Reklama

Wiadomości

Dwa miesiące od startu „Mojej Elektrowni Wiatrowej". Powolny rozruch programu

Autor. bilanol / Envato

Nabór wniosków do programu ruszył w połowie czerwca i jak na razie złożono ich zaledwie 22. Jednak jak twierdzi NFOŚiGW – chętni na małe wiatraki (i magazyny energii) jeszcze się znajdą, a „Moja Elektrownia Wiatrowa” rozwinie skrzydła w przyszłym roku.

„Do dnia 12 sierpnia br. złożono 22 wnioski na kwotę: 559 123,50 zł. Najniższe dofinansowanie wynosi 10 tys. zł, a najwyższe 47 tys. zł” – przekazał redakcji Energetyki24 Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w odpowiedzi na pytania o zainteresowania programem „Moja Elektrownia Wiatrowa”. Jak dotąd pozytywnie rozpatrzono wnioski opiewające na kwotę ponad 354 tys. zł.

Uruchomiony 17 czerwca program – podobny do „Mojego prądu”, który promuje m.in. instalowanie paneli fotowoltaicznych – w niecałe dwa miesiące od startu nie cieszy się więc dużym zainteresowaniem. Łączna moc turbin wiatrowych, które powstaną dzięki programowi, to zaledwie 79 kW, a pojemność magazynów energii – 150 kWh.

Reklama

„Moja Elektrownia Wiatrowa" dopiero ma się rozruszać

NFOŚiGW zapewnia jednak, że to tylko początek działania programu i według instytucji: są zainteresowani, tylko na razie raczej dopytują się o program i możliwości skorzystania z przydomowych elektrowni.

„Cały czas przesyłane są zapytania na skrzynkę email program. Pytania przesyłane są również od firm zajmujących się montażem instalacji mikrowiatrowych. Świadczy to o zainteresowaniu programem, który jest obecnie w rozruchu i spodziewamy się przyspieszenia wpływu wniosków w 2025 r.” – wskazuje fundusz.

Pierwszy nabór w ramach programu zakłada rozdysponowanie 50 mln zł, a dotację można otrzymać na mały wiatrak (do 30 tys. zł) oraz magazyn energii (do 17 tys. zł). Całkowity budżet wynosi 400 mln zł.

Reklama

Jak pisaliśmy w momencie startu „Mojej Elektrowni Wiatrowej”, należy traktować to rozwiązanie w kategoriach pilotażu, a przede wszystkim – eksperymentu. Osoby decydujące się teraz na przydomową elektrownię wiatrową będą w wąskiej grupie pionierów.

Jeszcze w kwietniu tego roku (dane Agencji Rynku Energii) w kraju działały zaledwie 64 mikroinstalacje wiatrowe o łącznej mocy 0,39 MW (czyli 390 kW). W tym, że małe wiatraki nie przyjęły się nad Wisłą (i być może tej sytuacji nie poprawi program NFOŚiGW) nie ma przypadku. O specyficznych różnicach technologii produkujących prąd z wiatru i słońca w polskich warunkach przeczytasz więcej w materiale: „Moja Elektrownia Wiatrowa” nie powtórzy sukcesu „Mojego Prądu”. Program to raczej eksperyment.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama