Wiadomości
„Zniesienie generalnej zasady 10H”. MKiŚ idzie uwolnić wiatraki
W poniedziałek w wykazie prac Rady Ministrów wpisano projekt dotyczący nowelizacji przepisów dla elektrowni wiatrowych. Oznacza to, że niedługo MKiŚ i rząd zrobią drugie podejście do liberalizacji przepisów.
Prace nad „Nowelizacją wiatrakową 2.0” trwają od miesięcy, ale wciąż nie opublikowano projektu. Nie oznacza to jednak, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska porzuciło temat. Projekt ustawy zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (potocznie nazywanej wiatrakową – red.) oraz niektórych innych ustaw został wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
Kluczowe założenia MKiŚ ws. wiatraków
Wśród celów projektu wymieniono liberalizację przepisów lokalizacyjnych (nie tylko w zakresie odległości od zabudowań) dla wiatraków w Polsce, co przełoży się na wzrost mocy zainstalowanej w tej technologii. „Istnieje potrzeba podjęcia pilnej reakcji liberalizującej i usprawniającej proces inwestycyjny dla LEW, aby spełnić założenia KPEIK, zmitygować zagrożenia związane z kryzysem klimatycznym oraz zapewnić bezpieczeństwo systemu elektroenergetycznego” – czytamy.
Najważniejszą zmianą, jaką zakładają propozycje opracowane przez MKiŚ, jest poluzowanie przepisów lokalizacyjnych tak, aby turbiny wiatrowe mogły powstawać w odległości 500 metrów od zabudowań mieszkalnych.
MKiŚ tak podsumowuje kluczowe modyfikacje: „zniesienie generalnej zasady 10H; modyfikacja zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych od parków narodowych polegająca na ustaleniu minimalnej odległości wyrażonej w metrach (obecnie zasada 10H) oraz od rezerwatów i obszarów Natura 2000 (…); uregulowanie możliwości zlokalizowania elektrowni wiatrowej na podstawie szczególnego rodzaju MPZP, jakim Zintegrowany Plan Inwestycyjny”.
Szczegółowe założenia będzie można opisać dopiero po publikacji projektu. Według niedawnych deklaracji ministerki klimatu Pauliny Hennig-Kloski po wakacjach miałby się nim zająć Sejm. - Myślę, że po wakacjach (trafi do Sejmu – red.). Potrzebujemy jeszcze czasu na przeprowadzenie konsultacji społecznych – mówiła w rozmowie z serwisem money.pl.
Wątek konsultacji społecznych i przejście projektu przez tzw. rządową drogę to nie przypadek. Poprzednia próba wprowadzenia zmian w przepisach zakończyła się fiaskiem, a propozycje zgłaszała grupa posłów. Ponieważ liberalizację wpisano do projektu noweli dotyczącej mrożenia cen energii, sprawa skończyła się awanturą wewnątrz koalicji. Z przepisów dla wiatraków wówczas się wycofano.
W ubiegłym tygodniu do rządu i MKiŚ trafiło pismo w sprawie turbin wiatrowych. Organizacje podpisane pod apelem domagały się realizacji jednej z obietnic przedwyborczych, a jest nią właśnie „uwolnienie” potencjału wiatraków nad Wisłą. Wszystko rozbija się o tzw. zasadę 10H, która obowiązuje, ale możliwe jest lokalizowanie turbin w odległości 700 metrów od zabudowań (po spełnieniu pewnych warunków, to efekt luzowania przepisów przez poprzedni rząd). 10H zakłada natomiast, że zakazane jest powstawanie turbin w odległości mniejszej od budynków niż 10-krotność wysokości turbiny.