Reklama

Wiadomości

Luftwaffe blokuje niemiecką transformację. Porzucono projekty za setki milionów euro

Image Credit: Luftwaffe/Ulrich Metternich
Image Credit: Luftwaffe/Ulrich Metternich

Luftwaffe zablokowała budowę farmy wiatrowej w Bawarii. Powodem miały być plany postawienia nieopodal bazy lotniczej w Lechfeld kilku turbin o wysoki przekraczającej 250 metrów, co zdaniem wojskowych miałoby zakłócać pracę radarów i stanowiłoby zagrożenie dla jednostek podchodzących do lądowania. To nie pierwszy raz, kiedy niemieckie wojsko skutecznie grzebie plany energetyczne.

Niemiecka transformacja energetyczna opiera się kilku filarach. Poza sztandarowym odejściem od energetyki jądrowej, plan zakłada m.in. rozwój energetyki wiatrowej na lądzie i wspieranie parku mocy wytwórczych OZE. Jednak część projektów wiatrowych jest skutecznie blokowana przez niemieckie siły powietrzne. Media donoszą, że Luftwaffe co roku uniemożliwia realizację setek nowych inwestycji z powodu ich negatywnego wpływu na funkcjonalnie wojsk oraz baz lotniczych w całym kraju.

Reklama

Jednym z zablokowanych projektów jest farma wiatrowa Mindelheim, ok. 90 km na zachód od Monachium. Na terenach państwowych lasów miały powstać 4 turbiny wiatrowe, każda o łącznej o wysokości przekraczającej 250 metrów. Kolejne zaplanowano także w Mattsies oraz nieopodal miejscowości Bad Wörishofen. Energia elektryczna miała zaopatrzyć pobliskie gospodarstwa domowe oraz duże przedsiębiorstwa przemysłowe.

Czytaj też

Portal Merkur.de podaje, że prace nad budową farmy wiatrowej w Mindelheim ruszyły już w 2015 roku i od początku były bardzo zaawansowane. Po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń środowiskowych, część inwestorów rozpoczęła wylewanie fundamentów, lecz ostatecznie lata prac na projektem poszły na marne z powodu niedawnego wojskowego weta.

Powodem sprzeciwu ma być wysokość turbin wiatrowych. Zgodnie z założeniami planistów, turbina wraz długością łopat miała wynieść w regonie 170 metrów. Jednak na południu Niemiec turbiny muszą mieć prawie 250 metrów wysokości, aby były ekonomicznie opłacalne. Luftwaffe zaznacza, że ze względu na minimalną wysokość naprowadzania radaru, turbiny wiatrowe nie mogą znajdować się wyżej niż 838 m. n.p.m., natomiast obszar wokół Mindelheim wznosi się na wysokość ok. 640 m. n.p.m. przez co praca systemów oddalonej o 30 km bazy lotniczej Lechfeld mogłaby być zakłócana.

Fot. Luftwaffe/PAO Counter Daesh
Fot. Luftwaffe/PAO Counter Daesh

Ponadto, regiony Mindelheim mają mieć strategiczne znaczenie dla wojska, ponieważ część z nich została wyznaczona jako obszar szkoleń lotów śmigłowców sztormowych na niskich wysokościach. Bundeswerha, wetując plany energetycznych inwestycji, argumentowała to zagrożeniem dla operacji lotniczych.

Przykładów wojskowego weta jest znacznie więcej. Bild.de wylicza, że Luftwaffe przekreśliła plany budowy 8 turbin w Erbendorfie niedaleko granicy z Czechami, inwestycję 6 turbin w Kelheim, a w regionie Hanoweru sprzeciw Bundeswehry wydłużył realizację projektu o pół roku.  

Czytaj też

W najbliższej przyszłości w Mindelheim nie przewiduje się już budowy turbin wiatrowych. Bawarskie ministerstwo gospodarki wylicza, że wojskowe weto może kosztować ponad miliard euro, ponieważ w regonie między Augsburgiem a Monachium inwestorzy zakładali budowę nawet 100 turbin. Teraz wszystkie te plany muszą zostać porzucone.

Sytuacja zaczyna drażnić inwestorów, którzy domagają się objęcia wojska terminami na składnie ewentualnych uwag, tak samo jak w przypadku cywilnych podmiotów zaangażowanych w projekt. Minister gospodarki Bawarii Hubert Aiwanger oczekuje ustępstw ze strony Bundeswehry i zapowiedział wywarcie presji. „Chodzi o wyważoną równowagę między interesami wojskowymi a transformacją energetyczną” – powiedział w rozmowie z bild. Jak dodał, jego celem jest umożliwienie budowy turbin wiatrowych w niektórych przypadkach, które wcześniej zostały sklasyfikowane jako niedozwolone ze względów wojskowych.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze