Największe złoża litu w Europie są na Ukrainie. Rosja zajęła ten teren

Rosja zajęła teren w obwodzie donieckim, gdzie znajdują się największe złoża litu w całej Europie – poinformował francuski „Le Figaro”, który przeanalizował złoża tego metalu na Ukrainie i ustalił, które są obecnie pod kontrolą rosyjskiego agresora.
Rosjanie, nacierając w obwodzie donieckim, zajęli miejscowości Wełyka Nowosiłka i Szewczenko. Przejęli wraz z tymi terenami kontrolę nad ziemiami bogatymi w metale rzadkie, głównie lit. „Le Figaro” określił ten metal mianem białego złota, ponieważ służy m.in. do produkowania baterii do różnych urządzeń elektrycznych, np. samochodów czy smartfonów. Dlatego tak wiele państw walczy o kontrolę nad jego złożami.
Najczystszy lit w miejscowości Szewczenko
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło w ubiegłym tygodniu, że przejęło Szewczenko. Ukraiński portal analityczny DeepState, mapujący ruchy wojsk, zaktualizował mapę i widać, że większość tego miasteczka kontrolują Rosjanie.
Jak tłumaczy autor artykułu, lit nie jest prosty w wydobyciu, a obecnie większość tego metalu pozyskuje się z dna jezior, co jest procesem kosztownym. Mimo że na Ukrainie są co najmniej cztery miejsca, gdzie jest go dużo, to właśnie Szewczenko ma złoża, gdzie lit jest najczystszy, a więc najbardziej wartościowy i w miarę prosty w wydobyciu.
Badaczki Switłana Wasyłenko i Uliana Naumenko z ukraińskiej narodowej akademii nauk tuż przed początkiem pełnoskalowej inwazji Rosji przeprowadziły badanie, analizując złoża metali rzadkich w kraju. „Ukraina miała duże szanse stać się jednym z głównych producentów litu na świecie” – oceniły naukowczynie, które stwierdziły, że zasoby wynoszą ok. 500 tys. ton. To więcej niż posiada Portugalia, która ma największe rezerwy tego surowca w UE.
Utrudniona eksploatacja
Wśród czterech miejsc, gdzie znajdują się zasoby litu, żadne nie jest eksploatowane. Dwa są na zachodzie Ukrainy (Połochiwske i Dobra), a dwa na wschodzie kraju (Kruta Balka i Szewczenko) i są obecnie pod kontrolą wojsk rosyjskich.
„Le Figaro” zauważył, że rozpoczęcie wydobycia w czasie wojny jest niesamowicie trudne i raczej niewykonalne. Nawet po wojnie mogłoby być to trudne i na pewno kosztowne. Prezydent USA Donald Trump na początku kadencji był bardzo zainteresowany metalami rzadkimi w Ukrainie i zawarł z nią umowę, która daje USA pierwszeństwo w dostępie do zasobów.
Czytaj też
Zarazem dziennik zaznaczył, że administracja Trumpa nie wykluczyła współpracy z Rosją w wydobyciu metali rzadkich, co ta proponowała słowami Władimira Putina. „Jesteśmy gotowi pracować z zagranicznymi parterami, w tym Amerykanami, w obszarze ziem rzadkich” – powiedział przywódca Rosji w lutym 2025 roku.