Reklama

Klimat

Ozdoba: MK chce w kilka lat pozbyć się zalegających w Polsce odpadów niebezpiecznych

Facebook.com/Jacek Ozdoba
Facebook.com/Jacek Ozdoba

Resort klimatu i środowiska pracuje nad systemowym rozwiązaniem, które w kilka lat pozwoli unieszkodliwić zalegające w Polsce odpady niebezpieczne - zapowiedział w czwartek wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.

Wiceminister brał udział w posiedzeniu senackich komisji ds. klimatu, samorządu terytorialnego oraz środowiska, które rozpatrywały nowelę ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która ma pozwolić samorządom w korzystniejszy dla siebie sposób rozliczyć się z odpadów za 2020 rok.

Podczas posiedzenia komisji wywiązała się dyskusja nt. zalegających w Polsce odpadów niebezpiecznych. Takie odpady często zostały np. porzucone przez nieuczciwych przedsiębiorców, którzy zobowiązali się wcześniej do ich utylizacji. Szczególnym problemem są odpady niebezpieczne, które pozostały po likwidacji dużych zakładów przemysłowych w latach 90-tych.

Reklama

Reklama

Wiceminister przyznał, że likwidacja takich miejsc jest problematyczna m.in. z powodów barier prawnych. Samorządy często latami bezskutecznie starają się wymóc na właścicielach posesji utylizację takich odpadów. Ozdoba wskazał, że dzieje się to również dlatego, że często firmy, które miały się tym zająć były zakładane na tzw. słupy. Drugim czynnikiem są pieniądze. Wiceminister podkreślił, że koszt utylizacji jednego dużego składowiska odpadów niebezpiecznych może sięgać nawet kilkudziesięciu milionów złotych.

Ozdoba poinformował, że w resorcie klimatu powstał zespół, którego zadaniem jest stworzenie rozwiązań systemowych, by uporać się z problemem odpadów niebezpiecznych, a także obniżyć koszty unieszkodliwiania takich odpadów.

Wiceminister powiedział, że nie chce ujawniać szczegółów, zanim zostanie to oficjalnie ogłoszone, ale - jak wynika z wypowiedzi Ozdoby - miałaby powstać specjalna spalarnia, do której takie odpady niebezpieczne by trafiały.

"Planujemy taką inwestycję, która będzie takim rozwiązaniem, powiedzmy w uproszczeniu państwowym, taka specjalna spalarnia dedykowana do uprzątnięcia w kilka lat (odpadów niebezpiecznych - PAP)" - powiedział.

Ostatecznie połączone senackie komisje zaproponowały trzy poprawki legislacyjne do noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Zgodnie z nowelą, gminy za 2020 rok będą rozliczały się z recyklingu metodą odnoszącą się do czterech frakcji odpadów, a nie wszystkich wytworzonych, dzięki czemu będą mogły wykazać wyższy poziom ich zagospodarowania. Zgodnie z prawem gminy są zobowiązane do osiągnięcia za 2020 r. 50 proc. poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych liczonego w stosunku do wszystkich odpadów komunalnych.

Gminy za 2020 r. będą obliczały poziom recyklingu w odniesieniu do czterech frakcji odpadów (papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła), czyli tak jak do tej pory. Według ministerstwa korzystniejszy sposób rozliczania odpadów pozwoli zaoszczędzić gminom ok. 900 mln zł na karach, które musiałby zapłacić.

Zgodnie z nowelą, metoda liczona do wszystkich wytworzonych odpadów zacznie być stosowana do obliczeń za 2021 r.

Celem nowych przepisów jest również uwolnienie ograniczonego obecnie potencjału spalarni odpadów. Chodzi o zniesienie obowiązującego limitu 30 proc. termicznego przekształcania odpadów komunalnych oraz odpadów pochodzących z przetwarzania odpadów komunalnych. 

Reklama

Komentarze

    Reklama