Według autorów analizy główne problemy, z którymi musi się zmierzyć Gazprom to spadek tempa wzrostu gospodarczego w Rosji, konflikt na Ukrainie oraz dążenie krajów UE do dywersyfikacji dostaw gazu.
Rosyjski zwrot w kierunku Azji miał być swego rodzaju panaceum na europejskie problemy, co prawda podpisano szereg ważnych kontraktów na dostawy gazu do Chin jednak analitycy zwracają uwagę na trudność oceny jak będzie kształtował się popyt na chińskim rynku gazu w dłuższej perspektywie.
Spółka Gazprom według T. Mitrovej i J. Hendersona musi liczyć się w przyszłości z poważną konkurencją na europejskim rynku. Potencjalni nowi dostawcy to Azerbejdżan, Iran oraz Stany Zjednoczone napędzane rewolucja łupkową. Pamiętajmy, że Europa to główny odbiorca rosyjskiego gazu więc strata tak ważnego rynku, który cały czas się powiększa (prognozy dotyczące UE zgodnie wskazują, że zużycie gazu ziemnego będzie wzrastać) może okazać się dla Gazpromu zabójcza.
Konflikt w Donbasie zdeterminował Rosję do intensywnych działań na rzecz budowy nowego gazociągu omijającego Ukrainę. Ostatnie doniesienia wskazywałyby na to ,że może się to udać ponieważ podpisano porozumienie dotyczące budowy Nord Stream II jednak sprawa nie jest do końca przesądzona, cały projekt budzi kontrowersje gdyż narusza europejskie prawo antymonopolowe.
Warto wspomnieć również o polskich inwestycjach, które z pewnością są kłopotliwe dla rosyjskiej spółki. Chodzi przede wszystkim o Terminal LNG w Świnoujściu oraz rozbudowę połączeń międzysystemowych, które pozwalają na dywersyfikację dostaw gazu a tym samym uniezależniają od importu niebieskiego paliwa z kierunku wschodniego.
Autorzy analizy w podsumowaniu wnioskują ,iż prawdopodobnie Europa w przyszłości nadal będzie kupować znaczący wolumen gazu od Rosji jednak tendencje na rynku europejskim powinny budzić niepokój Gazpromu.
Zobacz także: Gazprom właścicielem największego magazynu gazu w Niemczech
Zobacz także: Gazprom: Nord Stream II będzie zgodny z prawem UE