Komisja Europejska wycofała projekt walczący z tzw. greenwashingiem

Komisja Europejska (KE) zdecydowała o wycofaniu projektu przepisów dotyczącego tzw. oświadczeń środowiskowych. Jego założeniem było zwalczanie fałszywych informacji podawanych przez firmy, dotyczących pozytywnego wpływu ich produktów na środowisko.
„Ekologiczny wybór”, „zrównoważona marka”, „opakowanie w 70 proc. z recyklingu” czy symbole przedstawiające zielony listek lub drzewo - to przykłady oświadczeń środowiskowych na produktach. Zdaniem KE aż 40 proc. z nich może wprowadzać w błąd.
"Propozycja jest zbyt skomplikowana"
Założeniem projektu było zwalczanie tzw. greenwashingu (czyli fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji, że dany produkt jest ekologiczny) oraz uregulowanie sposobu, w jaki firmy mogą promować swoje produkty i usługi jako „zielone” lub „przyjazne środowisku”.
Komisja Europejska przedstawiła propozycję w marcu 2023 roku. Od tego czasu trwały w Brukseli negocjacje na temat kształtu przepisów, które miały zakończyć się jeszcze w czerwcu tego roku.
„Projekt został wycofany” - powiedział rzecznik KE Maciej Berestecki w piątek. Nie chciał jednak odpowiedzieć na szereg pytań o powody.
Za wycofaniem projektu opowiedziały się wcześniej m.in. dwie duże grupy polityczne w PE, Europejska Partia Ludowa (do której należą PO i PSL) oraz Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (do których należy PiS).
Obie grupy uważają, że projekt dyrektywy nakłada nadmierne obciążenie administracyjne na firmy i nie zawiera jasnej analizy kosztów i korzyści.
Czeska europosłanka Danuse Nerudova napisała w opublikowanym w piątek komunikacie, że cieszy się, że Komisja wysłuchała obaw EPL, i ma nadzieję, że otworzy to drzwi do „bardziej zrównoważonego i skutecznego podejścia”.
Czytaj też
„Propozycja jest zbyt skomplikowana i brakuje jej specjalnej oceny skutków, która wykazałaby, że korzyści z niej płynące przewyższają obciążenia, jakie nałożyłaby na przedsiębiorstwa. W pełni popieram cel zwalczania greenwashingu, ale potrzebujemy regulacji, które są jasne, proporcjonalne i oparte na dowodach. Mniej biurokracji i więcej konkurencyjności – to właśnie obiecaliśmy obywatelom i przedsiębiorstwom i do tego nadal jesteśmy zobowiązani - podkreśliła.
Łukasz Osiński/PAP