Na spadek wydobycia wpływają przede wszystkim kopalnie okupowane przez prorosyjskich separatystów (w obwodzie donieckim redukcja wyniosła 63,3%, w ługańskim 83,4%). Intensywniej niż do tej pory pracują natomiast zakłady w regionach dniepropietrowskim i lwowskim, ale nie są one w stanie wyrównać powstałych strat. Poza tym dochodziło w nich w ostatnich miesiącach do licznych protestów w związku ze złymi warunkami pracy.
W obliczu dramatycznych deficytów węgla wywołanych przede wszystkim wojną w Donbasie, Ukraina zdecydowała się na powrót do stałego importu energii elektrycznej z Rosji – w wysokości do 1 GW. Dostawy będą się odbywały na podstawie obowiązującej już umowy pomiędzy Ukrinterenergo i Inter RAO. Dzięki przejściu na tryb stały, zamiast awaryjnego, który realizowano od końcówki lipca, Kijów będzie w stanie zmniejszyć koszty całego przedsięwzięcia.
Warto w tym kontekście dodać, że w związku z trudną sytuacją polskiego systemu elektroenergetycznego wywołaną m.in. falą upałów, w niedzielę ruszy zakup energii z Ukrainy. Stosowne dyspozycje w tym zakresie wydał premier Arsenij Jaceniuk. Chodzi o 200 MW mające pochodzić z elektrowni atomowej w Dobrotworze.
Zobacz także: Polska kupi energię z Ukrainy. „Dostawy ruszą w niedzielę”
Zobacz także: Ukraina bez węgla – zimą porozumienie barterowe Kijowa i Moskwy?