Reklama

Gaz

USA wypychają Rosję z europejskiego rynku gazu

Fot. kees torn / Flickr
Fot. kees torn / Flickr

Kiedy Joe Biden obiecywał w marcu, że USA nie zostawią Europy na pastwę Rosji - w aspekcie energetycznym - to jego słowa spotkały się ze sporym sceptycyzmem. Jak pokazał czas - nieuzasadnionym.

Reklama

Reuters wskazuje, że Stany Zjednoczone są na dobrej drodze, aby z nawiązką zrealizować obietnicę Bidena dotyczącą zwiększenia eksportu LNG do Europy. Mówił on wówczas o 15 mld m3 gazu.

Reklama

Dane na które powołuje się Reuters, opracowane przez Reinitiv, wskazują, że w ciągu pierwszego półrocza USA wysłały do Europy więcej gazu niż w całym 2021 roku. USA zdobyły także miano największego na świecie eksportera LNG.

Do czerwca br. USA wysłały za granicę ok. 57 mld m3 gazu w postaci LNG - podaje Reuters. Z tego aż 39 mld m3 (68%) trafiło do Europy. Dla porównania - w całym 2021 na Stary Kontynent trafiło „zaledwie” 34 mld m3 LNG, co odpowiadało 35% całości eksportu. Analitycy prognozują, że jeśli trend utrzyma się do końca roku, to wzrost względem ubiegłego wyniesie ok. 45 mld m3 - trzy razy więcej niż obiecywał amerykański prezydent.

Reklama

Czytaj też

Agencja zwraca jednak uwagę, że te dobre - dla Europejczyków - wieści mają także swoją ciemniejszą stronę. Jest ona związana z równoczesnym ograniczeniem dostaw do biedniejszych odbiorców, jak Pakistan czy Indie, którzy mogą być zmuszeni do "zmierzenia się z deficytami energii lub zawarcia nowych umów z Rosją”.

„Kłopot” polega jednak na tym, że wiele firm jest gotowa nawet na zapłatę kar umownych za niedostarczony surowiec, jeśli na drugiej szali mają przekierowanie ładunków do atrakcyjniejszej cenowo Europy.

Porównując pierwsze połowy lat 2021 i 2022 można zauważyć, że w przypadku kilku krajów odnotowano poważne wzrosty importu LNG z USA. Są to m.in. Belgia (+658%), Hiszpania (+333%), Grecja (+216%), Włochy (+206%), Francja (+189%), Litwa (123%) czy Polska (+87%).

Reklama
Reklama

Komentarze