Analizy i komentarze
Rosja ugina się pod embargiem? Putin mówi o ograniczeniu wydobycia ropy [KOMENTARZ]
Myślimy nawet o możliwym ograniczeniu wydobycia ropy - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin, pytany o konsekwencji unijnego embarga naftowego i limitu cenowego.
Jak podaje Agencja Reutera prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jedną z reakcji Rosji na unijne embargo na morskie dostawy ropy może być redukcja wydobycia tego surowca. „Myślimy nawet o możliwym ograniczeniu wydobycia, jeśli to będzie konieczne” - powiedział gospodarz Kremla podczas konferencji prasowej w Biszkeku.
„Myślimy o tym, nie ma jeszcze gotowych rozwiązań. Natomiast konkretne kroki zostaną nakreślone w dekrecie prezydenta Rosji, który zostanie wydany w ciągu najbliższych kilku dni” – dodał Putin.
Putin powiedział również, że jego kraj nie straci na sankcjach Zachodu i że finanse Rosji mają się dobrze. Dodał też, że ruch Zachodu był „głupi” i że ceny energii „wystrzeliłyby w górę” dla tych, którzy narzucili limity.
Czytaj też
Prezydent Rosji komentował wprowadzone na początku tego tygodnia sankcje Zachodu - unijne embargo na dostawy ropy z Rosji drogą morską oraz limit cenowy dla tego surowca na poziomie 60 dolarów za baryłkę.
Istnieje wysoka szansa, że unijne embargo oraz limit cenowy zmuszą Rosję do ograniczenia wydobycia. Rosjanie nie mają dostatecznych możliwości magazynowych, by składować wydobytą ropę, której nikt nie chce lub nie może kupić. Warto podkreślić, że byłoby to dla rosyjskiego przemysłu naftowego katastrofalne. Rosyjskie szyby naftowe są często położone na obszarze wiecznej zmarzliny. Przy wstrzymaniu wydobycia zacznie się w nich osadzać woda i parafina. To może uszkodzić instalacje, a Rosjanie nie będą mogli ich naprawić - nie mają dostępu do technologii przez sankcje.