marki Lotos, zostaje przerwany trwały związek tego przedsiębiorstwa z Gdańskiem i Pomorzem, a efekt dynamicznych inwestycji i rozwoju instalacji z ostatnich 17 lat zostaje bezpowrotnie skapitalizowany w jednorazowej transakcji" - podkreślono.

Do pomorskich posłów PiS oraz gdańskich radnych tej partii zwrócił się zastępca prezydent Gdańska oraz prezes stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska" Piotr Grzelak.

„Czy państwu nie jest smutno, że z mapy Polski znikną tego typu stacje benzynowe Lotos, chluba Gdańska i Pomorza? Macie ostatnią szansę na honorowe zachowanie się. Nie jest za późno. Jako stowarzyszenie +Wszystko dla Gdańska+ i Koalicja Obywatelska, apelujemy do was, abyście przeciwstawili się i stanęli po stronie mieszkanek i mieszkańców, którzy was wybrali i żebyście zawalczyli o Lotos" - zaapelował Grzelak.

Jego zdaniem miejscowi politycy PiS są w konflikcie interesów.

"Wiele z nich pozostaje w różnego rodzaju zależnościach i sprawia wrażenie, że spłaca dług wobec Daniela Obajtka jako prezesa różnych spółek Skarbu Państwa. Przypomnijmy: Kacper Płażyński w czasie, gdy prezesem Energi był Daniel Obajtek - kierownik w pionie ds. korporacyjnych spółki Energa S.A.; radny Andrzej Skiba - szef stowarzyszenia Instytut Debaty Publicznej, którego działania były wielokrotnie wspierane przez spółkę Energa, radny Przemysław Majewski - specjalista ds. nadzoru właścicielskiego w spółce Energa S.A. To tylko kilka przykładów tych zależności" - wymieniał zastępca prezydent Gdańska.

Czytaj też

Członek klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Andrzej Kowalczys dodał, że "Gdańsk traci firmę, która od 50 lat wspaniale działa na rzecz naszej społeczności, ale też społeczności Pomorza i Polski".

"Ta decyzja nie ma uzasadnienia ekonomicznego, ale ma uzasadnienie polityczne. Nie możemy liczyć na parlamentarzystów pomorskich z partii rządzącej, ale też, niestety, głównymi motorniczymi tych decyzji jest towarzysz Marcin Horała i antyzwiązkowiec Janusz Śniadek" - mówił Kowalczys.

W 34-osobowej Radzie Miasta Gdańska zasiada 15 radnych Koalicji Obywatelskiej, 7 radnych należy do stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska" (to ugrupowanie reprezentuje prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz - PAP) - oba kluby tworzą koalicję rządzącą miastem. Prawo i Sprawiedliwość jako klub opozycyjny ma 12 radnych.

Zgodnie z ogłoszonymi w połowie stycznia decyzjami Orlenu, Saudi Aramco za ok. 1,15 mld zł kupi 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw. Orlen oświadczył, że w ten sposób realizuje warunki Komisji Europejskiej dla przejęcia Lotosu. Jednocześnie Orlen podpisał z Saudyjczykami trzy umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy co do inwestycji w obszarze petrochemii.

Do stwierdzeń przedstawionych w oświadczeniu odniosło się biuro prasowe PKN Orlen: "Stanowczo zaprzeczamy twierdzeniom, które padły na konferencji prasowej przedstawicieli klubów radnych Koalicji Obywatelskiej i „Wszystko dla Gdańska"" - napisano.

"PKN ORLEN nie wyprzedaje aktywów Grupy Lotos i nie likwiduje firmy. Koncern zachowa 70 proc. udziałów w rafinerii w Gdańsku, a także cały obszar poszukiwania i wydobycia węglowodorów, cały obszar produkcji olejów i środków smarnych, obszar działalności hurtowej prowadzony w spółce Grupa LOTOS (sprzedaż do partnerów koncernowych), około 100 obiektów detalicznych, obszar logistyki kolejowej i cały szereg działalności dodatkowej nie podlegającej środkom zaradczym, którymi będzie mógł skutecznie zarządzać i integrować dla uzyskania efektów synergii. Nieprawdą jest, że transakcja nie jest korzystna finansowo" - przekazało.

Jak dodało biuro prasowe płockiego koncernu, cena uzyskana w trakcie negocjacji dla całego pakietu środków zaradczych, czyli ok. 4,9 mld zł, "przewyższa bieżącą kapitalizację rynkową alokowaną do zbywanej części biznesu. Kapitalizacja na 26 stycznia br. wynosi 4,2 mld zł. Odniesienie do kapitalizacji najlepiej odzwierciedla realność osiągniętych parametrów rynkowych na transakcji, stąd niezrozumiałe są tezy o zbyt niskiej wycenie aktywów w stosunku do ich wartości rynkowej".

Spółka zaprzeczyła, by wejście do Polski Grupy MOL oznaczało wprowadzenie na rynek mocnego konkurenta i przyczyniło się do osłabienia pozycji PKN Orlen. "Zwracamy uwagę, że zgodnie z danymi Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego obecnie na krajowym rynku działa około 7,8 tys. stacji benzynowych. W ramach transakcji MOL osiągnie udział w rynku na poziomie około 5 proc." - wyliczono.

Kolejną nieprawdą jest - w ocenie PKN Orlen - to, że transakcja nie ma żadnego uzasadnienia. "Połączenie jest efektem strategicznego patrzenia w przyszłość i podjęcia działań mitygujących ryzyka rynkowe związane z polityką klimatyczną oraz zachodzącymi zmianami rynkowymi, od których nie ma odwrotu. (...) W wyniku transakcji zawiązany zostaje sojusz z największym branżowym partnerem posiadającym dostęp do technologii petrochemicznych, dającym szansę na przeskok technologiczny dla całego połączonego koncernu i gospodarki. Proces połączenia PKN ORLEN z Grupą LOTOS i PGNiG doprowadzi do stworzenia silnego koncernu z przychodami na poziomie ok. 200 mld zł, o łącznej kapitalizacji ok. 80 mld zł" - napisano w oświadczeniu.

Koncern zapewnił też, że przy fuzji "pracowali najlepsi eksperci z kilkunastoletnim doświadczeniem". "Zaangażowano również renomowane, uznane na międzynarodowym rynku doradcze firmy finansowe i prawnicze. W tym kontekście wypowiedzi przeciwników fuzji można traktować jako próbę podważenia kompetencji ekspertów, którzy brali udział w procesie negocjacji" - podał PKN Orlen.

Koncern potwierdził też, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami nie są planowane zwolnienia grupowe. "Intencją PKN ORLEN jest zabezpieczenie pracowników spółek objętych środkami zaradczymi, tak aby jako specjaliści, pozostali w nowych strukturach wybranych partnerów" - zapewniono. Dodano, że takie gwarancje są przedmiotem umów z partnerami do środków zaradczych.

"Przejęcie Grupy LOTOS przez PKN ORLEN to transakcja czysto rynkowa, przeprowadzona w dodatku na warunkach bardzo korzystnych dla polskiej strony" - podkreślił koncern.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama