Klimat
Australia zobowiązała się do osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 roku
Premier Australii Scott Morrison w imieniu swojego kraju zadeklarował osiągnięcie neutralności węglowej do 2050 roku - poinformowała we wtorek agencja Reutera. Ponadto, premier zapowiedział, że Australia do roku 2030 ograniczy emisje o 35 proc. poniżej stanu z 2005 roku.
W zapowiedziach tych podkreślono, że osiągnięcie neutralności klimatycznej w połowie wieku nie zakłada zatrzymania eksploatacji ogromnych australijskich złóż paliw kopalnych - zauważa brytyjska stacja BBC.
"Nie będą nas pouczać inni, którzy nie rozumieją Australii. Australijska droga (do osiągnięcia neutralności węglowej - PAP) jest o tym jak to zrobić, a nie czy to zrobić. Chodzi o to, by tego dokonać" - mówił Morrison we wtorek.
"Uda nam się redukcja emisji do 35 proc, a może nawet przebijemy ten cel" - oświadczył szef australijskiego rządu, odnosząc się do ograniczenia emisji CO2 do roku 2030. Australia już teraz zredukowała emisje o ponad 20 proc. w stosunku do 2005 roku - przypomina agencja AP.
Przyjęty przez tamtejszy rząd plan redukcji emisji zakłada inwestycje w "technologie niskoemisyjne" na przestrzeni 20 lat na kwotę ponad 20 mld dolarów australijskich (około 60 mld złotych).
"Chcemy, by nasz przemysł ciężki, jak wydobycie (paliw kopalnych - PAP), pozostał otwarty, konkurencyjny i opłacalny, tak długo jak globalny popyt na to pozwoli" - zastrzegł premier.
Australia jest jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych per capita na świecie - przypomina BBC. To także jeden z największych producentów węgla i gazu - dodaje brytyjska telewizja.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson pogratulował Australii zobowiązań dotyczących neutralności klimatycznej. Johnson będzie gospodarzem rozpoczynającego się w niedzielę w Glasgow w Szkocji szczytu klimatycznego COP26.
Szczyty klimatyczne ONZ, tzw. COP (Conference of the Parties), to doroczne globalne spotkania, podczas których negocjowane są działania na rzecz polityki klimatycznej. Konferencja rozpocznie się 31 października i potrwa do 12 listopada br.
Andrettoni
"Przemysł ciężki" - szumne słowa, a chodzi o sprzedaż nieprzetworzonych surowców. Wydobywali 10 razy więcej węgla od nas i nim napędzają elektrownie. Jak to zamkną, to im dobrobyt spadnie na "pysk". Swoją drogą kraj, który ma 25 mln ludzi i eksportował 10 razy tyle węgla co my w czasach "świetności". To taka "węglowa" Arabia Saudyjska. Teraz cały węgiel im "wyłączą". Będzie boleć.