Polityczne zbrodnie w imię biznesu. „Berlin wiedział, że dokończenie Nord Stream 2 oznacza inwazję"

Niemcy wiedzieli, że Nord Stream 2 zwiększy ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a mimo to kontynuowali projekt, licząc na tani gaz i przypływ siły roboczej z fali uchodźców. Z dokumentów ujawnionych przez dziennikarzy wynika, że już w 2018 roku niemieccy urzędnicy przyznali, iż są przygotowani na skutki wojny, a strategiczne interesy Berlina przeważyły nad bezpieczeństwem Europy.
Na łamach Wirtualnej Polski ukazał się obszerny wywiad ze Steffenem Dobbertem – niemieckim dziennikarzem i współautorem książki „Nord Stream. Jak Niemcy płacą za wojnę Putina” poświęconej kulisom projektu i jego wpływowi na bezpieczeństwo Europy oraz finansowanie rosyjskiej agresji.
W rozmowie Dobbert podkreśla, że niemieckie elity polityczne były od lat świadome, że budowa gazociągów Nord Stream, a szczególnie drugiej nitki, zwiększy ryzyko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mimo to kontynuowano współpracę z Rosją, opierając się na przekonaniu, że tanie surowce są kluczowe dla niemieckiej gospodarki.
Autorzy książki twierdzą, że od 2014 roku, a więc od chwili aneksji Krymu, niemieckie firmy przelały na Kreml ok. 104 miliardów euro za gaz ziemny, nie licząc dodatkowych płatności za ropę i węgiel. Zyski te zasiliły rosyjski budżet i w konsekwencji finansowały przygotowania do pełnoskalowej wojny z Ukrainą.
Dobbert przyznaje, że w trakcie prac nad książką, wraz z Ulrichem Thielewem odkryli skalę tzw. „strategicznej korupcji”, polegającej na tym, że rosyjskie pieniądze wykorzystywano do wspierania nie tylko niemieckich polityków czy mediów,ale także instytucji publicznych i społecznych, od drużyn sportowych, przez straże pożarne, aż po uniwersytety.
Tajemnicze spotkanie w Azerbejdżanie
W wywiadzie opisano również kontrowersyjne, majowe spotkanie w Baku, gdzie grupa niemieckich polityków powiązanych z dawnym „Dialogiem Petersburskim” (powołanym w 2001 roku z inicjatywy ówczesnego kanclerza Gerharda Schrödera i Władimira Putina) spotkała się z przedstawicielami Kremla. Z relacji wynika, że nowy kanclerz Friedrich Merz, wbrew swoim wyborczym deklaracjom, rozważa możliwość ponownego otwarcia kanałów komunikacji z Moskwą. Miałby to być element strategii prowadzącej do potencjalnego zawarcia porozumienia z Rosją, które w zamian za zakończenie działań wojennych w Ukrainie, obejmowałoby m.in. uznanie przez Zachód aneksji Krymu oraz przywrócenie przesyłu gazu przez Nord Stream.
Dobbert zwraca uwagę, że mimo setek oficjalnych deklaracji o błędach związanych z Nord Stream 2, obecny niemiecki rząd składający się z koalicji CDU i SPD nadal jest pod silnym wpływem polityków przychylnych Rosji. Osoby, które krytykowały Nord Stream, są dziś marginalizowane lub pozbawiane funkcji, a przykładem jest choćby Roderich Kiesewetter – były wojskowy i ceniony ekspert, usunięty z komisji ds. służb specjalnych.
Spotkanie Naftohazu z doradcami Merkel
Autorzy książki dotarli również do stenogramów spotkania ukraińskich przedstawicieli Naftohazu z wysokimi doradcami kanclerz Merkel z 2018 roku. Ukraińcy ostrzegali wówczas, że budowa Nord Stream 2 oznaczać będzie dla nich utratę funkcji tranzytowej i zwiększenie ryzyka inwazji. Niemiecka strona przyznała, że jak najbardziej liczy się z tym scenariuszem, ale ma plan radzenia sobie z napływem uchodźców. Zdaniem Dobberta oznacza to, że niemieckie władze były świadome możliwych konsekwencji, lecz mimo to je zaakceptowały, kierując się korzyściami gospodarczymi oraz perspektywą uzupełnienia braku rąk do pracy na rynku. „Kiedy o tym myślę, czuję wstyd za Niemcy” – mówi.
Czytaj też
W wywiadzie poruszono także temat braku rozliczeń politycznych w Niemczech. Dobbert podkreśla, że mimo upublicznionych informacji o systemowej współpracy z Gazpromem i braku zgodności Nord Stream 2 z prawem UE, nie powołano dotąd komisji śledczej. Jedynym prowadzonym dochodzeniem jest regionalna sprawa dotycząca fundacji „ekologicznej” powołanej przez premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuelę Schwesig, przez którą Gazprom przeznaczył 200 mln euro na dokończenie gazociągu. Schwesig piastuje obecnie wysokie stanowisko przewodniczącej Bundesratu.