Gaz
Izraelski gaz popłynie do Egiptu. Szansa dla Europy?
Podmioty prowadzące prace na izraelskim złożu „Lewiatan” poinformowały o osiągnięciu wstępnego porozumienia w zakresie eksportu gazu na rynek egipski. Umowa ma obejmować sprzedaż 4 mld m3 surowca rocznie i obowiązywać 10 - 15 lat. Jej wartość została oszacowana na ok. 10 miliardów dolarów.
Produkcja na złożu „Lewiatan”, którego zasoby szacowane są na 622 mld m3 "błękitnego paliwa", rozpocznie się w ciągu 3-4 najbliższych lat.
Zdaniem Yossiego Abu, prezesa Delek Drilling, izraelskie odkrycia gazowe mogą odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu regionalnego rynku energii oraz przyczynić się do bardziej efektywnego wykorzystania jego potencjału. „Umowa z Dolphinus to kolejny dowód na korzyści polityczne i ekonomiczne, których źródłem jest współpraca w regionie, realizowana pomiędzy państwami i spółkami energetycznymi” - podkreślał Abu.
Komercjalizacja gigantycznego złoża we wschodniej części Morza Śródziemnego może w pewnej perspektywie czasowej implikować poważne zmiany zarówno na europejskim, jak i światowym rynku gazu. W chwili obecnej rozważając o dywersyfikacji źródeł dostaw „błękitnego paliwa” dla UE, zwracamy oczy przede wszystkim ku basenowi Morza Kaspijskiego. Chodzi tutaj oczywiście o Południowy Korytarz Gazowy, który jest jednym z priorytetowych projektów energetycznych Unii. Przewiduje on transport surowca z rejonu Morza Kaspijskiego przez Gruzję i Turcję do krajów europejskich. Realizacji tego celu ma służyć rozbudowa Gazociągu Południowokaukaskiego oraz budowa nowych: Transanatolijskiego i Transadriatyckiego. Na początku gaz będzie pochodził głównie z eksploatacji pola Szach Deniz w Azerbejdżanie, ale w późniejszym terminie możliwa stanie się stopniowa dywersyfikacja źródeł dostaw – m.in. dzięki planowanemu połączeniu z Turkmenistanem. Według Rovnaga Abdullajewa, prezesa kontrolowanego przez państwo azerskiego koncernu SOCAR, dostawy z wykorzystaniem tego połączenia mogłyby rozpocząć się nawet w okolicach roku 2018 - 2020.
W obliczu porozumienia pomiędzy Noble Energy, Delek Group i spółką Dolphinus, niewykluczonym jest, że już niedługo pojawi się nowy kierunek importowy - stosunkowo nieodległy geograficznie i niewymagający potężnych inwestycji infrastrukturalnych. Zasadnicze pytanie w tym kontekście brzmi, czy Europa będzie chciała skorzystać z tej szansy na zmniejszenie uzależnienia od dostaw z Rosji. Bez wątpienia pozytywnie do takiej możliwości ustosunkowali się Litwini - we wrześniu premier Algirdas Butkievicius rozmawiał o ewentualnych dostawach izraelskiego gazu do terminalu LNG w Kłajpedzie.
Zobacz także: Czas na dyskusję o optymalizacji finansowej gazoportu
Zobacz także: Gazprom atakuje polskie łupki w przededniu nowych szacunków złóż