Tesla traci grunt pod kołami. Miliardowe dotacje znikają przez konflikt z Trumpem
Tesla na finansowej krawędzi. Miliardy dolarów mogą wyparować z firmy przez osobisty konflikt Elona Muska z Donaldem Trumpem. Wystarczyło kilka decyzji prezydenta USA, by potężne imperium elektryczne zaczęło się chwiać.
Konflikt Elona Muska z Donaldem Trumpem może doprowadzić do utraty przez Teslę dziesiątek miliardów dolarów dotacji dla zielonych technologii, w tym subsydiów dla producentów pojazdów elektrycznych, co w dłuższej perspektywie podważa fundamenty jej modelu biznesowego. Według analizy Sky News, aż 38% zysków amerykańskiego giganta w 2024 roku pochodziło z dotacji rządowych, w tym z handlu tzw. kredytami regulacyjnymi. Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku Tesla zarobiła 595 mln dolarów z tytułu ulg regulacyjnych, przewyższając swój zysk netto wynoszący 409 mln dolarów. Oznacza to, że bez tych przychodów firma operowałaby ze stratą.
Od samego początku Tesla korzystała z dotacji i ulg, które napędzały rozwój całego sektora elektromobilności. Jak podaje Sky News, w USA kluczowe znaczenie miały tzw. kredyty regulacyjne, które Tesla mogła sprzedawać innym producentom, głównie tym, którzy nie spełniali norm emisji. Takie rozwiązania były obowiązkowe w kilkunastu stanach, na czele z Kalifornią. Jako producent wyłącznie samochodów elektrycznych, była jednym z głównych beneficjentów takich programów.
Jednak federalne ulgi podatkowe oraz stanowe zachęty, takie jak programy promujące pojazdy bezemisyjne, są sukcesywnie wycofywane. W sztandarowej ustawie podatkowej Trumpa anulowano ulgę w wysokości 7500 dolarów, która przysługiwała konsumentom kupującym auta elektryczne. Tylko w 2024 roku ulga ta mogła przynieść amerykańskim nabywcom Tesli aż 4,7 mld dolarów oszczędności. Teraz ten bonus znika, co może znacząco wpłynąć na popyt. Również Kalifornia, najważniejszy rynek dla samochodów elektrycznych w USA, utraciła prawo do samodzielnego ustalania obowiązkowych celów produkcji pojazdów bezemisyjnych. Prezydent Trump publicznie skrytykował Muska, twierdząc na platformie Truth Social, że „bez dotacji Elon musiałby zamknąć interes i wrócić do RPA”.
Czytaj też
Choć Tesla stworzyła rynek pojazdów elektrycznych praktycznie od zera, dziś zmaga się z potężna konkurencją zarówno ze strony europejskich producentów, jak i tańszych, coraz popularniejszych chińskich marek. BYD już w 2024 roku wyprzedził Teslę pod względem globalnego udziału w rynku pojazdów elektrycznych.
Co więcej, zmienia się także opinia publiczna. Poparcie Muska dla Trumpa, a następnie jego konflikt z administracją, przyczyniły się do spadku sprzedaży na wielu rynkach. W pierwszych czterech miesiącach 2025 roku sprzedaż Tesli spadła rok do roku aż o 58% w Niemczech, 44% we Francji i 62% w Australii.
Inwestorzy tracą zaufanie do Tesli
Niepokój wywołany politycznymi kontrowersjami i wycofywaniem dotacji odbija się również na giełdzie. Wycena Tesli, która w grudniu 2024 roku sięgnęła rekordowych 1,5 biliona dolarów, spadła do połowy tej wartości już w marcu 2025 roku. Część inwestorów, takich jak Ross Gerber (jeden z pierwszych entuzjastów marki) publicznie informuje o sprzedaży udziałów oraz rozważaniu pozbycia się swojego Cybertrucka ze względu na negatywne reakcje społeczne. Popularne wśród kierowców marki stały się naklejki z hasłem I bought tesla before elon went crazu” (pol. kupiłem teslę zanim elon oszalał). Można je zauważyć również na ulicach Warszaw
Czytaj też
Mimo to, nie wszyscy są tak pesymistyczni. Część analityków utrzymuje, że innowacyjność Tesli, w tym rozwój technologii autonomicznej jazdy i sztucznej inteligencji, pozostaje jej ogromnym atutem.

