Jadwiga Wiśniewska dla E24: Chiny wykorzystują uzależnienie gospodarcze UE, to jej fiasko
Pekin instrumentalizuje istniejące zależności gospodarcze, wykorzystując je do wymuszania ustępstw politycznych i gospodarczych na Unii – stwierdziła w komentarzu dla E24 posłanka do PE z ramienia PiS Jadwiga Wiśniewska, komentując decyzję Chin o wprowadzeniu nowych ograniczeń w eksporcie metali ziem rzadkich.
ChRL odpowiada za ok. 70 proc. globalnego wydobycia metali ziem rzadkich i 90 proc. rafinacji. Są one kluczowe dla sektora wojskowego, ale wykorzystuja się je także m.in. w turbinach wiatrowych, branży motoryzacyjnej, elektronice i przy produkcji leków. Teraz Chiny zaciskają pętle po trwającym przez wiele lat uzależnianiu Europy od swoich surowców.
Fiasko unijnej polityki
„Popatrzmy na to na przez pryzmat ostatnich wydarzeń – zaledwie kilka dni temu UE ograniczyła dostęp chińskiej stali do europejskiego rynku. W odpowiedzi, Chiny wprowadzają ograniczenia eksportowe do UE dotyczące metali ziem rzadkich” – opisała posłanka Wiśniewska. Jak dodała, instrumentalizacja zależności gospodarczych, to „dowód na całkowite fiasko prowadzonej przez lata, pod dyktando Niemiec, fatalnej polityki uzależniania się od państw trzecich w imię ideologii klimatyzmu”.
Co istotne w kontekście gigantycznego kryzysu w europejskiej branży motoryzacyjnej, Chiny mają też monopol na wydobycie surowców krytycznych, niezbędnych do produkcji baterii i systemów magazynowania energii, takich jak galium, germanium lit, nikiel i kobalt.
Posłanka do PE Jadwiga Wiśniewska
W jej opinii, UE „przez lata sama zakładała sobie pętle na szyję”, doprowadzając do sytuacji, w której jej gospodarka stała się uzależniona od krajów trzecich. „Teraz zbieramy plony tego obranego przed laty kursu na górę lodową. Większość branż europejskich uzależnionych jest od Chin, co doprowadzi je prędzej czy później do upadku. Żeby daleko nie szukać — bezrefleksyjne narzucanie przez UE elektromobilności, forsowane przez Niemcy, poprzez system zakazu sprzedaży aut spalinowych po 2035 r. doprowadziło do zapaści europejską motoryzację, generującą miliony miejsc pracy i znaczące przychody dla budżetów państw” – uważa Jadwiga Wiśniewska.
Słabnąca pozycja Europy
Jak przypomina Paulina Uznańska z Ośrodka Studiów Wschodnich, wpierw już 4 kwietnia br. siedem (z łącznie 17) metali ziem rzadkich – samarium, gadolin, terb, dysproz, lutet, skand i itr – oraz magnesy trwałe objęto ograniczeniami eksportowymi wprowadzonymi przez chińskie Ministerstwo Handlu i Administrację Celną.
Następnie, ostatnio, 9 października „ogłoszono bezprecedensowe, eksterytorialne zaostrzenie reżimu kontrolnego. Od grudnia wymóg uzyskania licencji na eksport będzie obowiązywał wszystkie produkty, które zawierają choćby śladowe ilości metali ziem rzadkich pochodzenia chińskiego lub są produkowane przy użyciu chińskich technologii wydobycia i przetwarzania. Z kolei wcześniej – od listopada – katalog metali objętych restrykcjami metali poszerzy się o holm, erb, tul, europ i iterb”. Już te pierwsze, wiosenne zmiany, zdecydowanie odczuła europejska branża motoryzacyjna.
China and the EU held a tense summit where Chinese President Xi Jinping urged top EU officials to 'properly handle differences and frictions,' after European Commission President Ursula von der Leyen earlier called for a rebalancing of trade ties https://t.co/aSiHbwx2Fo pic.twitter.com/4KbySyVmbP
— Reuters (@Reuters) July 24, 2025
Zdaniem Uznańskiej, spory na linii UE-Chiny w obszarze bezpieczeństwa i polityki przemysłowej wynikają z „długofalowych celów strategicznych Pekinu”, które są „podporządkowane logice przygotowania do konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi – zarówno poprzez wsparcie Rosji, jak i ekspansywną politykę przemysłową”. Jak pisze, potrzebne są regulacje unijne, które wymuszałyby lokowanie w UE jak największej części łańcuchów dostaw. Oznaczałoby to, że Europa nie sprowadzałaby się „do roli montowni chińskich produktów, a pozyskiwała technologie – tak jak Chiny czerpały je z Europy w poprzednich dekadach”.
Czytaj też
„Pekin utwierdza się w przekonaniu o słabnącej pozycji międzynarodowej Europy” – uważa ekspertka OSW i trudno jest się nie zgodzić z jej analizą, nawet posiadając mniejszą wiedzę na temat stosunków międzynarodowych. Chiny, w swoich nigdy niewygasłych mocarstwowych dążeniach, potrzebują słabej i uzależnionej od siebie UE i znajdują sposoby na to, aby tak właśnie się działo. Chińska polityka wykracza daleko poza ramy teraźniejszości po to, aby w kolejnych dekadach przynosić takie plony, jak obserwowana obecnie panika po ogłoszeniu nowych ograniczeń na rynku metali ziem rzadkich. A z tego, jak to komentują analitycy wynika, że będzie to realny cios dla unijnej gospodarki, która znajduje się coraz bliżej zarówno młota, jak i kowadła.
