Wiadomości
Tak rząd chce mrozić ceny i przyznawać bony. Jest projekt ustawy
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy o bonie energetycznym. Rzuca to nowe światło na sposób, w jaki rząd chce interweniować na rynku w drugiej połowie 2024 r. i co z tego wynika dla odbiorców energii elektrycznej.
Dwa dni po tym, jak wzmianka o projekcie pojawiła się w wykazie prac Rady Ministrów, planowane przepisy oraz ich uzasadnienie znalazły się w Rządowym Centrum Legislacji. Zaplanowana przez rząd nowelizacja zakłada, że bony energetyczne (jednorazowe świadczenia mające pomóc w opłaceniu rachunków, przyznawane według kryterium dochodowego) pochłoną 1,6 mld zł, ustanowienie ceny maksymalnej dla energii elektrycznej – ok. 3 mld zł, a ceny maksymalnej dla paliw gazowych – ok. 0,2 mld zł. Wyrównania dla przedsiębiorstw produkujących energię cieplną (także objętą ceną maksymalną) wyniosą 1,45 mld zł.
Rząd mrozi ceny. Wszystkim
Kluczowe w projekcie jest doprecyzowanie, co Ministerstwo Klimatu i Środowiska (które opracowało te propozycje) chce zrobić z ceną maksymalną. Jak czytamy w projekcie, w drugiej połowie 2024 roku wszyscy odbiorcy energii elektrycznej skorzystają z gwarantowanej ceny - 500 zł/MWh (0,50 zł za kWh). Jest to jednak koszt prądu bez VAT i akcyzy. Cena nie będzie uzależniona od zużycia, jak obecnie – gwarantowana cena jest ustanowiona na poziomie taryfy z 2022 r., a powyżej limitów zużycia zwiększa się, ale nie może być większa niż 693 zł/MWh.
Przedłużone zostanie wsparcie – w postaci maksymalnej ceny – dla jednostek samorządu terytorialnego, podmiotów użyteczności publicznej (szpitale, szkoły etc.) oraz małych i średnich przedsiębiorców – wyniesie 693 zł/MWh.
„Za stosowanie ceny maksymalnej przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty” – zapewnia MKiŚ w uzasadnieniu do projektu. Dla spółek energetycznych ważna będzie zmiana taryf, bo to na podstawie różnicy między taryfą a ceną maksymalną będą otrzymywać rekompensaty.
„Projektowane przepisy nakładają na przedsiębiorstwa energetyczne obowiązek przedłożenia do zatwierdzenia Prezesowi URE zmiany taryfy z okresem jej obowiązywania nie krótszym niż do dnia 31 grudnia 2025 r. Zakładanym efektem będzie obniżenie poziomu cen energii elektrycznej obowiązujących w taryfach dla gospodarstw domowych” – czytamy w uzasadnieniu. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że MKiŚ chce konstruować taryfy na 2025 rok już w połowie roku 2024 r. Oczekując zapewne, że w ten sposób dodatkowo „zamrozi” ceny energii elektrycznej.
Bon energetyczny i inne zmiany
Gospodarstwa domowe, których dochody w 2023 r. nie przekroczyły 2,5 tys. zł na osobę (w gospodarstwach jednoosobowych) albo 1,7 tys. zł (w gospodarstwie wieloosobowym). Bon energetyczny będzie przyznawany w wysokości:
- 300 zł dla gospodarstwa domowego jednoosobowego;
- 400 zł dla gospodarstwa domowego wieloosobowego składającego się z 2 do 3 osób;
- 500 zł dla gospodarstwa domowego wieloosobowego składającego się z 4 do 5 osób;
- 600 zł dla gospodarstwa domowego składającego się z co najmniej 6 osób.
Wyższe świadczenie – tj. bon energetyczny – będzie wypłacane tym gospodarstwom domowym, których głównym źródłem ogrzewania jest energia elektryczna. Będzie to:
- 600 zł dla gospodarstwa domowego jednoosobowego;
- 800 zł la gospodarstwa domowego wieloosobowego składającego się z 2 do 3 osób;
- 1000 zł la gospodarstwa domowego wieloosobowego składającego się z 4 do 5 osób;
- 1200 zł la gospodarstwa domowego wieloosobowego składającego się z co najmniej 6 osób.
Aby nie doszło do wzrostów cen ciepła, od 1 lipca 2024 r. utrzymany zostanie mechanizm odgórnego ustalania maksymalnej ceny. Od połowy 2024 r. będzie to 119,39 zł/GJ dla wszystkich źródeł ciepła.
Jeszcze zanim opublikowano projekt Konfederacja Lewiatan zaalarmowała, że ustanawianie maksymalnych cen może stać w sprzeczności z prawem Unii Europejskiej.