Reklama

Wiadomości

Sejm debatuje o mrożeniu cen energii. Projekt rządowy kontra poselski

Poseł KO Krzysztof Gadowski
Poseł KO Krzysztof Gadowski
Autor. Twitter/X/@KancelariaSejmu

Trwa batalia o to, jak będzie wyglądało wsparcie dla odbiorców energii. W parlamencie ścierają się zwolennicy dwóch projektów – rządowego oraz poselskiego (już bez noweli wiatrakowej).

Reklama

W środę w Sejmie trwa pierwsze czytanie dwóch projektów ustaw dotyczących zamrożenia cen energii – rządowego i posłów KO i Polski 2050 - Trzeciej Drogi; rządowy zakłada przedłużenie na cały 2024 r. zamrożonych cen energii; poselski – do 30 czerwca 2024 r.; drugie czytania projektów zaplanowano na czwartek.

Reklama

Projekt KO i P2050 zawierał także przepisy liberalizujące budowę farm wiatrowych oraz przywrócenie 100 proc. obliga od 1 lipca 2024 r. We wtorek wieczorem na stronach Sejmu pojawiła się informacja o wniesieniu autopoprawki do tego projektu. Z autopoprawki tej wynika, że wykreśla ona z projektu przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych oraz przywrócenia obliga.

Czytaj też

Projekt rządowy referowała minister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Zakłada on przedłużenie na cały 2024 r. zamrożonych cen energii. Kosztować ma to w sumie ponad 31 mld zł, z czego w 2024 r. - 25,5 mld zł, a w 2026 r. - 5,6 mld zł. Źródłem finansowania jest budżet państwa – zwróciła uwagę minister. Jak poinformowała, przy kalkulacjach kosztów rząd wciąż pod uwagę bierze ewentualne zmiany w 2024 r. taryf, zatwierdzanych przez Prezesa URE.

Reklama

Zapowiedziała, że po ewentualnym przyjęciu projektu, „możliwe będzie przygotowanie precyzyjnej poprawki do ustawy budżetowej określającej przesunięcie wydatkowania środków, które zapewnią finansowanie tego mechanizmu”. Minister oceniła, że ograniczenie wsparcia do pół roku, co przewiduje projekt poselski, proponowany przez KO i Polskę 2050-TD „wzbudza niepokój w polskich rodzinach”.

Poselskiego projektu bronił poseł KO Krzysztof Gadowski, który powiedział, że projekt jego formacji pojawił się, ponieważ rządzący „nie troszczyli się o Polaków”. – Coście zrobili, żeby na rynek trafiła tania energia? (…) Co zrobiliście z przychodami z CO2, gdzie są środki z KPO? Wasz projekt sprowokował nas, żeby położyć na stole projekt poselski – wyjaśniał Gadowski.

Czytaj też

– Dzisiaj, w trosce o odpowiedzialność za to, co będzie się działo w 2024 r., rekomendujemy przyjęcie projektu poselskiego, a odrzucenie projektu rządowego – powiedział przedstawiciel Lewicy, poseł Dariusz Wieczorek. Ocenił, że rząd PiS popsuł rynek energii i zadaniem nowego rządu będzie napisanie polityki energetycznej od nowa.

Koszty rządowego projektu przedłużenia na 2024 r. ochrony odbiorców energii są szacowane na 31 mld zł, częściowo z budżetu państwa, tymczasem w złożonym przez rząd projekcie budżetu nie ma tej kwoty – zauważył poseł PSL Andrzej Grzyb w środę w czasie sejmowej debaty. Jak podkreślił, należy zdawać sobie sprawę z tego, że ograniczanie cen energii to rozwiązanie doraźne, które „musi prowadzić do tego, aby koszty wytwarzania energii w Polsce stały się rynkowo akceptowalne”. – To powinno być głównym zadaniem – wskazał Grzyb.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama