Reklama

Analizy i komentarze

Fundacja Szczepana Wójcika musi zwrócić dofinansowanie. Nie ma zgody na szerzenie dezinformacji klimatycznej

Szczepan Wójcik przed Pałacem Kultury i Nauki w kamizelce z logo Instytutu Gospodarki Rolnej i plakietką organizator
Szczepan Wójcik przed protestem 27 lutego 2024 r. w Warszawie
Autor. Twitter (X) / @szczepan_wojcik

NFOŚiGW przeprowadza analizę umów zawartych przez poprzednie zarządy w ostatnich latach. Na pierwszy ogień poszły organizacje Szczepana Wójcika.

„Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) podjął 8 lipca 2024 r. uchwałę o wypowiedzeniu trzech umów dotacji zawartych przez poprzednie zarządy NFOŚiGW w latach 2022-23 z Fundacją Polska Ziemia oraz Instytutem Gospodarki Rolnej” – poinformował Fundusz w poniedziałek.

Jak podano w komunikacie , zidentyfikowano „istotne naruszenia”, które wpływają na „ocenę zasadności dalszej realizacji” projektów. Chodzi o umowy zawarte:

  • z Fundacją Polska Ziemia o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Czyste powietrze – Czysty zysk" w kwocie 1 507 699 zł;
  • z Instytutem Gospodarki Rolnej o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Rolnictwo przyszłości" w kwocie 1 350 270 zł;
  • oraz drugą z Fundacją Polska Ziemia o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Czyste powietrze – Czysty zysk" w kwocie 1 550 200 zł.

„Stoimy na straży wydatkowania środków publicznych i bardzo zależy nam na tym, aby środki publiczne wydatkowane były jak najlepiej i przynosiły jak najlepszy efekt ekologiczny, dlatego wprowadzamy odpowiednie standardy, które zapewnią takie efekty. Nie ma naszej zgody na to, aby finansować działania mające znamiona dezinformacji ani treści negujące politykę klimatyczną czy też zmianę klimatu” – powiedziała podczas briefingu prasowego 8 lipca 2024 r. Dorota Zawadzka-Stępniak, prezeska zarządu Funduszu.

NFOŚiGW będzie żądał zwrotu wypłaconych zaliczek, pożytków od tych zaliczek i należnych odsetek w kwocie łącznej ok. 4,8 mln zł. Warto zaznaczyć, że według ustaleń Gazety.pl dwie umowy NFOŚiGW zawarł z tymi organizacjami w grudniu – już po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska, ale przed zmianą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Co łączy te dwie organizacje? Prezesem obu jest Szczepan Wójcik. To futerkowy lobbysta , milioner znany m.in. ze wspierania niedawnych protestów rolniczych i zablokowania „piątki dla zwierząt” siedem lat temu, która obejmowała właśnie zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest też absolwentem toruńskiej uczelni ojca Tadeusza Rydzyka, od którego otrzymał pamiątkowy medal „Pro Ecclesia et Patria” i chętnie udziela się w Radiu Maryja. Mówi o sobie, że jest „wydawcą mediów” – portalu www.swiatrolnika.info oraz wydawnictwa Świat Rolnika. Na jego łamach nie komentuje jedynie spraw biznesowych – twierdził też, że „LGBT to tylko część wielkiego frontu ideowego, który zagraża rolnictwu i temu, co tradycyjne”.

Reklama

Dezinformacja klimatyczna za publiczne pieniądze

Jak ustalili dziennikarze Gazety.pl, za te pieniądze Wójcik „prowadził w swoich mediach kampanie ekologiczne. Treści z logo NFOŚiGW publikowane są obok fake newsów, manipulacji dotyczących klimatu i materiałów kolportowanych przez prokremlowskie portale (…). Zatrudnienie w mediach Wójcika znajdują dziennikarze negujący zmiany klimatu, głoszący antyunijne hasła i zachęcający do »polexitu«”. Do tych treści należy np. negowanie globalnego ocieplenia, bo spadł śnieg. Te „ekologiczne” kampanie były promowane w TV Trwam, TVP, Gościu Niedzielnym, Naszym Dzienniku i mediach Polska Press. „Za promocję w niektórych z tych mediów Wójcik płacił pieniędzmi z dotacji” – poinformowała Gazeta.pl

Jak napisano w reportażu, poglądy Szczepana Wójcika wydają się jasne: „natura jest poddana człowiekowi i niezmienna, globalnego ocieplenia nie ma, norki istnieją zaś po to, byśmy nosili ich futra. I dalej: Unia Europejska jest zła, Ameryka zbyt swobodnie rozpycha się w tej części świata, Polską powinna rządzić skrajna prawica, a imigranci nie są w niej mile widziani”.

Czytaj też

Ruble nie każdemu śmierdzą

Jego rodzina zajmuje się m.in. fermami norek, chociaż sam nie jest wpisany w KRS jako właściciel żadnej z nich. Te należą do jego brata i wspólnika, Wojciecha, który niedawno został zatrzymany przez rosyjskie służby w Królewcu (dawnym Kaliningradzie) za próbę przekupienia inspekcji weterynaryjnej i wręczenia łapówki za możliwość wysłania futer do Azji. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 2,3 mln zł wyszedł z aresztu, ale nie wiadomo, w jakim kraju przebywa. Jak ustalili dziennikarze Front Story, jeszcze niedawno rodzina Wójcików sprowadzała z Rosji skóry norek – potrzebne do wyrobu futra – warte łącznie niemal 6 mln zł, a ich biznes spowolniły dopiero sankcje po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wojciech Wójcik inwestował w Rosji od co najmniej 2021 r. Dlaczego? Władimir Putin przyznaje dotacje na hodowlę norek. Firma otrzymuje dofinansowanie w wysokości około 20 mln rubli rocznie – czyli 1 mln zł. No i w Rosji nikt nie zamierza zwierząt chronić. To nie przeszkadza Szczepanowi mówić , że „prawdziwy rolnik i Polak nie popiera agresji Rosji na Ukrainę”.

Szczepan Wójcik często występuje w mediach i jest właściwie twarzą rodzinnego biznesu. Sfinansował np. dokumentalny film „Poznaj moją fermę norek”, w którym chwalił się, że „dobrostan to nieodzowny element nowoczesnej, polskiej hodowli”. Śledztwo organizacji prozwierzęcej Otwarte Klatki ujawniło jednak inny obraz: „kanibalizm, choroby, brak leczenia zwierząt czy przedwczesna śmierć to tylko niektóre patologie zarejestrowane na nagraniach”.

Reklama

W tym roku pojawiał się na protestach rolników przeciwko Zielonemu Ładowi zarówno w Polsce, jak i w Brukseli. Jak mówi sam o sobie: „jestem rolnikiem, przedsiębiorcą rolnym. Produkujemy zboże, pszenicę, kukurydzę, mleko, mięso wołowe”. Na X (dawniej Twitter) oświadcza też, że jest „pasjonatem inwestycji w rolnictwo”. A to właśnie w duże gospodarstwa najbardziej uderzyłyby nowe przepisy Wspólnej Polityki Rolnej UE. Obecnie, jak twierdziła europosłanka i liderka Grupy Zielonych w PE Terry Reintke, 80 proc. dopłat trafia do zaledwie 20 proc. rolników, a nowe przepisy miałyby wspierać drobne gospodarstwa.

Jak ustalili dziennikarze Front Story, przy protestach współpracuje z radykalnymi organizacjami hodowców i prorosyjskimi partiami. 4 czerwca w Brukseli współorganizował międzynarodową demonstrację rolników pod jakże błyskotliwym hasłem „Precz z Zielonym Ładem”, nawołującą m.in. do polexitu. Pozostali organizatorzy to zrzeszenie holenderskich hodowców Farmers Defence Force (FDF), które otwarcie popiera skrajną prawicę – Partię Wolności Geerta Wildersa oraz niemiecka organizacja Land Schafft Verbindung Deutschland (LSVD), która sympatyzuje z niemiecką skrajną prawicą – na ich demonstracjach pojawiały się plakaty partii AfD (Alternatywa dla Niemiec). Sam Szczepan Wójcik sympatyzuje z polską Konfederacją. W swoich mediach głosu udzielał np. Ewie Zajączkowskiej-Hernik, obecnej posłance tej partii. Na pytanie o związki z Konfederację w wywiadzie dla Rzeczpospolitej odpowiedział tylko: „znam Konfederację, znam ich wszystkich”.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama