Reklama

Wiadomości

PGG: ok. 1,5 mld zł możliwej kary za emisję metanu

Fot. Canva
Fot. Canva

Około 1,5 mld zł kary musiałaby płacić rocznie Polska Grupa Górnicza (PGG), gdyby unijne rozporządzenie dotyczące emisji metanu weszło w życie w proponowanym kształcie - wynika z szacunków spółki. Restrykcyjne przepisy wymusiłyby wcześniejsze zamknięcie kopalń.

Reklama

Dyskutowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje wprowadzają od 2027 roku normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla (innego niż koksowy), a w roku 2031 byłyby to 3 tony gazu na 1000 ton węgla. Polskie kopalnie emitują więcej - średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, zostałyby więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm.

Reklama

W piątek Polska Grupa Górnicza przedstawiła informacje, jak wyglądałby harmonogram wygaszania produkcji węgla z uwzględnieniem rozporządzenia metanowego (w odniesieniu do ustaleń z Umowy społecznej dla górnictwa) oraz projekcję możliwych opłat i kar za emisję metanu, gdyby przepisy weszły w życie w proponowanym kształcie.

Czytaj też

"Z uwagi na brak jasnych wytycznych w zakresie ustalania opłat i kar szacuje się, biorąc pod uwagę 28-krotność stawki emisji jednej tony CO2, że PGG za emisje metanu zapłaciłaby rocznie nawet około 1,5 mld zł. Wyliczenia te odnoszą się do całości emisji wentylacyjnej i stanowią tylko przewidywania" - poinformowała Grupa.

Reklama

Symulację kosztów przeprowadzono dla emisji 130 tys. ton metanu - gazu, który, według ocen naukowców, wpływa na efekt cieplarniany ok. 28 razy bardziej od dwutlenku węgla.

Przy obecnych stawkach koszty emisji metanu są niewielkie - to ok. 41,8 tys. zł. Gdyby kopalnie PGG płaciły za emisję tego gazu po stawce emisji jednej tony CO2, byłoby to 54,1 mln zł. Gdyby jednak stawkę zwiększyć 28-krotnie w stosunku do opłaty za emisję tony CO2 - kwota rośnie do 1,51 mld zł. Jeszcze bardziej restrykcyjna kara - 96-krotność stawki - to roczny koszt dla PGG rzędu 5,2 mld zł.

Artykuł (30) projektowanego unijnego rozporządzenia metanowego stanowi, że kary za nadmierną emisję powinny być "surowe i dotkliwe, pozbawiać korzyści gospodarczych, adekwatne do poziomu popełnionego czynu oraz zwiększane w przypadku kolejnych naruszeń przepisów".

Przedstawiciele PGG wskazują, iż projekt uderza w kopalnie PGG i jest sprzeczny z Umową społeczną, określającą tempo likwidacji kopalń do 2049 r. Większość kopalń musiałaby być zamknięta już za kilka lat.

"Wprowadzenie unijnego rozporządzenia w obecnym kształcie oznacza już 1 stycznia 2027 r. wcześniejszą likwidację: Ruchu Jankowice, Ruchu Rydułtowy, Kopalni Mysłowice-Wesoła, kopalni Staszic-Wujek, kopalń Ruda i Sośnica, a od 1 stycznia 2031 r.: kopalni Marcel i Chwałowice. Przepisy nie miałyby wpływu jedynie na żywotność kopalni Piast-Ziemowit oraz kopalni Bolesław Śmiały" - poinformowała Grupa.

Zgodnie z ustalonym harmonogramem, Ruch Piast ma pracować do 2035 roku, Ruch Ziemowit do 2037, a kopalnia Bolesław Śmiały do 2028 roku.

Wcześniejsza niż zaplanowano w umowie społecznej likwidacja kopalń spowodowałaby utratę ok. 30 tys. miejsc pracy w kopalniach i kilkakrotnie więcej w firmach kooperujących z górnictwem - szacuje PGG.

"Wprowadzenie unijnych rozwiązań w proponowanym kształcie może również stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, bo polska energetyka będzie musiała szukać węgla z importu do czasu wprowadzenia rozwiązań alternatywnych dla energetyki węglowej" - oceniają przedstawiciele największej górniczej spółki, wskazując, iż obostrzenia nie dotkną importerów węgla spoza UE.

"Włączenie z ruchu kopalń w Polsce nie spowoduje polepszenia sytuacji w zakresie globalnej emisji gazów cieplarnianych. Węgiel z polskich kopalń, do czasu wprowadzenia źródeł alternatywnych w polskim miksie energetycznym, zostanie zastąpiony w energetyce węglem importowanym generując dodatkowe zanieczyszczenia związane z transportem" - podsumowuje spółka.

Czytaj też

Metan to bezwonny gaz towarzyszący złożom węgla kamiennego. Ponad trzy czwarte tego surowca wydobywanego w Polsce pochodzi z pokładów metanowych - w ub. roku przy eksploatacji węgla w całym górnictwie wydzieliło się 778,9 mln m sześc. tego gazu. Z tego do atmosfery trafiło 572,8 mln m sześc., w tym 475,4 mln m sześc. szybami wentylacyjnymi. Pozostałą część metanu ujęto w kopalniane instalacje odmetanowania. Energetycznie zagospodarowano 206,1 mln m sześc., czyli ponad dwie trzecie.

Z pokładów metanowych pochodzą trzy na cztery tony wydobytego w Polsce węgla. Na każdą z nich przypada średnio o ponad połowę więcej tego gazu niż przed kilkunastu laty. Około połowa wydobycia pochodzi z miejsc zaliczanych do czwartej, najwyższej kategorii zagrożenia metanowego. Potencjał cieplarniany metanu jest 28-krotnie większy niż potencjał dwutlenku węgla w tym zakresie.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze