Reklama

Kanada po wyborach. Liberałowie chcą energetycznej superpotęgi

Autor. @MarkJCarney/X.com

Partia Liberalna Kanady (LPC) wygrała kanadyjskie wybory parlamentarne, a szefem rządu pozostaje Mark Carney, który przejął pałeczkę w marcu po rezygnacji Justina Trudeau. Odmienieni liberałowie deklarują, że Kanada stanie się główną na świecie energetyczną supersiłą. Sam Carney w przeszłości pełnił m.in. funkcję specjalnego wysłannika ONZ ds. klimatu i finansów.

Kanadyjskie wybory były w ogromnej mierze skoncentrowane na… osobie Donalda Trumpa i rzeczywistości dyplomatycznej, w jakiej wraz nową amerykańską administracją muszą zmierzyć się Kanadyjczycy.

Wieloletni premier Justin Trudeau zrezygnował ze stanowiska, a koniec jego kariery jako szefa rządu naznaczony był silnym sprzeciwem wobec żądań Trumpa dołączenia Kanady do USA jako 51. stanu. Podobne stanowisko obrał w czasie kampanii wyborczej Carney. Wśród kanadyjsko-amerykańskich zależności jest też energetyka – a na nią liberałowie mają szeroko zakrojone plany.

YouTube cover video

Ochrona środowiska – tak, rozwój gospodarczy – również

W ocenie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) system energetyczny Kanady znajduje się wśród najczystszych na świecie ze wzglęgu na dużą rolę, jaką odgrywa w nim energia wodna i jądrowa. Jednocześnie Kanada jest czwartym największym na świecie eksporterem ropy. Aż 90 proc. tego eksportu trafia do USA – przekazał Reuters.

W czasie kampanii dwaj przywódcy największych kanadyjskich partii – liberał Carney (LPC) i konserwatysta Pierre Poilievre (CPC) obiecali dywersyfikację eksportu ropy, jak najdalej od USA. Niedawne sondaże opinii publicznej pokazują gwałtowny wzrost poparcia dla idei budowy nowych rurociągów przez Kanadę, dzięki którym kraj byłby lepiej połączony wewnętrznie.

Jak przyznał we francuskojęzycznej debacie premier Carney, relacje Kanady ze Stanami Zjednoczonymi „całkowicie się zmieniły”, a rurociągi to kwestia „bezpieczeństwa narodowego”. Poilievre wypowiedział się w tej sprawie podobnie – uznał, że niezależność gospodarcza i energetyczna wymagają rurociągu w poprzek Kanady, ze wschodu na zachód.

Pomimo obietnic polityków, żadna firma nie wyraziła jak dotąd zainteresowania budową wartego miliardy dolarów rurociągu wschód-zachód w Kanadzie – przekazał Reuters. Projekt zaproponowanego w przeszłości rurociągu służącego do przesyłu ropy Energy East, prowadzącego z Alberty na zachodzie do Nowego Brunszwiku na wschodzie, został zawieszony w 2017 r. z powodu przeszkód regulacyjnych i sprzeciwu ze strony obrońców środowiska.

Były premier Trudeau zakupił w 2018 r. Trans Mountain, jedyny kanadyjski rurociąg z dostępem do zachodniego wybrzeża i zamorskich rynków. Doprowadziło to do wzrostu eksportu do Azji. Bardzo liberalny rząd Trudeau był skupiony w olbrzymiej mierze na zmianie klimatu, a jego polityka obejmowała proponowany ustawowy limit emisji w sektorze ropy naftowej i gazu, który według firm ograniczyłby ich możliwości rozwoju.

Reklama

Carney uważa, że limit emisji ma do spełnienia pewną rolę, ale nowy rząd będzie współpracował z sektorem ropy naftowej i gazu, aby rozwijać technologie, które pomogą osiągnąć założone cele. Konserwatysta Poilievre obiecywał odejście od ustawowego limitu.

Liberalna posłanka Martha Hall Findlay stwierdziła, że cieszy ją to, iż dwie główne partie dostrzegają znaczenie wzrostu gospodarczego, poza kwestiami środowiskowymi. „Frustracja ostatnich 10 lat, głównie wśród ludzi w zachodnich, wydobywających ropę i gaz częściach kraju, była namacalna” – skomentowała. Gdyby nie zmiana kierunku liberałów, mogłoby nie dojść do ich historycznej, czwartej z rzędu wygranej. W Kanadzie przez lata narastał sprzeciw wobec polityki rządu – zarówno jeśli chodzi o kwestie środowiskowe i gospodarcze, jak i światopoglądowe.

Walcz, broń i buduj

„Cła prezydenta Trumpa zakłócają globalne rynki i całkowicie odmieniają międzynarodowy system handlu. Jego podejście do Kanady jest nawet bardziej bezpośrednie i agresywne: chce nas osłabić, aby Ameryka mogła nas przejąć. Nasza odpowiedź brzmi: walcz, broń i buduj” – rozpoczyna się kwietniowy manifest energetyczny kanadyjskich liberałów.

Obiecuje się w nim, że Kanada stanie się „główną na świecie energetyczną superpotęgą” i rozwój czystej energii, przy jednoczesnym zwiększaniu konkurencyjności sektora ropy i gazu. Liberałowie przekonywali, że federalny proces zatwierdzania dużych projektów infrastrukturalnych będzie skrócony – z pięciu do dwóch lat, a emisje zmniejszone w wyniku wsparcia rządu dla takich technologii jak wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla.

Kanada ma niezwykłą możliwość, by stać się główną na świecie energetyczną superpotęgą, zarówno na polu czystej, jak i konwencjonalnej energii.
Mark Carney, premier Kanady

„Będziemy agresywnie rozwijali projekty, które są w interesie narodowym, aby chronić bezpieczeństwo energetyczne Kanady, zdywersyfikować kierunku handlu i wzmocnić naszą długoletnią konkurencyjność – a wszystko to przy redukcji emisji. Możemy stać na czele transformacji energetycznej, jednocześnie zapewniając tanią energię dla domów mieszkalnych i budynków i budując najsilniejszą gospodarkę w G7” – skomentował premier.

Wśród trzech głównych celów w zakresie energetyki partia liberalna wymieniła bezpieczeństwo energetyczne, dywersyfikację kierunków handlu i długoterminową konkurencyjność.

Reklama

Obrona arktycznych minerałów

Do pełnego obrazu rozwoju energetycznego i gospodarczego Kanady wbrew wyobrażeniom dominacyjnym USA dochodzi kwestia minerałów krytycznych. Kanada zamierza wzmocnić swoją obecność wojskową w bogatej w minerały Arktyce.

„Musimy zainwestować w północ Kanady, aby bronić naszej niezależności” – powiedział reporterom Carney w marcu w Iqaluit, stolicy należącego do Kanady arktycznego terytorium Nunavut.

Kanada posiada na swoim arktycznym terytorium kilka baz wojskowych, a pieczę nad rozciągającym się na ponad 4 mln km kw. terytorium sprawuje ok. 2 tys. lokalnych inuickich strażników. Trump wielokrotnie zarzucał Kanadzie, że nie inwestuje wystarczająco na swoją obronność

W 2022 r. rząd kanadyjski zapowiedział, że będzie współpracował z Australią na rzecz wybudowania systemu radarów wczesnego ostrzegania. Ottawa ma także wydać 420 mln dolarów na dofinansowanie całorocznej obecności militarnej kanadyjskiego wojska w regionie Arktyki.

Jednocześnie, gdy Stany Zjednoczone, a nawet część krajów Europy dąży do izolacjonizmu lub zwraca się w stronę Wschodu, pośrednio wspierając działania Rosji, Kanada wybiera współpracę z Europą. Zarówno Kanada, jak i UE wyznaczyły sobie ambitne cele dekarbonizacji i transformacji energetycznej.

Podstawą relacji Kanady z UE pozostaje handel, w tym Kompleksowa Umowa Gospodarczo-Handlowa, CETA. Od 2017 r. wymiana handlowa między UE a Kanadą wzrosła o 65 proc. Docelowo umowa ma znieść 98 proc. ceł pomiędzy Kanadą a państwami UE. Jest to odwrotny kierunek niż ten, który obserwujemy obecnie ze strony Amerykanów.

Reklama

Energetyczne pola bitew

Przed wyborem Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych LPC pod wodzą Trudeau wypadała w sondażach gorzej niż Konserwatywna Partia Kanady (CPC), jak wynika z danych publicznego nadawcy Canadian Broadcasting Corporation. Liberałowie zyskali na ostrym dystansowaniu się od „prawicowej” polityki administracji Trumpa, skupiając się na potrzebie uniezależnienia energetycznego od USA i zwiększeniu bezpieczeństwa kraju.

Kanada jest podzielona na dziesięć głównych prowincji oraz trzy mniejsze terytoria, a każda z tych połaci ma swój własny profil energetyczny. Prowincje spełniają kluczową rolę w określaniu polityki energetycznej kraju i są odpowiedzialne za bezpośrednie zarządzanie większością zasobów energetycznych – opisuje miesięcznik Windpower Monthly.

W konsekwencji te odrębne profile energetyczne stają się polami bitew dla kandydatów startujących w wyborach. Na przykład Ontario na wschodzie kraju jest prowincją zamieszkaną przez ok. 38,5 proc. Kanadyjczyków i znajduje się w niej stolica kraju Ottawa oraz najludniejsze miasto – Toronto. Oznacza to, że Ontario stanowi najbardziej kuszące ciastko na kanadyjskiej mapie wyborczej, obejmowało ono 122 z 343 dostępnych miejsc w wyborach w 2025 r.

Jednocześnie prowincja ta jest największym producentem OZE w kraju, które jednak zdecydowanie nie stanowią najważniejszej części kanadyjskiego miksu energetycznego. Liberałowie pod przywództwem Carneya osiągnęli tam wyraźną przewagę. Zabiegają oni o bardziej zróżnicowany profil energetyczny kraju.

Z kolei konserwatywne serce Kanady leży na zachodzie kraju, w szczególności w Albercie. Prowincja ta jest największym producentem ropy naftowej w kraju. W 2024 r. odpowiadała za ok. 84 proc. tej produkcji – jak wynika z danych rządowych. Konserwatyści deklarowali zwiększenie produkcji paliw kopalnych w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Reklama

Odmieniona twarz kanadyjskich liberałów

Ostatecznie Kanadyjczycy wybrali liberałów, choć obecnie wydaje się, że są to liberałowie o odmienionej twarzy, Carney zamiast Trudeau. Wspólną linią premierów – byłego i obecnego – pozostaje jednak mocny sprzeciw wobec amerykańskich zakusów terytorialnych.

„Przetrwaliśmy szok związany ze zdradą USA, ale nadal będziemy bronić swoich interesów, opiekować się sobą nawzajem (…) Jeśli coś nam zagrozi, będziemy walczyć” – ogłosił w czasie wieczoru wyborczego Carney.

Jak ostrzegałem od miesięcy, Ameryka chce naszej ziemi, naszych zasobów, naszej wody, naszego kraju. A to nie są czcze groźby. Prezydent Trump próbuje nas złamać.
Mark Carney, premier Kanady

Czy rzeczywiście tak jest? Wygląda na to, że Donald Trump tak długo tykał kanadyjskich polityków patykiem, aż postanowili oni ruszyć z częścią od dawna oczekiwanych zmian. Chodzi tu zarówno o obronność, jak i o zmianę priorytetów w zakresie energetyki i ochrony środowiska. Kanadyjczycy nadal wybierają liberałów, ale to liberałowie o mniej skrajnych poglądach niż Trudeau i jego środowisko, a przynajmniej tak może się na razie wydawać. Gdyby nie zapowiadane zmiany w polityce kanadyjskiej lewicy, historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej.

    Pewne jest natomiast, że co do dwóch kwestii zgadzają się dwie największe partie polityczne w kraju – obecna amerykańska polityka zagraża niezależności Kanady i w tej sytuacji należy skupić się na odparciu niepohamowanych zakusów USA. Za tym przekonaniem dąży, zarówno liberalna jak i konserwatywna wiara w to, że kluczem do rozwiązania wielu problemów, tak międzynarodowych, jak i krajowych, jest energetyka.

    Reklama

    Komentarze

      Reklama