PE zagłosuje w sprawie prawa klimatycznego, w tym opóźnienia ETS 2
Parlament Europejski będzie głosować w czwartek 13 listopada nad mandatem do negocjacji z państwami członkowskimi w ramach Rady, dotyczącym m.in. opóźnienia wejścia w życie systemu EU ETS 2.
Po przyjęciu stanowiska negocjacyjnego będą mogły rozpocząć się rozmowy ws. ostatecznego kształtu nowych przepisów. Chodzi o głosowanie ws. zmian w tzw. prawie klimatycznym
Wybijanie zębów dalej trwa
Jak podało RMF FM, polska delegacja PO-PSL z Europejskiej Partii Ludowej złożyła poprawki o odłożenie o trzy lata wejścia w życie ETS2, który zakłada objęcie transportu i budownictwa pozwoleniami na emisję CO2. Podobną poprawkę złożyli także europosłowie PiS. Dodatkowo polscy eurodeputowani PO-PSL chcą obniżyć cel redukcji z 90 proc. do 83 proc.
Na początku listopada, po trwających blisko dobę negocjacjach, ministrowie środowiska krajów UE zgodzili się na zredukowanie przez Unię emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r. Przeciwko zagłosowały Polska, Węgry, Słowacja i Czechy, a Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu. Wejście w życie ETS2 zostało opóźnione o rok.
Reprezentujący Polskę wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta ogłosił po posiedzeniu, że „udało się wybić zęby systemowi ETS 2”. „Negocjowaliśmy cały dzień i całą noc. Udało się zrobić coś, co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia: posprzątać to zaniedbanie, do którego doprowadził rząd PiS, czyli system ETS 2” – podkreślił.
Wczesne ogłoszenie zwycięstwa
Zgodnie z porozumieniem ministrów środowiska, przewidziane w ramach ETS2 objęcie transportu i budownictwa pozwoleniami na emisję CO2 zostanie opóźnione o rok - zamiast w 2027 r. zacznie obowiązywać w 2028 r.
Do ustaleń w sprawie ETS2 odniósł się też wtedy na platformie X premier Donald Tusk. „Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. Dwa tygodnie temu mówiłem, że rozbroimy ETS2, czyli opłaty za ogrzewanie i transport, na które zgodził się Morawiecki. Dziś to się stało. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie. Robimy, nie gadamy” – napisał szef polskiego rządu po ogłoszeniu decyzji unijnych ministrów środowiska.
Czytaj też
Nowy cel oznacza, że do 2040 r. cała Unia Europejska będzie musiała ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o 90 proc. względem poziomu z 1990 r. Łącznie za takim celem było 21 krajów członkowskich, stanowiących 82 proc. ludności UE.
Z Brukseli Łukasz Osiński
