System kaucyjny może kosztować miliardy złotych. Jak będzie działać?
Polska uruchamia system kaucyjny, który ma ograniczyć zaśmiecanie środowiska i podnieść poziomy recyklingu opakowań po napojach. Od 1 października kaucja będzie doliczana przy kasie, a pieniądze odzyskamy po zwrocie pustego, nieuszkodzonego opakowania w oznaczonym punkcie.
Po latach prac legislacyjnych wchodzi w życie nowelizacja ustawy kaucyjnej, która doprecyzowuje zasady wydawania, cofania i zmieniania zezwoleń dla operatorów oraz wprowadza zharmonizowane oznakowanie i zasadę „kaucja podąża za opakowaniem” w całym łańcuchu sprzedaży. Rozwiązanie wynika z dyrektywy SUP (UE 2019/904), gdzie państwa członkowskie mają zapewnić selektywną zbiórkę i recykling, a wprowadzający napoje muszą osiągnąć wskaźniki zbiórki 77% od 2025 r. i 90% od 2029 r. Dodatkowo butelki jednorazowe z plastiku mają zawierać co najmniej 25% recyklatu od 2025 r. i 30% od 2030 r.
Zasady funkcjonowania systemu kaucyjnego
Mechanizm działania systemu jest prosty i taki sam w całym kraju. Kaucja jest doliczana przy kasie wyłącznie dla opakowań z oficjalnym logotypem systemu oraz podaną kwotą, a przy zwrocie nie trzeba okazywać paragonu. Zwrot można zrealizować w dowolnym punkcie zbiórki.
Sklepy o powierzchni powyżej 200 m2 mają obowiązek przyjmować opakowania i wypłacać kaucję. Mniejsze punkty mogą przystępować do systemu dobrowolnie, jednak jeśli prowadzą sprzedaż szkła wielorazowego, muszą je przyjmować.
W każdej gminie powinien działać co najmniej jeden stacjonarny punkt zbiórki i dopuszczalne jest także instalowanie automatów kaucyjnych poza sklepami. Opakowań nie można zgniatać, muszą być puste, z czytelnym kodem kreskowym i najlepiej z zakrętką.
Zakres obejmuje trzy grupy opakowań:
- butelki PET do 3 litrów z kaucją 50 groszy,
- puszki metalowe do 1 litra z kaucją 50 groszy,
- butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra z kaucją 1 zł, przy czym szkło wielorazowe wchodzi do systemu od 1 stycznia 2026 roku.
Koszty i finansowanie systemu kaucyjnego
Poza systemem pozostają opakowania po produktach mlecznych oraz szkło jednorazowe. Kaucja pojawi się na paragonie jako osobna pozycja i nie będzie powiększana o VAT, ponieważ podatek rozlicza się wyłącznie od kaucji, które nie zostały zwrócone w systemie. Mechanizm finansują nieodebrane kaucje oraz przychody ze sprzedaży surowców z recyklingu, a według szacunków Deloitte potrzeby inwestycyjne sięgną w latach 2025-2034 ok. 14 mld zł. „Koszty te obejmują m.in. prace budowlane w celu dostosowania punktów zbiórki, zakup butelkomatów umożliwiających zbiórkę automatyczną, zakup wyposażenia (np. skanery) do zbiórki manualnej, zakup pras belujących do sklepów i centrów dystrybucyjnych, budowę centrów zliczania oraz koszty administracyjne” – czytamy w raporcie.
W kolejnych latach koszty funkcjonowania i rozbudowy systemu kaucyjnego będą systematycznie rosły. W perspektywie dziesięciu lat Deloitte szacuje, że ich łączna wartość wyniesie ok. 23,1 mld zł.
Na tę kwotę złożą się zarówno nakłady inwestycyjne, jak i wydatki operacyjne wynikające z bieżącego działania systemu. Do kosztów operacyjnych zalicza się przede wszystkim obsługę logistyczną, obejmującą zbiórkę automatyczną i ręczną w sklepach, centrach logistycznych oraz punktach zliczania.
Największą pozycję kosztową stanowi praca personelu, którego zaangażowanie jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania systemu. Warto podkreślić, że koszty te będą rosły wraz ze wzrostem liczby opakowań włączanych do systemu kaucyjnego.
Czy zyski przewyższają nakłady?
Łączny koszt wdrożenia systemu kaucyjnego w Polsce został oszacowany przez Deloitte na ok. 37 mld zł. Dla pełniejszego zobrazowania skali tej kwoty warto zestawić ją z nakładami inwestycyjnymi w sektorze energetycznym. Przykładem jest realizowana budowa elektrowni jądrowej Lubiatowo–Kopalino, której docelowa moc ma wynieść 3,75 GW, a całkowity koszt przedsięwzięcia szacowany jest na ok. 45 mld euro, czyli blisko 192 mld zł.
Oznacza to, że przewidywane wydatki związane z systemem kaucyjnym są porównywalne z ponad połową wartości jednego bloku jądrowego, odpowiadając około 60% szacowanego kosztu budowy pojedynczej jednostki.
Jednocześnie autorzy raportu Deloitte podkreślają, że system kaucyjny generuje nie tylko obciążenia finansowe, lecz także określone źródła przychodów. Część kosztów operacyjnych może zostać pokryta dzięki środkom z niewykupionych kaucji, których łączna wartość w horyzoncie dziesięcioletnim szacowana jest na 6,5–9,9 mld zł, w zależności od poziomu zwrotów dokonywanych przez konsumentów. Kolejnym elementem bilansu są wpływy ze sprzedaży odzyskanych surowców, oceniane w tym samym okresie na 3,8–5,1 mld zł.
Kontrola i kary w systemie kaucyjnym
Nadzór nad przestrzeganiem przepisów sprawuje Inspektorat Ochrony Środowiska, dotyczy to zarówno sklepów, jak i operatorów oraz wprowadzających napoje. Inspekcja będzie prowadzić kontrole planowe oraz interwencyjne po zgłoszeniach, sprawdzać, czy punkty sprzedaży prawidłowo pobierają kaucję i przyjmują zwroty, czy w widocznym miejscu informują klientów o zasadach, a także czy mają zawarte wymagane umowy z operatorem.
Kontrolerzy mogą żądać dokumentów i danych ewidencyjnych, sprawdzać stan urządzeń do zbiórki, oceniać sposób magazynowania zebranych opakowań i, w razie nieprawidłowości kierować wnioski o nałożenie administracyjnych kar pieniężnych. Sankcje obejmują sytuacje takie jak niepobieranie kaucji, odmawianie przyjęcia opakowań objętych systemem, brak wymaganych informacji dla klientów czy niewywiązywanie się z obowiązków sprawozdawczych.
Wysokość kar zaczyna się od 10 tys. złotych i może sięgnąć 500 tys. złotych, a w najpoważniejszych przypadkach dochodzić do 1 miliona złotych. Inspekcja współpracuje z Inspekcją Handlową oraz UOKiK w sprawach dotyczących praw konsumentów, dzięki czemu może szybko reagować na nadużycia i wymuszać korekty praktyk rynkowych.
Polski system ma charakter zdecentralizowany i opiera się na siedmiu operatorach, którzy ustalają zasady rozliczeń zarówno z handlem, jak i między sobą. Taki model ma wzmacniać konkurencję, jednak na początku niesie ze sobą ryzyka organizacyjne i logistyczne. Jak podkreśla Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, niezależnie od tempa porozumień między uczestnikami nie ma mowy o odwołaniu startu systemu, a przestawienie się na nowe reguły potrwa kilka miesięcy.
Perspektywa rządu jest zbieżna, a wiceministra klimatu Anita Sowińska wskazuje, że potrzebna jest cierpliwość, ponieważ założono stopniowe wdrażanie, które ma uczyć sklepy, operatorów i klientów. Szacuje ona, że w ciągu pół roku większość nowych opakowań pojawi się na rynku, choć pierwszego dnia w części sklepów może nie być jeszcze żadnego produktu z kaucją.
Czytaj też
Czy są wyjątki od systemu?
Warto pamiętać o wyjątkach. W lokalach gastronomicznych kaucja nie jest pobierana, o ile opakowanie nie opuszcza strefy konsumpcji, a prawo do zwrotu przepada wtedy, gdy puste opakowanie zostanie wywiezione za granicę. Sklepy mają obowiązek czytelnie informować o zasadach i zapewniać alternatywną ścieżkę zwrotu w razie awarii automatu, na przykład w kasie lub w punkcie obsługi klienta.
