Gazeta zauważa, że Polska zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem wielkości złóż, ale duża część naszych kopalni jest nieefektywna i przynosi straty. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że UE wywiera coraz większą presję na zmniejszanie emisji dwutlenku węgla.
Realizacja projektu pozwoliłaby na zwiększenie konsumpcji węgla - brytyjski dziennikarz pisze o 1 mln ton rocznie, ale wolumen może być dwukrotnie większy, jeżeli spółka zdecyduje się na rozszerzony wariant inwestycyjny - oraz zmniejszenie zależności polskiego przemysłu chemicznego i energetycznego od importu „błękitnego paliwa” z Rosji. To niezwykle istotne, kiedy weźmie się pod uwagę, że Grupa Azoty zużywa rocznie ok. 2,1 mld m3 gazu - w 2014 roku 38,8% tej wielkości stanowiły dostawy spoza systemu taryfowego PGNiG. Autorzy programu Śląsk 2.0. zauważają, że rozwój czystych technologii węglowych, pomógłby również zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, co jest niezwykle istotne w kontekście polityki klimatycznej UE.
Rozważane są trzy warianty instalacji: o wartości 1,8 mld zł (produkująca wodór), o wartości 2,4 mld zł (produkująca metanol) oraz o wartości 4,2 mld zł - stanowiąca połączenie dwóch pierwszych. Skarb Państwa nie wyklucza, że w przedsięwzięcie, na etapie zapewniania finansowania, zostaną zaangażowane Polskie Inwestycje Rozwojowe - już w chwili obecnej mogłyby one przeznaczyć ok. 300 mln zł na realizację pierwszych faz projektu.
Obiekt będzie zlokalizowany na terenie zakładu Grupy Azoty w Kędzierzynie - Koźlu.
Zobacz także: Ewa Kopacz: Nie stać nas na rezygnację z węgla
Zobacz także: Tauron będzie samodzielnie negocjował przejęcie KWK "Brzeszcze"