Od protestów o prąd i wodę na Madagaskarze do ucieczki prezydenta
Autor. Twitter (X) / @SE_Rajoelina
Pod koniec września na Madagaskarze rozpoczęły się protesty z powodu długotrwałych przerw w dostawach energii elektrycznej i wody, które wkrótce przerodziły się w szerszy opór wobec korupcji i złego zarządzania państwem, zapoczątkowany przez młodych ludzi. Jak podają źródła, doprowadziło to do opuszczenia kraju przez prezydenta i zmian na najwyższych szczeblach władzy.
W wyniku ogólnokrajowych protestów prezydent Madagaskaru Andry Rajoelina opuścił kraj w niedzielę 12 października – poinformował agencję Reutera Siteny Randrianasoloniaiko, lider opozycji w parlamencie. Jak stwierdził prezydent, doszło do „próby nielegalnego i siłowego przejęcia władzy”. Elitarna jednostka wojskowa CAPSAT, wysłana do stłumienia protestów, w sobotę dołączyła do protestujących na ulicach i ogłosiła przejęcie dowodzenia nad armią. Protesty wybuchły 25 września, gdy tysiące osób wyszło na ulice, by sprzeciwić się ciągłym przerwom w dostawach wody i prądu. Jak informowała ONZ, w zamieszkach zginęło już ponad 20 osób.
Początek protestów
Protesty przeciwko przerwom w dostawach wody i prądu zostały zainicjowane w mediach społecznościowych przez grupę Gen Z Madagascar – pisała redakcja Le Monde. W swoim oświadczeniu grupa potępiła „ciągłe przerwy w dostawie prądu i brak dostępu do wody pitnej”, a także „systemową korupcję w instytucjach” i „skrajne ubóstwo dotykające znaczną część populacji”. 25 września, wbrew rządowemu zakazowi demonstracji, tysiące osób zgromadziło się na ulicach stolicy kraju Antananarywy.
Madagascar's President Andry Rajoelina has been flown out of the country in a French military plane, after an elite army unit defected to join thousands of protesters demonstrating against corruption and poverty https://t.co/pt4nyuBlp7 pic.twitter.com/lv2KPVzYc1
— Reuters (@Reuters) October 13, 2025
W ostatnich miesiącach stolica zmagała się z coraz poważniejszymi ograniczeniami w dostawach energii elektrycznej. Częściowo było to spowodowane spadającym poziomem wody, co powodowało utrudnienia dla hydroelektrowni. Drugim – ważniejszym – powodem była niegospodarność krajowego przedsiębiorstwa wodno-elektrycznego Jirama, o czym pisał Le Monde. Na prowincji doszło do zamieszek także w biurach firmy. Przerwy w dostawach powodowały, że gospodarstwa domowe i firmy bywały pozbawione prądu nawet na 12 godzin.
Protestujący w stolicy blokowali drogi płonącymi oponami i kamieniami. Odnotowywano także przypadki kradzieży w sklepach i bankach oraz podpalenia stacji kolejki linowej. Lokalne media informowały, że zaatakowano także domy polityków z otoczenia prezydenta. Do tłumienia protestów użyto kul gumowych i gazu, wprowadzono także godzinę policyjną. Wkrótce wybuchły kolejne protesty w ośmiu większych miastach kraju. Jak poinformował Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka Volker Türk 29 września, w wyniku zamieszek zginęły co najmniej 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. „Niektórzy funkcjonariusze użyli również ostrej amunicji” – dodało biuro Komisarza. Zastosowane środki Türk nazwał „zbędnymi i nieproporcjonalnymi”.
Wśród ofiar znaleźli się protestujący i przypadkowi przechodnie zabici przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, ale także inni, którzy zginęli w późniejszych szeroko zakrojonych aktach przemocy i grabieżach, których dopuścili się ludzie i gangi niezwiązane z protestującymi.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka
Nieoczekiwany sojusz
Jak potwierdzili urzędnicy i źródła wojskowe, prezydent Madagaskaru opuścił kraj francuskim samolotem wojskowym. Francuskie radio RFI podało, że zawarł on porozumienie z prezydentem Emmanuelem Macronem. Prezydent uciekł po tym, jak żołnierze przyłączyli się do protestujących. „To już drugi raz, gdy młodzi protestujący obalili rząd w ciągu kilku tygodni ogólnoświatowych zamieszek pokolenia Z” – napisali redaktorzy Reutersa. To, co rozpoczęło się jako demonstracja przeciwko brakom wody i prądu, szybko przerodziło się w szerszy ruch przeciw korupcji i złemu zarządzaniu państwem. Jak donosiło AP News, niektórzy protestujący nieśli flagi z czaszką z anime One Piece, symbolem protestów w Nepalu. W wersji z Madagaskaru miała na sobie tradycyjne malgaskie kapelusze.
CAPSAT to elitarna jednostka wojskowa, która w 2009 r. pomogła zdobyć władzę prezydentowi Rajoelinie w wyniku zamachu stanu. W sobotę żołnierze zadeklarowali, że odmawiają strzelania do protestujących i odeskortowali tysiące demonstrantów na główny plac stolicy. Niektórzy młodzi aktywiści wyrazili zaniepokojenie interwencją wojskową. Według relacji Guardiana jeden z nich nazwał żołnierzy i polityków opozycji, którzy w sobotę dołączyli do protestów „niebezpiecznymi”.
J’ai nommé le Général de Division ZAFISAMBO RUPHIN Fortunat Dimbisoa au poste de Premier Ministre.
— Andry Rajoelina (@SE_Rajoelina) October 7, 2025
Sa mission: redresser la gouvernance et lutter contre la corruption pour le bien-être du peuple Malagasy.
Ensemble, faisons avancer Madagascar. 🇲🇬 pic.twitter.com/jfVIIE2Jd7
Prezydent mianował nowego premiera – Ruphina Fortunata Zafisambę – który w sobotę wieczorem w państwowej telewizji oświadczył, że rząd jest „w pełni gotowy do słuchania i angażowania się w dialog ze wszystkimi frakcjami – młodzieżą, związkami zawodowymi czy wojskiem”. Żołnierze z CAPSAT w niedzielę rano oświadczyli, że przejęli dowodzenie nad armią. W efekcie tego samego dnia prezydent wydał ostrzeżenie przed próbą przejęcia władzy w kraju. Wieczorem zaprzysiężono nowego dowódcę wojska. Ze stanowiska został odwołany przewodniczący Senatu, a na jego miejsce tymczasowo mianowano Jeana André Ndremanjary’ego. Będzie on sprawował urząd prezydenta w przypadku jego nieobecności, do czasu przeprowadzenia wyborów. Według relacji Reutersa w poniedziałek 13 października tysiące ludzi zebrało się w Antananarywie, skandując: „prezydent musi natychmiast ustąpić”.
Czytaj też
Zgodnie z danymi Banku Światowego Madagaskar jest jednym z najbiedniejszych państw świata. 75 proc. ludności Madagaskaru żyje w ubóstwie. PKB per capita w 2024 r. wyniosło zaledwie 545 USD. Ma też ogromny problem z korupcją – według wskaźnika percepcji korupcji (CPI) organizacji Transparency International w zeszłym roku Madagaskar zajął 140. miejsce na 180 państw. Mediana wieku w kraju to tylko 19,2 lat, a oczekiwana długość życia w 2021 r. według danych WHO wynosiła tylko średnio niecałe 63 lata, podczas gdy w Polsce było to ponad 75 lat.
