Sejm przyjął ustawę wiatrakową. Wiatraki będą mogły stać bliżej, ale dlaczego teraz?

Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, a w niej między innymi – zmniejszenie minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Ustawa ta znajdowała się na liście 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów koalicji rządzącej, jednak ostatecznie nie spieszono się z zakończeniem prac nad nią.
Do ustawy włączono także przepisy dotyczące zamrożenia cen energii do końca bieżącego roku na poziomie 500 zł netto za MWh. I temat ten – zdaje się – miał przyćmić samą nowelizację w zakresie OZE. Być może prace przyspieszono teraz, bo – jak dowiedziała się nieoficjalnie E24 – rząd chce zdążyć, by skierować ustawę do podpisu jeszcze do prezydenta Andrzeja Dudy.
Skąd ceny energii w ustawie o wiatrakach?
Za uchwaleniem nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw głosowało 213 posłów, przeciw było 193, a 1 wstrzymał się od głosu. Teraz nowelizacja trafi pod obrady Senatu. Za nowelizacją opowiedzieli się niemal wszyscy obecni w Sejmie posłowie KO, poza jednym. Z kolei przeciw zagłosowali wszyscy obecni w Sejmie posłowie PiS, poza dwoma. Przeciw zagłosowali także wszyscy obecni posłowie Konfederacji, a za – wszyscy posłowie Razem. PSL, Polska2050 i Lewica solidarnie poparły ustawę.
Jak pisze PAP, posłowie poparli poprawki do ustawy, które spowodują, że mechanizm mrożenia cen prądu dla gospodarstw domowych w tym roku zostanie przedłużony także na czwarty kwartał. Obecnie odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych do 30 września mogą korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto. Z kolei do końca lipca tzw. sprzedawcy z urzędu muszą złożyć do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski z propozycjami taryf, które obowiązywałyby po 30 września.
Zdaniem prezydenta Dudy, zawarcie w ustawie wiatrakowej poprawki o cenach energii, ma za zadanie „wymusić” na nim jej podpisanie. Tak przynajmniej skomentował to w Hadze, gdzie odbywał się szczyt NATO. Prezydent dodał, że nie jest zwolennikiem wiatraków „na lądzie” i argumentował to kwestiami krajobrazowymi.
Liberalizacja prawa wiatrakowego jest NAPRAWDĘ potrzebna - i to z kilku względów, przede wszystkich dla naszego bezpieczeństwa energetycznego.
— Jakub Wiech (@jakubwiech) June 25, 2025
Ale kurka, patrzcie, jak to jest robione:
❌ najpierw na początku 2023 na ostatniej prostej prac nad projektem dodającym wyjątek od…
Jednak głównym celem nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej jest zniesienie wprowadzonej w 2016 r. zasady 10H i założenie 500 m jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań. Obecnie jest to 700 metrów – zgodnie z poprawką, jaką w 2023 r. zgłosił poseł Marek Suski. Minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, a od określonych obszarów Natura 2000 – 500 m.
Zadośćuczynienie dla mieszkańców
Niemal w ostatniej chwili do ustawy wprowadzono poprawkę dotyczącą utworzenia funduszu partycypacyjnego, którego uczestnikami byliby właściciele i współwłaściciele budynków oraz lokali mieszkalnych położonych w promieniu 1000 m od nowo budowanych turbin.
Zgodnie z ustawą inwestor będzie wpłacał co roku na fundusz partycypacyjny 20 tys. zł, waloryzowane wskaźnikiem inflacji od każdego megawata mocy zainstalowanej – wyjaśnia PAP. Środki zgromadzone na tym funduszu przeznaczane będą na wypłaty dla właścicieli budynków mieszkalnych, budynków o funkcji mieszanej i lokali mieszkalnych znajdujących się na nieruchomościach zlokalizowanych w odległości do 1000 metrów od okręgu, którego promień jest równy połowie średnicy wirnika wraz z łopatami. Kwota wypłacana beneficjentom będzie stanowić iloraz wartości środków zgromadzonych w funduszu partycypacyjnym i łącznej liczby beneficjentów funduszu. Wypłacone środki nie będą mogły być wyższe niż 20 tys. zł rocznie dla danego beneficjenta.
Nowe przepisy wprowadzają elastyczność w lokowaniu elektrowni wiatrowych w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Obecne przepisy przewidują tu minimalną odległość 3H. Przewiduje się wprowadzenie możliwości, by na etapie tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) dla konkretnej inwestycji wiatrowej inwestor mógł uzgodnić z operatorem przesyłowym mniejszą odległość.
Ustawa reguluje też minimalną odległość budowy wiatraków od dróg krajowych, wynosząca 1H. Nowelizacja zakłada ponadto, że wiatraki nie będą mogły powstawać na obszarach o znaczeniu dla wojska - przestrzeniach powietrznych MCTR (strefa kontrolowana lotniska wojskowego) oraz MRT (trasa lotnictwa wojskowego).
Wśród innych zmian znalazła się propozycja modyfikacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, umożliwiająca wytwórcy z OZE zaliczenie energii elektrycznej wyprodukowanej i sprzedanej po cenach ujemnych na potrzeby rozliczenia obowiązku sprzedaży w ramach systemu aukcyjnego.
To ważny dzień. Sejm przyjął ustawę Ministerstwa Klimatu i Środowiska, która mrozi ceny energii elektrycznej do końca 2025 roku dla gospodarstw domowych i wspiera rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, biogazownie, prosumentów i spółdzielnie energetyczne. Wszystko z poszanowaniem lokalnych społeczności i przyrody. To też realne korzyści dla mieszkańców i gmin, które sąsiadują z farmami wiatrowymi.
Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska
To ważny dzień. Sejm przyjął ustawę @MKiS_GOV_PL, która mrozi ceny energii elektrycznej do końca 2025 roku dla gospodarstw domowych i wspiera rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, biogazownie, prosumentów i spółdzielnie energetyczne.
— Paulina Hennig-Kloska (@hennigkloska) June 25, 2025
Wszystko z poszanowaniem lokalnych… pic.twitter.com/3evm0SC8jB
Nowelizacja a biometan
Ustawa zakłada również wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW. Pojawić się mają oddzielne aukcje dla instalacji biometanowych o mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 2 MW i równej lub większej 2 MW. Proponuje się także wprowadzenie regulacji dla gazociągu bezpośredniego biogazu, łączącego producenta z odbiorcą. Zamiast uzyskiwania zgody Prezesa URE, wystarczające ma być zawiadomienie regulatora nie później niż 30 dni po rozpoczęciu przesyłania biogazu gazociągiem bezpośrednim.
Zgodnie z raportem Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Polska posiada duży potencjał produkcji biogazu i biometanu, ale wykorzystuje go w minimalnym stopniu. Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) zakłada, że krajowy potencjał wytwórczy biometanu wynosi nawet 8 mld m3 (w opracowaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest określany jako potencjał techniczny – przyp. Energetyka24) – w przypadku jego realizacji pokryłby aż 46 proc. zapotrzebowania Polski na gaz ziemny (8 z 17,4 mld m3), co zmniejszyłoby uzależnienie naszego kraju od importu tego paliwa lub umożliwiło szybsze odchodzenie od węgla w elektroenergetyce i ciepłownictwie”.
Czytaj też
Jak wskazują eksperci PIE, Polska jest na wczesnym etapie rozwoju instalacji biogazowych i biometanowych względem państw UE, a potencjał wytwórczy należy do największych w Unii Europejskiej.
KŁ/AJ/PAP