Wiadomości
Senat chciał zakazu importu LPG z Rosji. Sejm odrzucił poprawkę
Polski senat we wtorek wieczorem wprowadził poprawki do „Ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego”, która uwzględnia zakaz importu LPG z Rosji, o czym na Energetyka24.com pisaliśmy w poniedziałek.
Krzysztof Kwiatkowski, jeden z wnioskodawców podkreślił, że jedną z inspiracji wpisania poprawek do ustawy była nasza analiza . „Ważnym dla przygotowania tego wniosku, popartego różnymi statystykami i danymi był artykuł z portalu Energetyka24.com mówiący, że Polska może odciąć Rosję od kolejnego źródła gotówki, bo w praktyce była to pogłębiona analiza polskiego rynku gazu LPG" – powiedział Kwiatkowski.
O co chodzi? Z analizy rynku LPG w Polsce wynika prosty wniosek – można dosyć szybko i prosto przestać importować ten gaz z Rosji. Płacimy za niego mniej niż za ropę czy gaz ziemny ze wschodu, ale 2 mld zł mniej rocznie to kolejny cios w Kreml i mniej w rosyjskim budżecie na wojnę i zbrodnie na Ukrainie.
Wykorzystanie LPG w Polsce wygląda następująco - 74,1% LPG to autogaz, 11,5% to gaz w butlach (gotowanie w domu, gaz do wózków widłowych, gaz do nagrzewnic, grilli i parasoli grzewczych, inne zastosowania przemysłowe) a 11,4% to gaz w dużych zbiornikach do przydomowych instalacji (ogrzewanie, ciepła woda użytkowa) i przemysłowych instalacji (ogrzewanie hal, procesy przemysłowe).
W 2020 r. Polska zużyła łącznie 2340 tys. ton LPG, z czego 22,6% to produkcja krajowa za którą odpowiada Orlen, Lotos i PGNiG. Z perspektywy naszego importu, 43,3% kupujemy z Rosji a 26,4% z Białorusi. Właściwie obie te pozycje można połączyć, bo Białoruś tak naprawdę reeksportuje surowiec rosyjski po obróbce w swoich rafineriach.
Z punktu widzenia Rosji Polska jest także ogromnym rynkiem zbytu. Do naszego kraju trafia aż 28,1% całego eksportu LPG. Polskie firmy, a końcowo konsumenci, płacą Rosji rocznie za to paliwo ok. 2 mld zł. Część trafia do budżetu państwa czy to w postaci podatków i ceł, czy w postaci zysku spółek należących do Kremla. W efekcie te pieniądze mogą finansować wojnę na Ukrainie.
O jaką ustawę chodzi? To przepisy , które pod koniec marca zaproponowała Rada Ministrów. Głównym ich celem było wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel. Senat postanowił rozszerzyć listę sankcji o LPG. „Art. 8a. Mając na względzie zagrożenie bezpieczeństwa narodowego zakazuje się: 1) wprowadzania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, 2) przemieszczania: a) między dwoma państwami przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, które zaczyna się i kończy poza tym terytorium, b) z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej innego niż Rzeczpospolita Polska na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – towarów objętych kodem CN: 2711 12, 2711 13, 2711 14 00, 2711 19 00 lub 2901 10 00 Nomenklatury Scalonej (CN) zgodnej z rozporządzeniem Rady (EWG) nr 2658/87 z dnia 23 lipca 1987 r. w sprawie nomenklatury taryfowej i statystycznej oraz w sprawie Wspólnej Taryfy Celnej (Dz. Urz. WE L 256 z 07.09.1987, str. 1, z późn. zm. – Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 2, t. 2, str. 382), zwanych dalej „gazem płynnym LPG", pochodzących z terytorium Federacji Rosyjskiej albo Białorusi lub będących przedmiotem wywozu z terytorium Federacji Rosyjskiej albo Białorusi" – czytamy w poprawce .
W skrócie – Senat proponuje, aby zaproponowane przez rząd przepisy dotyczące węgla zostały rozszerzone na LPG.
Czytaj też
Jeden z wnioskodawców Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości i szef NIK, zaznaczył, że ograniczanie zakupu surowców od Rosji to jeden z nielicznych sposobów na zatrzymanie jej działań wojennych. „Wszyscy wiemy, że krwawy dyktator Władimir Putin finansuje swoją wojnę w Ukrainie ze sprzedaży węglowodorów. W zeszłym tylko roku do budżetu rosyjskiego wpłynęło o 50 mld dolarów więcej niż początkowo zakładano. Dlatego jedynym tak naprawdę skutecznym narzędziem, poza bohaterstwem samych Ukraińców i dostarczaniem im broni, do ograniczenia imperialnej i zbrodniczej polityki Rosji jest odcinanie jej od wpływów finansowych ze sprzedaży węglowodorów. Nie zawsze jest to proces łatwy i bezbolesny w sensie finansowym dla konsumentów" – mówi były prezes NIK.
„Jest taka część tego rynku, w której w miarę bezboleśnie a na pewno sprawnie i w sposób techniczny bezproblemowo możemy zastąpić rosyjski eksport do Polski. Chodzi o gaz LPG. Całość dostaw może być realizowana poprzez wykorzystanie morskich terminali portowych albo transportu kolejowego. Problem jest niebagatelny bo prawie połowa naszego importu to Rosja a kolejna jedna czwarta to Białoruś (...) możemy go zastąpić gazem z innych miejsc, od Stanów Zjednoczonych po Kazachstan" – dodał.
Ustawa wróciłała z poprawkami do Sejmu. „Głosowanie w tej sprawie mogłoby stanowić symboliczne pogodzenie wszystkich stron sporu politycznego, mogłoby pokazać, że uderzenie w interesy rosyjskie może być ponad podziałami politycznymi i nie ukrywam, że na to liczę" – podsumował polityk jeszcze przed głosowaniem izby.
Sejm jednak kluczową poprawkę nr 17 do ustawy odrzucił. „Mimo, że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest zła i szkodliwa. Wprowadzenie dzisiaj zakazu importu LPG będzie przeciwskuteczne (...) W tym czasie pozbawianie Polaków tankowania tańszego paliwa jest czymś okrutnym, szczególnie że dotyczy to Polaków mniej zamożnych, bo zazwyczaj są to samochody starszej generacji a jest to ogromna rzesza ludzi, ok. 3,5 mln. Dodatkowo uderzycie w drobnych polskich przedsiębiorców. Co im chcecie powiedzieć? Że dzisiaj tego paliwa ich pozbawicie?" – mówił w uzasadnieniu wniosku o odrzucenie wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. „Chcę jeszcze raz powiedzieć – jesteśmy zdeterminowani, aby odejść od importu surowców energetycznych z Rosji i zrobimy to. W tej chwili odchodzimy od węgla, a w perspektywie kilku miesięcy, do końca roku, tak jak zadeklarowaliśmy, odejdziemy od ropy i gazu, w tym również LPG. Prosimy bardzo państwa, abyście w realizacji tego nam nie przeszkadzali, nie próbowali nam pomagać w ten sposób że przeszkadzacie" – dodał.
Za odrzuceniem poprawki głosowało 230 posłów, przeciw było 217.