Reklama

Szczerze i asertywnie. UE nie rezygnuje ani z dialogu z Chinami, ani z obrony własnych interesów

Autor. European Union / From left to right: António COSTA (President of the European Council), Xi JINPING (President of the People's Republic of China), Ursula VON DER LEYEN (President of the European Commission)

24 lipca odbył się 25. szczyt UE-Chiny, który miał uczcić 50. rocznicę partnerstwa dyplomatycznego między stronami. Atmosfera przed spotkaniem nie napawała nadmiernym optymizmem, a komentatorzy podkreślali, że przełom w relacjach Bruksela-Pekin jest mało prawdopodobny. Głównymi punktami sporu pozostają kwestie handlu, metali ziem rzadkich i zmian klimatycznych.

Rozbieżności były widoczne już na etapie przygotowań szczytu. Początkowo przywódcy polityczni mieli spotkać się w Brukseli, jednak prezydent i sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Xi Jinping odrzucił zaproszenie. Ostatecznie organizację szczytu przeniesiono do Pekinu i skrócono z dwóch do jednego dnia.

Chiny: jesteśmy dla Europy kluczowym partnerem, nie systemowym rywalem

Stosunki pomiędzy Chinami a Unią Europejską już od wielu miesięcy pozostają napięte, a obie strony nie mogą osiągnąć satysfakcjonującego porozumienia, dotyczącego głównie wymiany handlowej.

YouTube cover video

Łącznie UE i Chiny odpowiadają za niemal 30 proc. światowego handlu towarami i usługami oraz ponad jedną trzecią światowego PKB. UE pozostaje największym partnerem handlowym Państwa Środka. Pekin z kolei jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Brukseli w eksporcie w zakresie towarów i usług i pierwszym jeśli chodzi o ich import. W 2024 r. obrót towarowy wyniósł ponad 834 mld euro, a znaczny, stale rosnący deficyt handlowy UE wyniósł 300 mld euro - w latach 2014-2024 import UE z Chin wzrósł o ponad 102 proc. (eksport do Pekinu zwiększył się o niemal 47 proc.).

Pokazuje to, jak znacząco oba kraje są związane pod względem gospodarczym i w jak dużym stopniu Unia Europejska stała się zależna od chińskiego importu - szczególnie w zakresie sprzętu telekomunikacyjnego, maszyn i urządzeń elektrycznych czy komponentów wymagających wykorzystania przetworzonych metali ziem rzadkich.

W 2019 r. Komisja Europejska przyjęła wobec ChRL bardziej asertywne stanowisko, określając Pekin po raz pierwszy mianem „systemowego rywala” i „konkurenta gospodarczego”, a w ubiegłym roku UE zdecydowała się na nałożenie 5-cio letnich, zróżnicowanych ceł na chińskich producentów aut elektrycznych (dochodzących nawet do 35,3 proc.). Decyzję argumentowano „nieuczciwymi, rządowymi subsydiami”, jakimi Chiny wspierają rodzime przedsiębiorstwa. A był to dopiero początek obaw rozlewających się na pozostałe sektory unijnych przedsiębiorstw, w tym obszar fotowoltaiki.

Reklama

W odpowiedzi chińskie media starały się odciągnąć dyskusję od kolizyjnych torów związanych z bezpieczeństwem. Jak zaznaczono na łamach państwowej gazety Xinhua, stosunki UE-Chiny rozwinęły się dzięki „dialogowi, współpracy i wzajemnym korzyściom”, a Pekin jest dla Brukseli „kluczowym partnerem, a nie systemowym rywalem”.

Obecne wyzwania stojące przed Europą nie pochodzą z Chin. Nie ma fundamentalnego konfliktu interesów ani geopolitycznej sprzeczności między Chinami a Europą.
Prezydent Chin i sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping>

Według propozycji Xi Jinpinga, Pekin i Bruksela powinny skupić się na ochronie wielobiegunowego, multilateralnego świata, pogłębić wzajemną, strategiczną komunikację oraz „odpowiednio radzić sobie z tarciami”. Według sekretarza generalnego KPCh wzajemna zależność „nie stanowi ryzyka”, podobnie jak integracja interesów.

Jak zaznacza Krzysztof Pawliszak z PAP, Xi Jinping wyraził nadzieję, że Bruksela utrzyma otwarte rynki inwestycyjne oraz handlowe i powstrzyma się od restrykcyjnych instrumentów gospodarczych, zapewniając „korzystne otoczenie biznesowe dla chińskich przedsiębiorstw”.

Chinom bez wątpienia zależy na utrzymaniu swobodnego przepływu dóbr i usług. Wymaga tego od nich nie tylko ewentualna chęć dominacji w globalnych łańcuchach dostaw, lecz również sytuacja wewnątrz kraju. Pekin mierzy się z przesyceniem własnego rynku elektromobilności, a podobne sygnały dochodzą również z sektora produkcji paneli fotowoltaicznych. Europejski rynek nadal pozostaje w optyce ChRL atrakcyjnym kierunkiem zbytu i wentylem bezpieczeństwa dla wzmożonej produkcji krajowej.

Reklama

(Nie)równowaga handlowa, zasada wzajemności i metale ziem rzadkich

Uspokajające deklaracje nie wydają się do końca przekonywać unijnych polityków - ani europejskiego biznesu. Podczas spotkania z premierem Chin Li Qiangiem, przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa podkreślił, że UE i Chiny powinny dążyć do bardziej zrównoważonych, obopólnie korzystnych i sprawiedliwych relacji handlowych. Zdaniem Costy obecna wymiana handlowa staje się „coraz bardziej jednostronna”, co poparła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen: „Obecnie UE stanowi imponujące 14,5 proc. całkowitego eksportu Chin, jednak Chiny stanowią tylko 8 proc. naszego eksportu. Liczby te (…) ujawniają rosnącą nierównowagę”.

Zdaniem von der Leyen, w wyniku braku otwartości handlowej ze strony chińskich decydentów i rozsnącego deficytu handlowego, UE osiągnęła „wyraźny punkt zwrotny”.

Jak powiedzieliśmy chińskim przywódcom, aby handel pozostał wzajemny i korzystny, musi stać się bardziej zrównoważony. Europa z zadowoleniem przyjmuje konkurencję, lubimy konkurencję, ale musi ona być uczciwa. W związku z tym wskazaliśmy trzy priorytetowe obszary, w których naszym zdaniem postęp jest zarówno możliwy, jak i potrzebny.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen>

Wśród kluczowych wymagań UE von der Leyen wymieniła większy dostęp do rynku ChRL, ograniczenie zewnętrznych skutków chińskiej nadprodukcji czy swobodny zakup metali ziem rzadkich. Zdaniem przewodniczącej KE chińskie władze wyraziły gotowość do większego pobudzania konsumpcji krajowej. W kontekście zapewnienia Europie stabilnych łańcuchów dostaw metali ziem rzadkich i surowców krytycznych, uzgodniono wprowadzenie ulepszonego mechanizmu dostaw eksportowych. W założeniu ma on ograniczyć powstawanie wąskich gardeł.

„Jeżeli nasze obawy nie zostaną wysłuchane, europejskie branże i obywatele będą domagać się obrony swoich interesów” - podkreśliła przewodnicząca KE. Dodatkowo jasno zaznaczyła, że sposób w jaki Chiny będą nadal reagować na rosyjską agresję i wojnę na Ukrainie będzie „decydującym czynnikiem dla [naszych] przyszłych stosunków”. Jak podaje BBC, zeszłotygodniowa decyzja UE o nałożeniu sankcji na dwa chińskie banki za ich udział w zaopatrywaniu Rosji rozdrażniła Pekin i stworzyła „niezręczną atmosferę” przed szczytem.

Reklama

Zdaniem Chin relacje bilateralne pozostają dobre, a przy wzajemnym „szacunku i otwartości” współpraca między Pekinem a Brukselą „przynosi obopólne korzyści”. Jak zaznaczał premier Li Qiang, „utrzymanie wolnego handlu” i „umacnianie wielobiegunowego świata” pozostają kluczowymi zadaniami najbliższych lat.

Von der Leyen: nasza współpraca w dziedzinie klimatu może wyznaczyć światowy punkt odniesienia

Obie strony zobowiązały się również do „zintensyfikowania wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu”. W opublikowanym oświadczeniu zadeklarowano zachowanie „ciągłości i stabilności polityki”, a także zintensyfikowanie „wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu”.

„[Obie strony] uznają, że wzmocnienie współpracy między Chinami a UE w zakresie zmian klimatu ma wpływ na dobrobyt obywateli obu stron i ma ogromne i szczególne znaczenie dla utrzymania multilateralizmu i rozwoju globalnego zarządzania klimatem” - podano w dokumencie. Jak zaznaczono, współpraca między Pekinem a Brukselą ma kolor zielony.

W oświadczeniu strony zadeklarowały pogłębienie współpracy w zakresie transformacji energetycznej, adaptacji do zmian klimatu, zarządzania emisjami metanu czy rozwoju zielonych technologii. „Ambicje klimatyczne Chin mają ogromne znaczenie. Oboje jesteśmy przekonani, że potrójny kryzys planetarny, obejmujący klimat, utratę różnorodności biologicznej i zanieczyszczenie środowiska, wymaga silnych ram wielostronnych” - podkreślała przewodnicząca KE.

Zdaniem Ursuli von der Leyen współpraca Chin i UE w zakresie polityki klimatycznej może stanowić „globalny punkt odniesienia” - coś, na czym wyraźnie zależy obu stronom przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego COP30 w listopadzie tego roku.

Zarówno europejskie wysiłki w zakresie zaakceptowania celu 90-proc. redukcji emisji do 2040 r., jak i wysiłki Pekinu do przedstawiania ChRL jako złotego dziecka transformacji energetycznej mają na celu ugruntowanie globalnej pozycji lidera walki ze zmianami klimatu.

Czytaj też

Ograniczenie skutków globalnego ocieplenia będzie możliwe jedynie po zaangażowaniu największych globalnych emitentów - Chin (30 proc.), USA (ok. 14 proc.), Indii i UE (ok. 7 proc.). Jednak biorąc pod uwagę napięcia gospodarcze i geopolityczne, a także silną obronę własnych interesów z obu stron, w najbliższym czasie Chiny i Unia Europejska mogą skupić się w większej mierze na konfrontacji niż kooperacji.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama