2 bln euro w budżecie UE. ETS 2 nie został ujęty w propozycji

„Po dyskusjach w Parlamencie Europejskim i na forum Rady UE pominęliśmy ETS 2 jako źródło finansowania nowego budżetu UE” - powiedział Piotr Serafin, Komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu, zwalczania nadużyć finansowych i administracji publicznej.
Komisja Europejska (KE) przedstawiła projekt budżetu UE na lata 2028-2034 w wysokości 2 bln euro. Jest to dopiero początek wielomiesięcznych negocjacji pomiędzy rządami 27 krajów członkowskich, którzy muszą jednomyślnie zaakceptować nowy budżet, a Parlament Europejski - zaakceptować go bezwzględną większością.
ETS 2 nie został ujęty w projekcie budżetowym
„Polska bogaci się, przeskakuje kolejne kraje Unii, ale pozostaniemy wśród największych beneficjentów unijnych funduszy. Polityka spójności zostaje, samorządy dalej będą decydować o swoich inwestycjach. ETS2 nie widnieje jako źródło dochodów budżetu. A to oznacza, ze Komisja zakłada jego opóźnienie. Tak jak chciała tego Polska” - zaznaczała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz we wpisie na platformie X. Ministra podkreśliła, że rozmowy toczą się dalej i należy zadbać o zdefiniowanie funduszy na konkurencyjność - tak, aby były również dostępne dla polskich firm.
O braku ETS 2 w propozycji Komisji wspominał również były minister klimatu i środowiska Jan Szyszko, określając inicjatywę jako „fundamentalnie niesprawiedliwym społecznie podatkiem, który kosztami transformacji obciąża biednych”. „Po polskiej prezydencji jesteśmy w dużo lepszym punkcie niż byliśmy przed nią” - komentował Szyszko.
Obie wypowiedzi zostały opublikowane jeszcze przed godz. 12:30, na kiedy początkowo przewidziano prezentację planu budżetowego. Ostatecznie propozycję Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) zaprezentowano dopiero po godz. 16.
Jak zaznaczał Piotr Serafin, celem nowych WRF jest stworzenie bardziej elastycznego, nowoczesnego budżetu. „Każde euro z budżetu UE musi być dostępne dla wnioskodawców. Jednak stanowisko Komisji jest jasne: wszystkie pieniądze unijne będą wydatkowane w poszanowaniu zasady praworządności” - podkreślał Serafin. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen również podkreśliła, że praworządność będzie elementem warunkującym otrzymanie unijnych funduszy.
Komisja zaproponowała budżet w wysokości 2 bln euro, skupiając się na wsparciu: krajów członkowskich poprzez regionalne plany partnerstwa krajowego, wsparcia partnerów zagranicznych poprzez Global Europe oraz wsparcia konkurencyjności UE. Wśród propozycji znalazło się m.in. 865 mld euro na regionalne plany partnerstwa krajowego, 350 mld euro dla rolników czy 218 mld euro na regiony mniej rozwinięte w ramach funduszu spójności.
Serafin zaznaczył również trzykrotne zwiększenie funduszu solidarności oraz czterokrotne zwiększenie zasobów dostępnych na cele obronności. Poza WRF zostanie wydzielonych 100 mld euro funduszy, przeznaczonych na odbudowę Ukrainy po wojnie.
Wzmianki o pakietach energetycznych były bardzo nikłe. Środki pochodzące z handlu emisjami ETS i CBAM (opłaty za emisje CO2 dla wybranych towarów importowanych spoza UE) zostały uwzględnione jako nowe źródła finansowania 2 bln budżetu. Jednocześnie, Komisja wykluczyła dochody z systemu ETS 2, który ma objąć emisje pochodzące z transportu drogowego oraz budynków. Z kolei Ursula von der Leyen poinformowała o pięciokrotnym zwiększeniu środków na inwestycje w infrastrukturę energetyczną, co ma wspomóc niezależność energetyczną i zachodzącą zieloną transformację.
Intensywne negocjacje
Biorąc pod uwagę trzykrotne przesuwanie terminu prezentacji projektu, negocjacje nad unijnym budżetem musiały być skomplikowane i intensywne. Jeszcze dzisiaj rano ostateczna kwota budżetu była negocjowana przez szefów gabinetów 27 komisarzy UE. Niezadowolenie z przedłużającego się harmonogramu obrad wyraził m.in. negocjator budżetu z ramienia Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Siegfried Mureșan. „Ten ważny dokument wymaga uwagi, dobrego przygotowania, w sposób inkluzywny i przejrzysty” - zaznaczał.
Wypowiedzi członków Parlamentu Europejskiego po przedstawionej propozycji budżetu były dość negatywne i nieufne, m.in. ze względu na brak szczegółów przedstawionych odpowiednio wcześnie Parlamentowi Europejskiemu. Wynikało to również z faktu przeciągającego się czasu negocjacji - jak wskazywał Piotr Serafin, trwały one niemal do godz. 16. Europarlamentarzyści oskarżyli Komisję o przedstawienie „brudnopisu” zamiast konkretnego planu a także o niewystarczających środkach przekazywanych na rolnictwo.
Całkowita kwota budżetu jest wyrażona w cenach z 2025 r. i stanowi porównanie z budżetem w wysokości 1,2 bln euro na lata 2021-2027 w cenach bieżących. Unijny budżet jest tworzony przede wszystkim ze składek 27 państw członkowskich, a ostateczną kwotę uzupełniają mniejsze źródła dochodów, pochodzące z ceł i podatków. Obejmuje on wszystkie wydatki UE, m.in. dotacje dla rolnictwa, pomoc rozwojową, wydatki na obronność i konkurencyjność czy projekty infrastrukturalne.
Warto podkreślić, że dzisiejsze ogłoszenie stanowi dopiero początek skomplikowanych, ponad dwuletnich negocjacji między krajami członkowskimi a Parlamentem Europejskim. Plan budżetowy musi zostać jednomyślnie zatwierdzony przez wszystkie 27 krajów. Prezentacja projektu budżetowego nie oznacza żadnej decyzji.
Czytaj też
Tradycyjne linie podziału przebiegają między płatnikami netto (do których należą Niemcy, Francja, Szwecja czy Holandia) a beneficjentami netto (takimi jak Węgry, Polska czy Rumunia). Warto zaznaczyć, że Polska pozostaje największym unijnym beneficjentem, szczególnie w zakresie polityki spójności (76 mld euro oraz Wspólnej Polityki Rolnej (ponad 40 mld euro, z uwzględnieniem środków przekazanych m.in. z Funduszu Odbucowy).