Reklama

Przedstawiciele spółki podkreślają, że zmiana właściciela nie wpłynęła negatywnie na parametry sieci dystrybucyjnej, a zapowiadane inwestycje mogą tę jakość nawet poprawić.

"Jest wiele przykładów pokazujących, że zmiana właściciela spółki energetycznej z państwowego na prywatnego może wpłynąć pozytywnie na jakość zasilania. Takie aspiracje ma również zarząd PKP Energetyka" – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Orzech, prezes zarządu PKP Energetyka.

Jak podkreśla, w tym celu prowadzono wiele inwestycji, a nakłady na nowe projekty rosną.

"Ufam, że dzięki prywatyzacji i dzięki temu, że mamy dostęp zarówno do kapitału, jak i do know-how i zagranicznych doświadczeń funduszu inwestycyjnego CVC, jeszcze poprawimy jakość pracy sieci dystrybucyjnej" – mówi Wojciech Orzech.

Prywatyzacja PKP Energetyki zakończyła się w ubiegłym roku. Nowy właściciel – fundusz CVC – zapłacił za spółkę ponad 1,4 mld zł.

Pomimo kluczowego znaczenia spółki i zarządzanej przez nią infrastruktury dla obszarów energetycznego i transportowego nie została ona ujęta w sformalizowanym systemie bezpieczeństwa narodowego. Przedstawiciele rządu PiS podkreślają dziś, że brak nadzoru państwa w obszarze zasilania kolei w energię elektryczną jest problemem, również w kontekście prowadzonych projektów modernizacyjnych na kolei. Eksperci podkreślają, że te obawy są zrozumiałe, ale można je rozwiać poprzez ścisłą współpracę na linii właściciel – Skarb Państwa.

"Sytuacja taka, jaka jest teraz, nie może zostać bez reakcji, ponieważ interesy państwa nie są zabezpieczone w stopniu wystarczającym. Na pewno kluczową rzeczą jest to, żeby strony siadły do rozmów i wypracowały jakieś rozwiązanie w tym zakresie – mówi Dominik Smyrgała, ekspert z Collegium Civitas i Fundacji FIBRE, które wspólnie przygotowały publikację „PKP Energetyka po prywatyzacji" – bezpieczeństwo dostaw energii i przewozów kolejowych”.

Możliwych rozwiązań tej sytuacji jest kilka. Jednym z nich jest wydzielenie sieci dystrybucyjnej do osobnego podmiotu. Eksperci podkreślają, że warto rozważyć przekazanie kolejowych stacji paliw należących do PKP Energetyka podmiotowi związanemu z PLK lub PKP. Autorzy publikacji zapewniają, że państwo ma wystarczające uprawnienia w zakresie kontroli przekształceń własnościowych i kwestii regulacyjnych (Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Transportu Kolejowego), aby efektywnie kontrolować sytuację spółki, np. poprzez nakładanie obowiązku świadczenia usługi publicznej związanych z dostawą energii elektrycznej. Obowiązek ten mógłby określać wymogi dotyczące bezpieczeństwa dostaw, efektywności energetycznej czy zarządzania popytem.

"Można pomyśleć o długoterminowych rozwiązaniach, które będą nakładały pewne obowiązki, a zarazem gwarantowały pewną stopę zwrotu. Można też pomyśleć o objęciu całej inwestycji programem ochrony inwestycji. To wszystko się mieści w kanonie cywilizowanych środków, które można podjąć bez żadnych gwałtownych ruchów" – podkreśla ekspert z Collegium Civitas.

Porozumienie jest potrzebne, ponieważ spółkę czekają poważne wyzwania inwestycyjne związane z modernizacją kolei w Polsce i dostosowywaniem jej do wymogów unijnych. Tym bardziej że do wykorzystania są unijne pieniądze na ten cel. Eksperci zapewniają, że spółka prywatna może poradzić sobie z tym zadaniem lepiej niż państwowa.

Zdaniem Smyrgały optymalnym rozwiązaniem byłoby połączenie wspomnianych środków. Dodaje, że państwo oraz regulator powinni dbać o prawidłowe stosowanie zasady dostępu strony trzeciej w działalności gospodarczej PKP Energetyka. Spółka zaś powinna zadbać o nienaganne stosowanie tej zasady wobec podmiotów zewnętrznych, które chciałyby z niej skorzystać za pośrednictwem PKP Energetyka.

Zobacz także: Węgrzy rozwijają program atomowy

Zobacz także: Prezydent podpisał ustawę o efektywności energetycznej

Reklama
Reklama

Komentarze