Reklama

Wiadomości

BP już nie chce ograniczać wydobycia ropy. Porzuca zieloną strategię

Logo BP
Autor. Flickr / @Mike Mozart

BP porzuciło swój plan ograniczenia wydobycia ropy naftowej o 25 proc. do 2030 r. – mówią źródła cytowane przez Reutersa.

Jeszcze w 2020 r. koncern deklarował zmniejszenie wydobycia o 40 proc. do końca tej dekady, prezentując się wówczas jako najambitniejszy lider zielonej transformacji w sektorze. Jednakże w lutym 2023 r. cel ten został zredukowany do 25 proc., co oznaczałoby produkcję 2 mln baryłek dziennie pod koniec dekady. Na ruch naciskali inwestorzy, którzy skupiali się raczej na krótkoterminowych zyskach niż długotrwałej transformacji energetycznej. Podczas gdy konkurencja inwestowała w paliwa kopalne, BP od 2020 r. zredukowało swoją działalność wydobywczą, „zaniedbywało” poszukiwania nowych złóż i inwestowało miliardy w niskoemisyjne przedsięwzięcia.

Chociaż nie zostało to jeszcze oficjalnie ogłoszone, o całkowitym porzuceniu strategii ograniczenia wydobycia do 2030 r. informowały Reutersa trzy źródła. Sytuacji ma być winien CEO BP, Murray Auchincloss , który objął stanowisko w styczniu tego roku, gdy kursy akcji firmy spadały już od jakiegoś czasu. Zgodnie z danymi Trading Economics od października 2023 r. do października tego roku ceny akcji BP zmalały o 20 proc. Inwestorzy kwestionowali bowiem zdolność firmy do generowania zysków w ramach strategii ograniczania wydobycia. Teraz Auchincloss stara się odzyskać ich zaufanie i obiecuje inwestować w najbardziej dochodowe segmenty działalności, czyli ropę i gaz. W maju tego roku zapowiedział także uzyskanie co najmniej 2 mld USD oszczędności do końca 2026 r.

Czytaj też

Według źródeł Reutersa spółka planuje kilka nowych inwestycji w wydobycie na Bliskim Wschodzie i w Zatoce Meksykańskiej. Obecnie mają trwać rozmowy w sprawie trzech projektów w Iraku, m.in. rozpoczęcia wydobycia ze złoża ropy Majnoon. W sierpniu tego roku została już podpisana umowa na rozwój pola naftowego Kirkuk, a uzupełnieniem projektu ma być także budowa farm słonecznych. Rozważana jest również inwestycja w ponowne zagospodarowanie złóż w Kuwejcie. Jeśli chodzi o Zatokę Meksykańską, ogłoszono już eksploatację złoża Kaskida, która ma ruszyć w 2029 r. W 2025 r. może także zostać wydane zezwolenie na eksploatację złoża Tiber, odkrytego w 2009 r. Spółka zastanawia się także nad rozszerzeniem swojej działalności lądowej w USA w Basenie Permskim, największym złożu w tym kraju. Koncern nie rezygnuje jednak całkowicie z działalności w sektorze odnawialnych źródeł energii. Niedawno BP zdecydowało się całkowicie przejąć spółkę Lightsource BP z branży energetyki słonecznej oraz spółkę Bunge Bioenergia z branży biopaliw.

Reklama

Podążając za swoją obietnicą cięcia kosztów, CEO BP wstrzymał jednak przetargi na nowe morskie farmy wiatrowe i projekty biopaliwowe, a także zmniejszył liczbę projektów związanych z niskoemisyjnym wodorem z 10 do 30. W zeszłym miesiącu sprzedał 10 lądowych farm wiatrowych w USA. Mimo to BP utrzymuje, że zamierza osiągnąć zerowe emisje netto w 2050 r. „Kierunek jest ten sam – ale zamierzamy działać jako firma prostsza, bardziej skoncentrowana i o wyższej wartości” – mówił rzecznik BP, cytując Auchinclossa.

BP nie jest jedynym koncernem paliwowym, który decyduje się taki ruch. Od czasu objęcia stanowiska CEO przez Waela Sawana w styczniu 2023 r. również Shell ogranicza swoją działalność w zakresie transformacji energetycznej. Rywal BP sprzedał różne firmy zajmujące się OZE i także ograniczył inwestycje w morskie farmy wiatrowe, biopaliwa oraz wodór. Jak pisze Reuters, na zmiany w firmach miał wpływ szok cenowy na rynkach surowców energetycznych po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r., który wysunął na pierwszy plan kwestię bezpieczeństwa energetycznego.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama