Wiadomości
Upada jeden z największych producentów aluminium na świecie [KOMENTARZ]
Gdy upadają wielcy, często następstwem są kryzysy gospodarcze lub co najmniej gwałtowne zmiany na wielu rynkach. Jakie konsekwencje będzie miało bankructwo chińskiego potentata Zhongwang Holdings?
Na początku listopada na branżę metalową gruchnęła łamiąca wiadomość – wniosek o bankructwo złożyło Zhongwang Holdings, jeden z największych producentów aluminium na świecie. Co więcej – został przyjęty.
W 2019 roku amerykańscy prokuratorzy oskarżyli sześć firm z południowej Kalifornii o unikanie ceł importowych na aluminium. Organizacje te miały powiązania z właścicielem Zhongwang Holding, Liu Zhongtianem, a suma niezapłaconego cła dochodziła łącznie do 1,8 mld USD.
Czytaj też
Prokuratorzy twierdzili, że w latach 2011-2014 firmy sprzedały 2,2 mln palet aluminiowych amerykańskiemu podmiotowi kontrolowanemu przez Liu. Następnie wykorzystały urządzenia do topienia, aby przekształcić palety z powrotem w produkty handlowe. Wreszcie dokonały "sprzedaży" do spółek fasadowych, aby zawyżyć pozycję finansową firmy. Financial Times obszernie relacjonował tę sprawę. Przyniosła rozgłos zarówno Liu, jak i jego firmie aluminiowej, która znalazła się w centrum zainteresowania opinii publicznej na Zachodzie.
Chaos dywersyfikacji
Trzy lata później, w listopadzie 2022 roku, Zhongwang Holdings ogłosiło upadłość. Chociaż nie jest to zaskakujące, ale miało konsekwencje na globalnej podaży aluminium. Kiedy firma o kapitalizacji 3,8 miliarda dolarów mająca 252 spółki zależne ogłasza bankructwo to bardzo poważna decyzja.
Liu rozwinął Zhongwang poprzez przejęcia napędzane długami. Następnie zdywersyfikował działalność na wszelkiego rodzaju początkowo krajowe, a później zagraniczne przedsiębiorstwa, nie ograniczając się do jednej branży. Na przykład, zakup luksusowego australijskiego producenta jachtów prawdopodobnie nie przyniósł grupie nic.
Przedsiębiorca próbował też sił w finansach, choć głównym celem założenia Zhongwang Finance było kredytowanie operacji spółki-matki.
Ale już zakup wysokiej jakości niemieckiej firmy produkującej rury aluminiowe, Aluminumwerk Unna, miał więcej sensu. Przynajmniej zapewniało to korzyść w postaci integracji pionowej, choć chiński podatek eksportowy od bloków aluminiowych oznaczał, że Zhongwang nigdy nie mógł z zyskiem zaopatrywać swojego nabytku w surowce. W rezultacie Una zawsze miała być samodzielną spółką zależną.
To może okazać się zbawienne, gdy zarządcy będą próbowali zbyć przedsiębiorstwa, aby spełnić żądania wierzycieli dotyczące odszkodowań. Na razie jednak wiele części grupy kuleje, często bez reakcji państwa, w którym działa. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby Pekin wkroczył i uratował firmę. Część grupy prawdopodobnie zostanie przejęta. W większości przypadków będą to przedsiębiorstwa państwowe z głębokimi, finansowanymi przez państwo kieszeniami i interesem w utrzymaniu stabilności rynku.
To big to fail?
Zhongwang pozostaje, przynajmniej w zakresie zdolności produkcyjnych, największym w Azji producentem aluminiowych wytłoczek. Co prawda na chińskim rynku spada popyt, zamknięcie fabryk grupy pozostawiłoby znaczną dziurę w krajowej podaży aluminium. Restrukturyzacja zarządzona przez sąd zaznacza, że kluczowe jest "zachowanie łańcucha dostaw aluminium zbudowanego i osiągniętego przez podmioty 253 Zhongwang". Baza produkcyjna w Tianjin nadal działa przy wsparciu lokalnego samorządu i produkuje płyty do pojazdów i puszki aluminiowe.
Mimo to, niektóre pytania pozostają otwarte. Na przykład, które z przedsiębiorstw państwowych, aby przejąć te zakłady uznane za rentowne? Ponadto, czy upadek Zhongwang spowoduje jakieś zmiany regulacyjne w nadzorze Pekinu nad sektorem prywatnym? Po upadku tak wielu firm z branży nieruchomości i budownictwa, z których Evergrande jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, bankructwo wśród producentów z sektora prywatnego nie jest trendem, który władze w Pekinie chciałyby utrwalić.