Wiadomości
Zamiast rekordu – redukcja. Energii elektrycznej ze słońca było dzisiaj za dużo
Powiedzenie „Od przybytku głowa nie boli” nie ma żadnego zastosowania w polskiej elektroenergetyce. Właśnie w takie dni 26 marca nadmiar energii elektrycznej z paneli słonecznych sprawił, że operator musiał „ciąć” generację.
Kolejny raz w marcu Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały sięgnąć po redukcję generacji z odnawialnych źródeł energii z powodu nadpodaży energii elektrycznej w systemie.
We wtorek 26 marca PSE, operator Krajowej Sieci Elektroenergetycznej, poinformowały, że wprowadziły „nierynkową redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych”. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że wytwórcom nakazano wstrzymanie bądź też zmniejszenie produkcji energii elektrycznej z farm słonecznych. Później otrzymują z tego tytułu rekompensatę.
Redukcja generacji z fotowoltaiki
Generację redukowano w godz. 11-12 (o 1201 MW), 12-13 (1877 MW) oraz 13-14 (1711) MW. Z danych PSE wynika, że pomimo cięć produkcja energii elektrycznej z fotowoltaiki i tak była duża – między godz. 11-12 panele słoneczne pracowały z mocą ponad 9,8 GW, a między 12-13 - prawie 9,7 GW. Gdyby nie redukcje, można założyć, że zostałby pobity ustanowiony 8 marca br. rekord dla fotowoltaiki. Farmy słoneczne w Polsce pracowały wtedy przez godzinę z mocą ponad 10 GW.
Jak pisaliśmy już na łamach Energetyki24, takie sytuacje będą się powtarzać. Przybywa mocy zainstalowanych w OZE, a właśnie nastał dobry czas dla fotowoltaiki – oznacza to, że częściej niż dotychczas będzie pojawiać się potencjalna nadpodaż energii elektrycznej.
Dotąd operator decydował o redukcji zwykle w weekendy, gdy zapotrzebowanie jest niższe. „Cięcie” to ostatni z mechanizmów, po które sięgają PSE, gdy wyczerpią się wszystkie inne opcje. Wcześniej operator sprawdza, czy sąsiedzi nie chcą za opłatą kupić krajowej nadwyżki (wymiana handlowa), czy weryfikuje możliwość zmniejszenia generacji w źródłach konwencjonalnych.