Reklama

Trump uderza cłami w cały świat. Ekonomiści mówią o nadciągającej recesji

Autor. X.com/@TStandfield1789

Donald Trump ogłosił wprowadzenie nowych ceł na towary importowane z całego świata, w tym 20% na produkty z Unii Europejskiej i 34% na towary z Chin. Decyzja ta spotkała się z ostrą reakcją międzynarodową, zwłaszcza ze strony UE i wywołała znaczne perturbacje na rynkach finansowych.

Reklama

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, ogłosił wprowadzenie szeroko zakrojonych ceł na towary importowane z zagranicy. Podczas przemówienia w Białym Domu, Trump podpisał rozporządzenie nakładające minimalne 10-procentowe cło na wszystkie importowane produkty, z wyjątkiem tych z Kanady i Meksyku. Dodatkowo, dla wybranych krajów wprowadzono wyższe taryfy:

  • Kambodża: 49%
  • Wietnam: 46%
  • Sri Lanka: 44%
  • Bangladesz: 37%
  • Tajlandia: 36%
  • Chiny: 34%
  • Tajwan: 32%
  • Indonezja: 32%
  • Szwajcaria: 31%
  • RPA: 30%
  • Pakistan: 29%
  • Indie: 26%
  • Korea Południowa: 25%
  • Japonia: 24%
  • Malezja: 24%
  • Unia Europejska: 20%
  • Izrael: 17%
  • Filipiny: 17%
  • Wielka Brytania: 10%
  • Brazylia: 10%
  • Singapur: 10%
  • Chile: 10%
  • Australia: 10%
  • Turcja: 10%
  • Kolumbia: 10%
Reklama

Prezydent określił ten dzień mianem „Dnia Wyzwolenia”, porównując go do „deklaracji niepodległości gospodarczej” Stanów Zjednoczonych. Podkreślił, że nowe cła są odpowiedzią na „dekady rabunku” ze strony innych państw, które, jego zdaniem, wykorzystywały otwartość amerykańskiego rynku.

Unii Europejska reaguje

Decyzja Trumpa spotkała się z ostrą reakcją ze strony Unii Europejskiej. Przewodnicząca KE, Ursula von der Leyen, określiła działania USA jako „poważny cios dla światowej gospodarki” i zapowiedziała, że UE jest gotowa do podjęcia zdecydowanych środków odwetowych, jeśli negocjacje nie przyniosą rozwiązania. Von der Leyen podkreśliła, że Unia preferuje rozwiązania negocjacyjne, ale jest przygotowana do obrony swoich interesów.

KE ogłosiła, że przygotowuje nowy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na amerykańskie taryfy, w tym możliwość nałożenia ceł odwetowych na amerykańskie produkty o wartości do 26 miliardów euro. Wśród potencjalnych celów znajdują się produkty rolne, stal oraz towary konsumpcyjne. UE wcześniej zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty, takie jak whiskey, motocykle i łodzie motorowe, które miałyby wejść w życie w połowie kwietnia.

Wzrost cen złota

Ogłoszenie nowych ceł wywołało niepewność na rynkach finansowych, co skłoniło inwestorów do poszukiwania bezpiecznych aktywów. W rezultacie cena złota osiągnęła rekordowy poziom, przekraczając 3 160 dolarów za uncję. Złoto, tradycyjnie uważane za bezpieczną przystań w czasach niepewności gospodarczej, zyskało na wartości w obliczu obaw o eskalację globalnej wojny handlowej.

Reklama

Analitycy przewidują, że cena złota może nadal rosnąć, jeśli napięcia handlowe będą się nasilać, a inwestorzy będą kontynuować poszukiwanie bezpiecznych aktywów. Niepewność związana z polityką handlową USA oraz potencjalne działania odwetowe ze strony innych krajów przyczyniają się do zwiększonego popytu na złoto.

Zareagowały również ceny ropy naftwej, k†óre na giełdzie paliw w Nowym Jorku gwałtownie spadły. Ropa West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na maj potaniała o 2,62 proc., osiągając poziom 69,83 USD za baryłkę na NYMEX. Z kolei Brent w dostawach na czerwiec na ICE staniała o 2,45 proc., do 73,11 USD za baryłkę.

    Ekonomiści ostrzegają, że działania administracji Trumpa mogą doprowadzić do globalnej wojny handlowej, zwiększyć inflację oraz spowolnić wzrost gospodarczy. Krytycy zwracają uwagę, że cła mogą negatywnie wpłynąć na amerykańskich konsumentów poprzez wzrost cen importowanych towarów. Administracja Trumpa argumentuje jednak, że nowe taryfy przyniosą setki miliardów dolarów dochodu, który zostanie przeznaczony na obniżenie podatków i redukcję długu narodowego. Wielu ekspertów pozostaje jednak sceptycznych co do tych założeń, wskazując na potencjalne negatywne skutki dla gospodarki zarówno USA, jak i reszty świata.

    Sytuacja jest dynamiczna, a kolejne dni przyniosą zapewne dalsze reakcje ze strony społeczności międzynarodowej oraz rozwój wydarzeń na rynkach finansowych.

    PAP / kb

    Reklama
    Źródło:PAP / Energetyka24
    Reklama

    Komentarze

      Reklama