Reklama

Gaz

Chiny ustanowiły nowy rekord w imporcie LNG

Fot. kees torn / Flickr
Fot. kees torn / Flickr

Dane za październik 2020 r. wskazują, że chiński import LNG wzrósł o 13% r/r - do poziomu 8,686 mld m3. Średnia cena za tysiąc metrów sześciennych wyniosła 247 dolarów.

Największym dostawcą LNG do Państwa Środka była Australia odpowiadająca za 3,606 mld m3. To najwyższy wskaźnik od roku 2018. Drugie miejsce zajął Katar z wynikiem na pułapie 1,665 mld m3 (najwięcej od grudnia 2018). Z kolei Rosja dostarczyła do Chin 715 mln m3 (wzrost o 64% r/r) i tylko nieznacznie mniej niż wyniosło historyczne maksimum z września (899 mln m3).

Swój wewnętrzny, trzyletni, rekord pobiły także Stany Zjednoczone. W tym kontekście warto przypomnieć, że w listopadzie chińska Foran Energy Group poinformowała o podpisaniu umowy ramowej z amerykańskim koncernem Chaniere Energy. Obejmuje ona realizację 26 dostaw LNG w latach 2021 - 2025. Do zawarcia porozumienia doszło podczas dorocznej konferencji w Szanghaju. Ceny surowca będą powiązane z notowaniami Henry Hub. Wyjątkowość kontraktu polega na tym, że po „wybuchu” wojny handlowej chińskie firmy przestały podpisywać długoterminowe kontrakty z amerykańskimi dostawcami. Sytuacja uległa zmianie po zawarciu umowy handlowej oraz... przegranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.

Reklama
Reklama

W październiku Chińczycy odebrali również dostawy spotowe z Francji oraz z Holandii (w ramach reeksportu). W pierwszej połowie ubiegłego miesiąca zainteresowanie realizacją dostaw dla Państwa Środka wyrazili także Saudyjczycy: „Możemy również dostarczać paliwa przejściowe, które pomogą zaspokoić rosnące zapotrzebowanie Chin na czystą energię”- powiedział Nasser. Dodał, że miałoby się to odbywać wraz z rozwojem działalności spółki w obszarze gazu ziemnego i właśnie LNG.

Wiele wskazuje na to, że chiński import skroplonego gazu ziemnego pobije w tym roku kolejny rekord. Agencja Reutera informowała we wrześniu, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest rosnący popyt ze strony odbiorców przemysłowych. Analitycy szacowali wówczas, że w całym roku 2020 Chiny sprowadzą 65-57 mln ton skroplonego gazu ziemnego. W porównaniu z rokiem ubiegłym oznacza to wzrost o 10%. Jeśli Państwo Środka utrzyma dotychczasową dynamikę, to do 2022 prawdopodobnie wyprzedzi Japonię i stanie się największym na świecie odbiorcą LNG.

„Po krótkotrwałym kryzysie na początku tego roku,  spowodowanym pandemiią COVID-19, popyt na gaz w Chinach wzrósł szybciej niż oczekiwano - napędzany głównie przez sektor przemysłowy” - mówi Reutersowi Alicia Wee, analityk FGE.

Chińskie firmy wykorzystały moment, w którym surowiec był wyjątkowo tani i zarezerwowały jego potężne wolumeny - głównie od dostawców z Kataru, Rosji oraz Australii. Aby sprostać wyzwaniu spółka PetroChina (największy krajowy importer gazu) podjęła decyzję o ograniczeniu dostaw surowca z Azji Środkowej, głównie Kazachstanu.

Reklama
Reklama

Komentarze