Reklama

Analizy i komentarze

Z Pekinu do Rijadu jest bliżej, niż się wydaje. Miliardowe inwestycje płyną w obie strony

Amin Nasser przemawia zza mównicy
CEO Amin H. Nasser na China Development Forum 25 marca 2024 r.
Autor. Saudi Aramco Singapore News & Media

Arabia Saudyjska – największy eksporter ropy naftowej na świecie – oraz Chiny – największy konsument energii na świecie – jeszcze bardziej zacieśniają relacje. Wygląda na to, że nie tylko gospodarcze. Co to oznacza w kontekście stosunków z Waszyngtonem?

„Nie jesteśmy zwykłymi inwestorami, a Chiny nie są dla nas tylko rynkiem. Chcemy być pierwszorzędnym partnerem w rozwoju gospodarczym Chin, ponieważ wciąż pojawiają się nowe możliwości” – powiedział CEO Saudi Aramco Amin H. Nasser na konferencji China Development Forum 2024, która odbyła się w dniach 24-25 marca.

Nasser podkreślił również, że jego firma jest dumna z bycia „najbardziej niezawodnym dostawcą energii w Chinach” i chce przyczyniać się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego tego kraju. W ten sposób chce wspierać jego dalszy wzrost i rozwój. Jak stwierdził, Saudi Aramco w ubiegłym roku było jednym z najaktywniejszych inwestorów w Chinach, jeśli chodzi o inwestycje bezpośrednie. Niedawno Państwo Środka stało się też najważniejszym partnerem handlowym Arabii Saudyjskiej – w 2022 r. to właśnie tam trafiało ponad 16 proc. saudyjskiego eksportu. Aramco oraz jego spółki zależne mają już cztery biura w Chinach. W Pekinie działa Aramco Far East (Beijing) Business Services Company Limited, zwane też Aramco China – spółka należąca w całości do Saudi Aramco, która służy jako „biznesowe i kulturowe połączenie między koncernem a Chinami”.

Czytaj też

W co inwestują Saudyjczycy?

Ten największy na świecie koncern naftowy poza energetyką dostrzega także inne obszary współpracy. Chodzi przede wszystkim o sektor chemiczny. Od 2020 r. Saudi Aramco jest większościowym udziałowcem (70 proc. udziałów) w Saudi Basic Industries Corporation (SABIC) – czwartej największej na świecie firmie chemicznej, która zajmuje się m.in. petrochemią, polimerami i nawozami. Decyzję o kupnie udziałów motywowano chęcią zwiększenia obecności na rynku petrochemicznym, który w ocenie spółki „odnotuje najszybszy wzrost popytu na ropę naftową w nadchodzących latach”, jak napisano na stronie Saudi Aramco. To część szerszej strategii Downstream Aramco, która ma przekształcić koncern w jednego z głównych globalnych graczy petrochemicznych. Właśnie m.in. o tym mówi strategia Saudi Vision 2030, czyli plan księcia koronnego Muhammada ibn Salmana: chce przekształcić koncern z firmy produkującej ropę w globalny konglomerat przemysłowy „Wierzymy, że Saudi Aramco jest w stanie być globalnym liderem w innych sektorach poza ropą naftową” – napisano w dokumencie. Jednym ze wspieranych obszarów działalności ma być petrochemia.

Reklama

Szef Saudi Aramco dodał, że działania na rynku chińskim już się rozpoczęły. „W ubiegłym roku zawarto dwie umowy dotyczące wielomiliardowych inwestycji w zakresie chemikaliów w Chinach” – wyjaśnił. Chodzi o zakup 10 proc. udziałów w chińskiej spółce petrochemicznej Rongsheng w marcu 2023 r. Druga to inwestycja w rafinerię w prowincji Liaoning. Obie umowy pozwalają Aramco dostarczać do Chin prawie 700 tys. baryłek ropy dziennie. Omawiany jest również projekt budowy zakładu chemicznego SABIC w prowincji Fujian. „Tylko te trzy inwestycje opiewają na kwotę ponad 20 miliardów dolarów” – ocenił Amin Nasser. Jednocześnie Aramco prowadzi rozmowy dotyczące kolejnych inwestycji – w rafinerie spółek Shandong Yulong Petrochemical Company oraz Jiangsu Shenghong Petrochemical. Do tego chce nabyć aż 50 proc. udziałów w chińskiej spółce zależnej Rongsheng Ningbo Chongjin Petrochemical.

Sami Chińczycy również są obecni w Arabii Saudyjskiej. W mieście Yanbu od 2016 r. działa rafineria Yanbu Aramco Sinopec należąca do spółki joint venture Aramco i chińskiego giganta rafineryjnego Sinopec. Ponadto chiński Rongsheng rozmawia o zakupie 50 proc. udziałów w Saudi Aramco Jubail Refinery Company.

Reklama

Nie tylko petrochemia

Zgodnie z opinią prezydenta Xi Jinpinga, że „zrównoważony rozwój jest złotym kluczem do sukcesu w przyszłości”, kraje chcą również współpracować na gruncie zielonych technologii. „Uważam, że istnieją szerokie możliwości wspólnego opracowywania zaawansowanych technologii redukcji emisji gazów cieplarnianych” – powiedział szef Aramco.

Chiny są globalnym liderem jeśli chodzi o technologie energii odnawialnej, a Arabia Saudyjska chce swoją energetykę transformować – odejść od spalania ropy we własnym sektorze energetycznym na rzecz zielonej energii. Do 2030 r. planuje zwiększyć udział zeroemisyjnych źródeł w produkcji energii elektrycznej do 50 proc. i zredukować swoje emisje gazów cieplarnianych o 40 proc. Sektor energetyki odnawialnej to również element Saudi Vision 2030. Jeśli Saudyjczycy chcą osiągnąć te cele, muszą się spieszyć i mieć solidnego partnera – w 2022 r. zaledwie 0,21 proc. energii elektrycznej w tym państwie pochodziło ze źródeł odnawialnych.

Czytaj też

Chodzi również m.in. o technologie wychwytu i składowania dwutlenku węgla oraz tworzenie gospodarek obiegu zamkniętego. „Ponadto, kiedy mówimy o redukcji emisji i transformacji energetycznej, powinniśmy również mówić o transformacji materiałowej” – wskazał Nasser. Saudyjczycy otworzyli już w Pekinie Centrum Doskonałości NEXCEL zajmujące się projektowaniem materiałów niemetalicznych, w którym głównie pracują osoby z Chińskiej Akademii Materiałów Budowlanych.

Co jeszcze mają wspólnego Chińczycy i Saudyjczycy?

„Jeśli chodzi o możliwości współpracy Saudi Aramco oraz Chin, to sky is the limit” – podsumował swoje wystąpienie Amin Nasser. Jednakże stosunki chińsko-saudyjskie wykraczają poza relacje gospodarcze. W marcu 2023 r. za pośrednictwem Chin Arabia Saudyjska zgodziła się przywrócić i znormalizować stosunki ze swoim wieloletnim rywalem – Iranem. Wszystko to może wzbudzać niepokój w Waszyngtonie, czyli tradycyjnym sojusznikiem Saudyjczyków. Do tej pory to USA były głównym mediatorem w regionie.

Rijad zerwał stosunki z Teheranem osiem lat temu, w 2016 roku. Nastąpiło to po latach narastających napięć związanych m.in. z wojną w Jemenie. Do tego dochodzi rywalizacja na gruncie energetyki jądrowej. We wrześniu 2023 r. książę koronny Muhammad ibn Salman powiedział , że jego kraj „dążyłby do zdobycia arsenału nuklearnego” gdyby Iran taki zdobył.

Teraz oba kraje goszczą wzajemnie swoje ambasady , a w lutym 2024 r. delegacja irańska uczestniczyła w Światowych Targach Obronnych w Arabii Saudyjskiej. Eksperci

twierdzą jednak, że porozumienie jest bardzo kruche, a rywalizacja między krajami mogła się wcale nie skończyć.

Czy Arabia Saudyjska stawia teraz na sojusz z Chinami zamiast USA? Raczej próbuje stać się niezależnym od światowych mocarstw regionalnym liderem – wciąż potrzebuje relacji ze Stanami Zjednoczonymi, ale jednocześnie wysyła sygnały, że nie jest to jedyna opcja.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze