Reklama

Rosja straszy sabotażem polskiej infrastruktury. W Niemczech tajemnicze drony

Ćwiczenia 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej z wykorzystaniem bezzałogowców klasy mikro (mikrodronów).
Autor. szer. Aneta Lewoń / 15. Brygada Zmechanizowana / zoom.mon.gov.pl

Rosyjskie media straszą możliwymi atakami na polską infrastrukturę krytyczną, a w tym samym czasie w Niemczech wykryto „podejrzane” drony nad stocznią w Kilonii, szpitalem, elektrownią, budynkiem rządowym i rafinerią.

Już jakiś czas temu w rosyjskiej przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, jakoby Ukraina zamierzała przeprowadzić sabotaże w Polsce, a następnie zrzucić winę na Rosję. Takie wiadomości to oczywisty zabieg propagandowy i trzeba je traktować z rezerwą, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że za ich publikowaniem stoją nieoczywiste, na pierwszy rzut oka, powody.

Rosyjskie prowokacje

W najnowszym raporcie ISW czytamy, że rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) „bezpodstawnie stwierdziła, że Ukraina przygotowuje się do przeprowadzenia ataku pod fałszywą flagą na kluczową infrastrukturę polską”. Miałoby to na celu „podsycenie antyrosyjskich nastrojów w Polce, eskalację wojny i skłonienie krajów europejskich do interwencji w wojnie po stronie Ukrainy”.

YouTube cover video

Jak ocenia ISW, „Kreml mógł nakazać SWR wydanie tego oświadczenia, aby uniknąć odpowiedzialności za ewentualną przyszłą rosyjską i białoruską operację sabotażową przeciwko Polsce”.

W raporcie podkreślono, że Kreml często wykorzystuję tę służbę do rozpowszechniania bezpodstawnych zarzutów.

Reklama

Drony nad Niemcami, flota cieni we Francji

Według niemieckiego dziennika Der Spiegel, 25 września nad elektrownią w Kilonii, stolicy kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn, a także w pobliżu szpitala uniwersyteckiego i stoczni, zauważono drony.

Ministra spraw wewnętrznych landu, Sabine Sütterlin-Waack zapowiedziała, że Szlezwik-Holsztyn wzmacnia swoją obronę przed dronami we współpracy z innymi krajami związkowymi północnych Niemiec.

Jak pisze portal Politico, z 25 na 26 września, w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie, w pobliżu granicy niemiecko-polskiej, m.in. w bazie wojskowej w Sanitz i dowództwie marynarki wojennej w Rostocku, również zaobserwowano drony.

Niemcy zamierzają zrewidować ustawę o bezpieczeństwie lotniczym, aby umożliwić siłom zbrojnym kraju udział w ewentualnym zestrzeleniu dronów – przekazał federalny minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt. „Chodzi o to, aby być przygotowanym, tak aby można było chronić na przykład infrastrukturę krytyczną lub duże zgromadzenia ludzi” – stwierdził.

Warto przy okazji przypomnieć, że Francja wszczęła śledztwo w sprawie tankowca Boracay/Pushpa pływającego pod banderą Beninu, podejrzewanego o udział w nielegalnym transporcie rosyjskiej ropy – jak pisał na łamach E24 red. Karol Byzdra. Dziennik „Ouest-France” zauważył, że obecność tankowca jest niepokojąca nie tylko ze względu na jego przynależność do kremlowskiej floty cieni, ale dlatego, że jego nazwa pojawiła się w związku z niedawnymi incydentami, związanymi z przelotami dronów nad Kopenhagą i Norwegią.

Reklama

Supermocarstwo bez benzyny

W obliczu tych niepokojących informacji, należy zaznaczyć, że Rosja boryka się obecnie z kryzysem paliwowym. Po kolejnych seriach ataków Ukrainy na rosyjskie rafinerie, Moskwa przygotowuje się do importu benzyny i zakazu jej eksportu do końca roku.

Jak przekazał dziennik Moscow Times, rząd Rosji zdecydował się również na zniesienie ceł na import benzyny, oleju napędowego, paliwa żeglugowego i lotniczego, co miałoby obowiązywać do 30 czerwca 2026 r.

W Rosji benzyna jest racjonowana od zachodniej enklawy bałtyckiej w Królewcu po Władywostok na Dalekim Wschodzie. Kraj, który prezentuje się jako supermocarstwo energetyczne, nie jest w stanie zapewnić swoim kierowcom możliwości poruszania się po drogach” – pisze Moscow Times.

Czytaj też

Możemy więc trzymać się nadziei, że prowokacje, które obserwujemy i wysyłanie niepokojących sygnałów, na które były prezydent RP Andrzej Duda niegdyś odpowiedział słynnym „nie strasz, nie strasz…”, to jedynie odruchy przedśmiertne rosyjskiej gospodarki.

Reklama

Komentarze

    Reklama