Celem uczestników trzeciego panelu XXVI Konferencji Energetycznej EuroPOWER (Rynek energii elektrycznej w Polsce – wzmacnianie konkurencyjności czy powrót do monopolu) była dyskusja o rynku mocy - założeniach systemu, finansowaniu, skutków dla sektora i odbiorców energii. Tematem było również funkcjonowanie polskiej elektroenergetyki – fotografia sektora, czyli uwarunkowania własnościowo-organizacyjne, ekonomiczno-finansowe, zasobowe, przestrzenne i regulacyjne. Paneliści rozmawiali także o bezpieczeństwie dostaw energii w opozycji do mechanizmów rynkowych konkurencyjności i alokacji kapitału oraz mechanizmach wsparcia i pomocy publicznej w elektroenergetyce.
Wprowadzenie do dyskusji wygłosił Tomasz Dąbrowski, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Energii, który przedstawił najważniejsze informacje o rynku mocy i pracach prowadzonych w resorcie. Przedstawiciel Ministerstwa Energii podkreślił, że dla Polski rozważano dwa rozwiązania. Wariant I sugerował zastosowanie rynku jednotowarowego (Energy Only Market), który preferuje Komisja Europejska. Wariantem II dla Polski był natomiast rynek dwutowarowy, który wybrały takie kraje, jak: Wielka Brytania, Francja czy część Stanów Zjednoczonych.
Jak wskazał dyrektor Dąbrowski, analiza kosztów i korzyści dla odbiorców energii oraz wytwórców wykazała, że dla Polski zdecydowanie korzystniejszy okazał się wariant II, czyli rynek dwutowarowy. Rozważano tutaj horyzont średnio- lub długoterminowy. Samym celem wprowadzenia rynku mocy w Polsce było oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorców końcowych.
Jak wytłumaczył dyrektor Dąbrowski, rynek mocy dzielimy na pierwotny (aukcje główne, 5 lat przed fizyczną dostawą i aukcja dodatkowa, rok przez dostawą) i wtórny. Prace nad nim rozpoczęły się w Polsce w marcu br., natomiast w lipcu rozmowy z Komisją Europejską. Obecnie trwają prace nad ustawą o rynku mocy, która zostanie skierowana do konsultacji społecznych w tym roku.
Debatę na temat rynku mocy w Polsce podczas trzeciego panelu poprowadziła Dorota Dębińska-Pokorska, Partner, Lider Grupy Energetycznej z PwC. Na liście panelistów znaleźli się: Maciej Bando, Prezes, Urząd Regulacji Energetyki, Tomasz Dąbrowski, Dyrektor Departamentu Energetyki, Ministerstwo Energii, Jarosław Broda, Wiceprezes Zarządu, TAURON Polska Energia, Herbert Leopold Gabryś, Przewodniczący Komitetu ds. energii i polityki klimatycznej, Krajowa Izba Gospodarcza, Eryk Kłossowski, Prezes Zarządu, PSE Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Przemysław Piesiewicz, Wiceprezes Zarządu ds. Strategii Rozwoju, Energa oraz Sławomir Zawada, Prezes Zarządu, PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
W pierwszej kolejności paneliści zastanawiali się jak zapewnić, aby konieczność gwarancji i bezpieczeństwa dostaw nie zaburzała mechanizmów konkurencyjnych na rynku. Jak uznał Maciej Bando, to zawsze będzie zaburzenie konkurencyjności – szczególnie w Polsce. Występuje tu bowiem niewielka liczba producentów, a znaczna część jest kontrolowana przez państwo. Jak podkreślił, konkurencja między nimi istnieje, ale opiera się na paliwie. Proces ten na pewno musi być transparentny – podkreślił prezes Urząd Regulacji Energetyki, ważne jest bowiem aby ludzie „wiedzieli za co płacą”. Wagę transparentności podkreślił również dyrektor Dąbrowski. Dodał także, że jedna interwencja na rynku pociąga następną, a dyskusja na temat rynku mocy nie miałaby dzisiaj miejsca, gdyby ponad 10 lat temu nie rozpoczął się proces związany z OZE. „To, co możemy robić to zagwarantowanie zapewnienia maksymalnego poziomu rynkowości każdego mechanizmu” – zaznaczył przedstawiciel resortu energii.
Jarosław Broda uznał natomiast, że kładzenie nacisku na koszty powoduje zaburzenie perspektywy. Nasza cywilizacja załamuje się bowiem po kilku dniach braku prądu – podkreślił. „Bezpieczeństwo dostaw w połączeniu z odpowiednimi kosztami to jest dopiero kombinacja, o której myśli powinni rozmawiać” – dodał wiceprezes zarządu TAURON Polska Energia.
Jak wskazał Herbert Leopold Gabryś, przewodniczący Komitetu ds. energii i polityki klimatycznej Krajowej Izby Gospodarczej, należy pamiętać, że do niedawna martwiliśmy się o ceny, ale ten towar – jakim jest energia – ma pewną wartość dostawy. W zeszłym roku doszło do pewnego przewartościowania i uznano, że energia to nie tylko cena, ale i zabezpieczenie ciągłości dostaw. Wskazał on również, że ważna jest nie tylko transparentność, ale również przewidywalność tego, co nas czeka.
Przemysław Piesiewicz podczas swojej wypowiedzi podkreślił, że rynek dwutorowy, transparentny to dobre rozwiązanie, natomiast Sławomir Zawada zaznaczył, że prąd w gniazdku jest niezbędny i zaczynać trzeba od tego, za co klient chce zapłacić. Co ważne, by klient końcowy miał ten prąd, to trzeba inwestować – dodał ostatni panelista.
W dalszej części debaty moderująca rozmowę Dorota Dębińska-Pokorska zapytała również o to, jak sprawić aby do sektora trafiła tyko taka część mocy, jaka jest konieczna i byśmy nie płacili za dużo za ten rynek mocy? W odpowiedzi na nie prezes Bando przypomniał o istnieniu regulatorów, natomiast dyrektor Dąbrowski wskazał, że cały mechanizm musi zostać tak "urynkowiony", aby nie pojawia się żadna "nadmierna płatność".
Prezes Bando podkreślił również podczas konferencji, że warto dostrzec istotny element, który pociąga za sobą tworzenie polskiego rynku mocy. Jak wskazał w kraju pojawiła się wreszcie siła, która będzie od tej pory ponosiła odpowiedzialność za zaprojektowanie polskiego rynku.
Czytaj też: Perspektywy i innowacje w energetyce na konferencji EuroPOWER [RELACJA]