Reklama

Wywiady

Energetyczny koszmar Ukrainy. Import zimą może już nie wystarczyć

ukraina wojna rosja
Ukraina: skutek rosyjskiego ataku.
Autor. DSNS.GOV.UA (@SESU_UA)/X

Dotychczas wyłączenia energii trwały kilka godzin, ale zimą ich skutki będą znacznie poważniejsze – brak energii elektrycznej może oznaczać również brak ogrzewania w domach, co może mieć bardzo poważne konsekwencje dla ludności cywilnej. W zależności od skali zniszczeń, mieszkańcy mogą być zmuszeni do poszukiwania ogrzewanych schronień - mówi Maciej Zaniewicz, analityk Forum Energii, komentując dzisiejsze ataki rakietowe na ukraińską infrastrukturę energetyczną.

Reklama

Karol Byzdra, Energetyka24.com: o jakiej skali dzisiejszego ataku możemy mówić?

Maciej Zaniewicz, Forum Energii: Z całą pewnością mówimy o jednym z największych ataków. Po raz kolejny był on w dużej mierze wymierzony w system elektroenergetyczny. Przez dłuższy czas obserwowaliśmy względny spokój, co pozwoliło Ukraińcom w znacznym stopniu zniwelować problemy spowodowane wcześniejszymi atakami i ograniczyć czas planowanych wyłączeń energii elektrycznej. Dotychczas panowały stosunkowo optymistyczne nastroje, z nadzieją, że uda się przejść przez wrzesień bez wyłączeń, jednak dzisiejszy atak brutalnie zweryfikował tę rzeczywistość, i teraz jesteśmy pewni, że nie uda się tego osiągnąć.

Czytaj też

Czy wiadomo już, jakie obiekty i elementy infrastruktury energetycznej zostały zniszczone?

Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach ataku. Nawet sam operator nie jest chętny do dzielenia się informacjami i wciąż liczy straty. Na ten moment można jednak stwierdzić, że oprócz elektrowni, które wcześniej były głównymi celami, tym razem zaatakowane zostały także stacje elektroenergetyczne.

Dlaczego akurat stacje elektroenergetyczne?

Nie da się ich w pełni zabezpieczyć. W Ukrainie wdrażany jest program ochrony tych stacji, mający na celu m.in. uchronienie ich przed odłamkami, co w pewnym stopniu zwiększa ich bezpieczeństwo. Głównym problemem jest jednak fakt, że centralnym elementem każdej stacji jest transformator z łatwopalnym olejem. Pożary takich transformatorów są szczególnie groźne, ponieważ płonący olej szybko się rozprzestrzenia i jest trudny do ugaszenia. W związku z tym ochrona pasywna tych obiektów jest niemal niemożliwa.

Czytaj też

Możliwe jest natomiast aktywne zabezpieczenie przestrzeni powietrznej, czyli zwiększenie efektywności systemów obrony powietrznej. Ochrona nie dotyczy więc tylko ludności cywilnej i żołnierzy, ale także całego systemu elektroenergetycznego, który, jak widzimy, jest jednym z głównych celów rosyjskich ataków.

Reklama

A czy dron, który dzisiaj naruszył polską przestrzeń powietrzną, mógł być skierowany w rzeczywistości w stronę ukraińskich obiektów energetycznych?

Nie jestem ekspertem od wojskowości, więc trudno mi spekulować na ten temat. Infrastruktura energetyczna na zachodzie Ukrainy była jednak niejednokrotnie atakowana przez Rosję, więc nie można wykluczyć takiego scenariusza.

Rozumiem, wrócimy w takim razie do tematu. Zbliżamy się do końca lata, a wkrótce wiele państw rozpocznie przygotowania do sezonu grzewczego. Co takie ataki oznaczają w kontekście nadchodzącej zimy?

Ataki przed zimą, zwłaszcza te skoordynowane, skierowane zarówno na źródła wytwarzania energii, jak i na stacje elektroenergetyczne, mogą oznaczać, że Ukraina nie tylko będzie musiała zmagać się z niedoborem energii elektrycznej, ale również nie będzie mogła w pełni zaspokoić tego deficytu przez import.

Czytaj też

Do tej pory import energii stanowił istotne uzupełnienie, zajmując drugie miejsce w miksie energetycznym po energetyce jądrowej. Jeśli tego typu ataki będą się ponawiać, import i przesył energii elektrycznej z zachodu Ukrainy na wschód może być znacząco utrudniony. Planowane wyłączenia prądu staną się nieodzowne dla zapewnienia stabilności systemu. Dotychczas wyłączenia trwały kilka godzin, ale zimą ich skutki będą znacznie poważniejsze – brak energii elektrycznej może oznaczać również brak ogrzewania w domach, co może mieć bardzo poważne konsekwencje dla ludności cywilnej. W zależności od skali zniszczeń, mieszkańcy mogą być zmuszeni do poszukiwania ogrzewanych schronień, co może prowadzić do wewnętrznych migracji w kraju, jak i poszukiwania schronienia w państwach UE.

Co mogą teraz zrobić państwa wspierające Ukrainę?

Przede wszystkim Ukraina pilnie potrzebuje wzmocnienia obrony powietrznej, aby zredukować skutki obecnych ataków i zwiększyć odporność na przyszłe zagrożenia, które z dużym prawdopodobieństwem będą miały miejsce. Drugim kluczowym obszarem wsparcia jest finansowanie oraz dostarczanie technologii na rzecz odbudowy i modernizacji systemu elektroenergetycznego, co stanowi ogromne wyzwanie. Choć podejmowane są koordynowane działania w tym zakresie, celem Rosjan jest spowodowanie jak największych zniszczeń, niezależnie od skali wsparcia, jaką Ukraina otrzymuje. Można to postrzegać jako wyścig między siłami destrukcyjnymi a wysiłkami odbudowującymi. Wynik tego wyścigu zdecyduje, czy Ukraińcy będą mieli dostęp do energii elektrycznej i ogrzewania, czy też będą musieli zmierzyć się z ich brakiem.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama