Metale ziem rzadkich: UE skorzysta na umowie Chin z USA
1 listopada rzecznik Komisji Europejskiej (KE) Olof Gill oświadczył, że zarówno strona europejska jak i chińska widzą wartość w utrzymaniu dialogu na temat kontroli eksportu metali ziem rzadkich przez Pekin. Zawieszenie kontroli eksportu wynegocjowane przez USA ma objąć również UE.
Chińskie władze zapowiedziały 9 października wprowadzenie ograniczeń w obrocie metalami ziem rzadkich, kluczowych m.in. w sektorach motoryzacyjnym, cyfrowym i zbrojeniowym. Wywołało to obawy o przyszłość tych sektorów na świecie. Chiny mają największe na świecie rezerwy tych minerałów; ponad 90 proc. metali ziem rzadkich wykorzystywanych w UE pochodzi z importu z tego kraju.
Rozmowy trwają
Po spotkaniu amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem w czwartek chińskie ministerstwo handlu ogłosiło zawieszenie wejścia w życie kontroli eksportu metali ziem rzadkich na rok. Nie było jednak jasne, czy zawieszenie obowiązuje tylko Stany Zjednoczone, czy także inne państwa, w tym UE.
Wątpliwości rozwiał unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz. „Rozumiem, że porozumienie zawarte między USA a Chinami w tej sprawie ma charakter „erga omnes”, dlatego powinniśmy je stosować wobec wszystkich, w tym oczywiście UE” - powiedział w piątek w Rzymie komisarz.
Tego samego dnia kwestia kontroli eksportu metali ziem rzadkich była negocjowana w Brukseli z chińską delegacją na szczeblu technicznym. W kontekście tych rozmów Szefczovicz zapowiedział, że niebawem spotka się ze swoim chińskim odpowiednikiem Wangiem Wentao.
Rzecznik KE w przekazanym PAP w sobotę oświadczeniu poinformował ponadto, że przedmiotem rozmów ze stroną chińską była również kwestia licencji. Chodzi o wprowadzony przez Chiny w kwietniu bieżącego roku obowiązek uzyskania pozwolenia przez firmy.
Licencje są wydawane przez chińskie władze na import produktów zawierających metale ziem rzadkich pochodzące z Chin lub wykorzystujących chińskie technologie ich przetwarzania. Taki obowiązek mają importerzy części, komponentów i zespołów, a także technologii wydobywczych, przetwórczych i związanych z produkcją magnesów z wykorzystaniem tych pierwiastków.
KE ma poważne zastrzeżenia do tego, jak system wydawania pozwoleń na import metali ziem rzadkich funkcjonuje. Według Szefczovicza wnioski jedynie 50 proc. podmiotów z UE ubiegających się o licencje były prawidłowo rozpatrzone. „Ma to bezpośredni wpływ na zdolności produkcyjne przedsiębiorstw w UE” - powiedział.
Komisarz zaproponował „wspólne zakupy surowców krytycznych” przez UE. „Możemy składać oferty w imieniu największego bloku handlowego na świecie, jakim jest Unia Europejska, i pozyskiwać surowce krytyczne po lepszej cenie” – powiedział. Zapasy miałyby być przechowywane w Europie, co pozwoliłoby - jak zaznaczył Szefczovicz - uniknąć ciągłego napięcia.
Minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani zaproponował, by magazyny metali ziem rzadkich znajdowały się w jego kraju.
USA: Pekin popełnił błąd
Z kolei 31 października w rozmowie z dziennikiem Financial Times minister skarbu USA Scott Bessent powiedział, że Chiny „popełniły poważny błąd”, grożąc wstrzymaniem eksportu pierwiastków ziem rzadkich.
Po spotkaniu prezydenta Donalda Trumpa i przywódcy Chin Xi Jinpinga w czwartek w Korei Południowej Bessent stwierdził, że oba państwa osiągnęły „równowagę”, co ma pozwolić im działać przez następne 12 miesięcy.
Minister oświadczył, że USA „mają środki kompensacyjne”, a chińska przewaga nad USA w sektorze pierwiastków ziem rzadkich nie utrzyma się dłużej niż od 12 do 24 miesięcy. W jego opinii Pekin popełnił błąd, grożąc wstrzymaniem eksportu minerałów. "Co innego położyć broń na stole, a co innego strzelać w powietrze" – skomentował Bessent.
Relacjonując spotkanie w Korei Południowej, wspomniał, że prezydent Trump zwrócił się do Xi, sugerując, że złoży wizytę w Chinach na początku 2026 roku. Chiński przywódca odpowiedział mu: „W styczniu i lutym jest (u nas) bardzo zimno, dlaczego nie przesunąć tego (spotkania) na kwiecień?”.
„FT” przypomniał, że podczas rozmowy Chiny zgodziły się m.in. na zezwolenie amerykańskim inwestorom na przejęcie kontroli nad TikTokiem w USA. Bessent potwierdził to, mówiąc, że „wszystko jest już ustalone w kwestii pozwoleń i wkrótce powinniśmy zobaczyć transakcję”.
Polityk oświadczył, że USA i Chiny podpiszą umowę w tym tygodniu i wyraził przekonanie, że zostanie ona utrzymana. „Naturalnie pojawią się pewne trudności (…), ale myślę, że teraz mamy znacznie lepsze kanały komunikacji” – podkreślił.
Czytaj też
Bessent stwierdził, że inne kraje nałożyły cła na Chiny lub planują to zrobić. „Nasz deficyt handlowy z Chinami spadł w tym roku o 25 procent. Chińska działalność produkcyjna kurczy się już od siedmiu miesięcy. Być może inni podejmą podobne (do nas) decyzje” - oznajmił.
Magdalena Cedro / Marta Zabłocka / PAP
