Wiadomości
Nord Stream nieczynny na dłużej? Nagły zwrot akcji ws. turbiny
W środę na kanałach społecznościowych rosyjskiego koncernu pojawił się zagadkowy komunikat. „Gazprom nie posiada żadnych dokumentów, które by pozwalały Siemensowi ściągnąć turbinę gazową z Portovaya CS w Kanadzie, gdzie jest obecnie w naprawie. W tych okolicznościach, niemożliwym staje się osiągnięcie porozumienia w sprawie bezpiecznego procedowania operacji w Portovaya CS, obiektu o strategicznym znaczeniu dla gazociągu Nord Stream” – czytamy.
O co chodzi? Turbina Nord Stream 1 popłynęła do Kanady na naprawę. Ukraina i inne stolice apelowały, aby Kanada jej nie zwracała, gdyż byłoby to złamanie unijnych sankcji. Kanadyjczycy za namową Berlina zgodzili się zwrócić turbinę, podobne stanowisko zajęły Stany Zjednoczone. Jednocześnie przepływy gazu przez NS1 spadły o 60 proc. w ostatnich tygodniach, wedle Rosjan właśnie z powodu naprawy.
— Gazprom (@GazpromEN) July 13, 2022
Wygląda jednak na to, że Gazpromowi niespecjalnie zależy na zwrocie turbiny. W przytoczonym oświadczeniu przeszkodą ma być brak dokumentacji, wydaje się że to tylko wymówka i Kreml chce albo znowu manipulować rynkiem, pompować cenę gazu albo postraszyć Niemcy i całą Europę wizją jeszcze niższych dostaw. Putin gra na bardzo delikatnej strunie, gdyż coraz częściej w Europie mówi się o tym, że zimą gaz będzie racjonowany, podobnie jak energia.