Reklama

Wiadomości

Nowe fakty ws. budowy Nord Stream 2. Rządy Merkel i Scholza ochoczo wspierały inwestycję

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Rząd Angeli Merkel zawsze twierdził, że budowa gazociągu Nord Stream 2 była czysto biznesowym i prywatnym przedsięwzięciem. Dziennikarze „Suddeutsche Zeitung” dotarli do dokumentów obnażających prawdziwe intencje gabinetu byłej kanclerz ws. inwestycji. Urzędnicy mieli twardo zabiegać o wybudowanie gazociągu i ściśle współpracować z odpowiedzialną za to spółką, nie zważając na ostrzeżenia płynące ze strony zagranicznych sąsiadów, w tym również z Polski.

Dziennikarze „Suddeutsche Zeitung” ujawnili starannie ukrywane ministerialne dokumenty dotyczące udziału Niemiec w budowie gazociągu Nord Stream 2. Z informacji zdobytych przez serwis wynika, że zaangażowani byli nie tylko Angela Merkel i jej ministrowie, ale również obecny kanclerz Olaf Scholz.

Reklama

„Po raz pierwszy ujawniają (one), jak wytrwale Merkel i jej ministrowie, w tym późniejszy kanclerz Olaf Scholz, popychali projekt do przodu. Ani opór ze strony (państw) Europy Wschodniej, Brukseli czy Waszyngtonu, ani nikczemne działania reżimu Putina nie mogły niczego zmienić” – pisze SZ.  

Czytaj też

Notatka ministerstwa gospodarki, datowana na czerwiec 2014 roku, a więc krótko po anektowaniu przez Rosję Krymu, przygotowana na spotkanie z Międzynarodową Agencją Energetyczną, zawiera tylko kilka słów na temat nowej sytuacji geopolitycznej w Europie. Jednak z dokumentu ma jasno wynikać, że Niemcy pozostaną zależne od rosyjskiego gazu w „w dającej się przewidzieć przyszłości”. Jak stwierdzono wówczas, całkowita rezygnacja z importu surowca ze wschodu miała być niewykonalna nawet przez dekady.

„Zamiast zmniejszać zależność od Moskwy, niemiecki rząd ją zwiększa” – stwierdzono w publikacji. 18 czerwca 2015 roku wicekanclerz i minister gospodarki Sigmar Gabriel dowiedział się z notatki o nowym gazociągu, który miał w większości należeć do rosyjskiego Gazpromu. Autor notatki wróżył opór inwestycji, ponieważ projekt miał zwiększać zależność Niemiec od Rosji, ale jednocześnie wzmocnić ich rolę jako węzła gazowego w Europie.

Według „SZ” dokumenty wskazują, że ministerstwo było mocno zaangażowane w rzekomo prywatny projekt Nord Stream 2. Z uwagi na sceptycyzm Komisji Europejskiej, Gabriel zaproponował nieformalne rozmowy w Brukseli, podczas których państwowi urzędnicy i menadżerowie firmy odpowiedzialnej za budowę inwestycji mieli spotykać się w celu „wymiany poglądów”.

Reklama

Czytaj też

Aby uniknąć zarzutów i oskarżeń o dwulicowość, niemiecki rząd miał starać się o to, aby rosyjski gaz nadal był przesyłany przez terytorium Ukrainy.

W 2016 roku premier Słowacji, Robert Fico, sprzeciwiał się rozszerzeniu gazociągu. W maju urzędnicy w niemieckim ministerstwie sugerowali Gabrielowi, aby skierował swoje działania do Polski i Słowacji, przekonując, że zaspokojenie interesów tych dwóch krajów mogłoby złagodzić wszelki opór wobec projektu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie zalecało podejście oparte na długofalowej strategii oraz prowadzenie otwartej, obszernej kampanii promującej projekt. Wkrótce po tych wydarzeniach, Gabriel skierował list do Fica, sugerując, że realizacja Nord Stream 2 uczyniłaby Słowację „hubem gazowym” – wniosek ten wynikał przynajmniej z treści projektu wspomnianego listu, zgodnie z informacjami udostępnionymi przez „SZ”

Notatka po spotkaniu z polską premier Beatą Szydło

Merkel regularnie doświadcza presji ze strony swoich sojuszników na niemal każdym spotkaniu. Zgodnie z informacjami zawartymi w dokumentach było to odnotowywane w notatkach z przemówień, które są klasyfikowane jako „aktywne” lub „reaktywne”, w zależności od tego, czy kanclerz porusza daną kwestię budowy nowej magistrali z własnej inicjatywy, czy też jedynie w odpowiedzi na pytania.

Czytaj też

W odniesieniu do zapisków z spotkania z premier Beatą Szydło w kwietniu 2017 roku, Merkel wyrażała przekonanie o świadomości znaczenia projektu. W jednym z zapisów czytamy: „Rozumiemy polityczny wymiar tego przedsięwzięcia i traktujemy z powagą obawy naszych partnerów, choć nie wchodzimy w dyskusję na temat zapobiegania temu projektowi”.

Była premier Beata Szydło odniosła się do sprawy na serwisie X, stwierdzając, że ujawnione przez media dokumenty niemieckiego rządu dowodzą zaangażowania Angeli Merkel oraz Olafa Scholza w poparcie rosyjskiego projektu Nord Stream 2. Jej zdaniem rząd PiS zawsze sprzeciwiał się niemiecko-rosyjskiemu sojuszowi, zaznaczając jego potencjalne zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa. Ponadto skrytykowała premiera Donalda Tuska, oskarżając go o brak działań mających na celu zablokowanie Nord Stream, pomimo jego roli jako przewodniczącego Rady Europejskiej.

Gazeta przypomina także, że „już w czerwcu 2021 r. polski parlament zwracał uwagę na rozmieszczenie rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą i groźbę poważnego konfliktu zbrojnego u granic UE”.

kb/pap

Reklama
Źródło:PAP / Energetyka24
Reklama

Komentarze

    Reklama