Wiadomości
Kolejna spółka z Grupy Azoty ogranicza produkcję z powodu wysokich cen gazu
Należące do Grupy Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn ograniczyły od środy produkcję nawozów azotowych z powodu wysokich cen gazu. Sytuacja na rynku gazu, determinująca rentowność produkcji jest całkowicie niezależna od Grupy Azoty - podkreśliła spółka.
Zarząd zakładów w Kędzierzynie podjął decyzję o ograniczeniu w środę do minimum, czyli do 43 proc. pracy instalacji produkcyjnych nawozów. Decyzja wynika z nadzwyczajnego i bezprecedensowego wzrostu cen gazu ziemnego - zaznaczyła spółka.
Obecna sytuacja na rynku gazu ziemnego, determinująca rentowność prowadzonej produkcji, jest wyjątkowa, całkowicie niezależna od Grupy Azoty i nie była możliwa do przewidzenia - podkreśliła też w komunikacie Grupa. Przypomniała, że rynkowe notowania gazu w okresie ostatniego półrocza wzrosły z poziomu 72 euro za MWh w dniu 22 lutego do poziomu 280 euro za MWh 23 sierpnia 2022 r.
W ciągu ostatnich dni, z powodu wysokich cen gazu produkcję ograniczyły inne fabryki chemiczne, należące do Grupy Azoty.
Czytaj też
Zakłady Azotowe Puławy ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. możliwości; wstrzymana została produkcja w Segmencie Tworzywa oraz w Segmencie Agro, za wyjątkiem produkcji siarczanu amonu z Instalacji Odsiarczania Spalin i płynów katalitycznych, zawierających amoniak i mocznik. Na początku sierpnia, z powodu wysokich cen gazu Zakłady Azotowe Puławy całkowicie wstrzymały do odwołania produkcję melaminy.
Z kolei zakłady w Tarnowie wstrzymały prace instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6.
W trakcie ogłoszonego postoju instalacji produkcyjnych realizowane będą procesy inwestycyjne oraz remontowe, w tym planowany wcześniej, główny remont instalacji Poliamidów - poinformowała też Grupa Azoty.
W środę ceny gazu w holenderskim hubie TTF utrzymywały się na poziomie 273-283 euro za Mwh. W piątek Gazprom ogłosił, że gazociąg Nord Stream 1 w dniach 31 sierpnia-2 września zostanie zamknięty z powodu prac serwisowych przy ostatniej działającej turbinie w tłoczni Portowa. Po ponownym uruchomieniu przesył ma powrócić do poziomu 33 mln m sześc. dziennie, czyli ok. jednej piątej maksymalnej zdolności.