Wiadomości
Prezes ElectroMobility Poland: sektor elektromobilności może dać nawet 5 proc. krajowego PKB
Udział sektora elektromobilności w krajowym PKB może wzrosnąć z obecnych ok. 1,4 proc. do nawet 3,9-5,2 proc. w roku 2040 – szacuje prezes ElectroMobility Poland Piotr Zaremba. Jego zdaniem, w motoryzacji elektromobilność może wykreować ok. 21 tys. miejsc pracy.
Podczas rozpoczętej we wtorek w Jaworznie szóstej edycji International Automotive Business Meeting – wydarzenia z udziałem przedstawicieli czołowych firm branży motoryzacyjnej – prezes spółki odpowiedzialnej za projekt polskiego auta elektrycznego - Izery, przypomniał, że z eksportem o wartości 12,3 mld USD rocznie, Polska jest obecnie dziesiątym największym eksporterem części samochodowych na świecie.
Rewolucja w motoryzacji, polegająca na przejściu z silnika spalinowego na elektryczny, spowoduje jednak – jak mówił Piotr Zaremba - że z łańcucha dostaw wypadnie 8 na 10 komponentów, które nie będą potrzebne w samochodzie elektrycznym lub będą musiały przejść bardzo gruntowną modernizację.
„Tłumiki, części do silników, oleje, cześć filtrów, na których opiera się duża część naszego eksportu, to elementy, których nie będzie w samochodzie elektrycznym, a np. układ hamulcowy będzie musiał być zmieniony, ponieważ w samochodzie elektrycznym będzie spełniał również dodatkowe funkcje" – tłumaczył prezes, wskazując, iż dokonująca się zmiana jest zarazem szansą i wyzwaniem.
Czytaj też
„Jeśli nic nie zrobimy, to jesteśmy w poważnym problemie. Możemy jako Polska stracić 17 tys. miejsc pracy w sektorze motoryzacyjnym (w wyniku spadku zapotrzebowania na komponenty do napędów spalinowych – PAP). Ale jeśli odpowiednio ten czas wykorzystamy, to możemy nie tylko nie stracić tych miejsc pracy, ale możemy wykreować 21 tys. nowych miejsc pracy w sektorze motoryzacyjnym" – ocenił Zaremba.
„Jeszcze nie jest za późno. To nie jest rynek, który na tyle odjechał, że jesteśmy już na przegranej pozycji. Nawet jeśli ktoś trochę wypierał ze swojej świadomości, że ta rewolucja nadchodzi, to nie jest za późno, żeby włączyć się do tego wyścigu" – dodał szef spółki, przygotowującej budowę fabryki Izery w Jaworznie.
Odnosząc się do deklaracji sprzed kilku lat, mówiących o milionie polskich aut elektrycznych, Zaremba przytoczył prognozy rynkowe, zgodnie z którymi już za siedem lat liczba elektryków na polskich drogach może osiągnąć taki poziom, niezależnie od tego, czy rozpocznie się produkcja Izery.
„Jak spojrzymy na prognozy, to niezależnie od tego, czy będzie Izera czy nie będzie, czy polskie firmy się w to włączą czy będą się przyglądać, ten milion będzie bardzo szybko, bo w 2030 roku – wtedy tyle samochodów elektrycznych będzie jeździć po naszych drogach" – mówił Zaremba, przewidując, że dekadę później – w roku 2040 – aut elektrycznych może być w Polsce już prawie 3 mln.
„Polska ma szansę stać się hubem produkcyjnym pojazdów zeroemisyjnych oraz powiązanych z nimi podzespołów" – ocenił prezes. Jego zdaniem, produkcja samochodów elektrycznych powinna nadać impetu polskiej elektromobilności, zwiększając jej udział w PKB z obecnych 1,4 proc. do ok. 2,6-4 proc. w roku 2030 i ok. 3,9-5,2 proc. w roku 2040.
Jak dotąd większość inwestycji w Polsce z zakresu elektromobilności wiąże się z bateriami lub komponentami (jak elektrolit, separatory, folie miedziane, elementy katod). Polskie firmy przygotowują się jednak do przestawienia na elektromobilność. Według Zaremby, Izera może być jednym z najważniejszych kół napędowych polskiej elektromobilności.
Czytaj też
„Jednym z celów naszego projektu, oprócz celów biznesowych, jest to, iż chcemy zrobić samochód, który się sprzeda i będzie spełnieniem naszych marzeń o tym, iż Polska będzie miała swoją markę motoryzacyjną. Drugie marzenie dotyczy tego, żeby ten projekt był koniem pociągowym dla pozostałych; żebyśmy mogli wspólnie wypracować takie technologie, które będziemy nie tylko wdrażać do Izery, ale i eksportować" – powiedział prezes ElectroMobility Poland.
Jego zdaniem, w Polsce problemem jest obecnie – przy sporych środkach publicznych wydawanych na rozwój innowacji - brak środowiska przemysłowego, gdzie można dobrze przetestować, wyskalować i realizować wypracowane pomysły. „Izera ma szanse być pompą ssącą na innowacje, ma szanse pobudzić rozwój B+R (projektów badawczo-rozwojowych – PAP) w zakresie automotive i dać prawdziwe miejsce do wdrożenia tych innowacji w praktyce" – podsumował Piotr Zaremba.
Jak zauważył, obecnie liderem w produkcji aut elektrycznych są Chiny – w ub. roku udział chińskich elektryków w globalnym rynku aut bateryjnych wyniósł 39 proc.. Stąd m.in. wybór dla Izery chińskiej platformy Geely, z zastrzeżeniem, że będzie to licencja otwarta, na bazie której będzie można budować również własne systemy np. rozrywki czy connectivity. Jednocześnie twórcy Izery chcą szukać własnych specjalizacji, mających zastosowanie w nadwoziu auta.
W ocenie Piotra Zaremby, motoryzacja znajduje się dziś w momencie, który można porównać do energetyki ok. 15 lat temu – dużo mówiono wówczas o przyszłym przejściu na odnawialne źródła energii, jednak nie wszyscy inwestowali w umożliwiające to technologie – ci, którzy wówczas podjęli ten wysiłek, dziś eksportują technologie i rozwiązania, inni są ich nabywcami.
„Za 10-15 lat rynek motoryzacyjny będzie rynkiem samochodów elektrycznych" – ocenił prezes, wyrażając nadzieję, że polskie firmy znajdą się wśród kreatorów technologii i rozwiązań dla elektromobilności.
Rozpoczęta we wtorek w Jaworznie szósta edycja International Automotive Business Meeting to dwudniowe wydarzenie motoryzacyjne, podczas którego eksperci i praktycy z branży automotive z Europy Środkowo-Wschodniej wymieniają się doświadczeniami i dyskutują o trendach w motoryzacji.